Sprawa tabletek pojawiła się już na miejskich grupach facebookowych, a o temacie w piątek alarmowali także słuchacze radia Strefa FM.
Chodząc po mieście zauważyłam w różnych miejscach porozrzucane takie białe pastylki. Mają wielkość mniej więcej kleju w sztyfcie i grubość około pół centymetra. Co to jest? Widziałam je i w Rynku i na Pasażu koło Urzędu Miasta i na Łódzkiej. Są w różnych częściach miasta - mówiła w magazynie Magiel pani Sylwia.
Okazuje się, że sprawa jest znana Zarządowi Dróg i Utrzymania Miasta, ale rozrzucanie tabletek nie ma nic wspólnego z działalnością służb miejskich.
Zauważyliśmy te tabletki w mieście, jednak jest to element który w żaden sposób nie ma związku z decyzjami podejmowanymi w ZDiUM. Z analizy, którą udało nam się zrobić wynika, że jest to sprasowana sól. Jest to element dodawany do wody bądź do piasku, po to aby w warunkach zimowych poprawić rozpuszczanie lodu czy śniegu. Jest to chyba pewien rodzaj własnej twórczości osób postronnych - mówi Karol Szokalski, dyrektor ZDiUM.
Jak podkreśla Karol Szokalski tabletki są traktowane jako odpad i na bieżąco usuwane.
Z informacji, które posiadamy wynika, że te tabletki nie są w żaden sposób groźne dla ludzi czy zwierząt - podsumował dyrektor Szokalski.