15 lipca kryminalni pojechali w zalesioną okolicę pod Bełchatowem. Wiedzieli, że w wytypowanym miejscu może znajdować się uprawa konopi indyjskich. Na miejscu przeszukali okolicę i zlokalizowali plantację. - Funkcjonariusze mieli pewność, że plantatorzy pojawią się na terenie swojej uprawy – mówi oficer prasowy komendy policji w Bełchatowie. - Po kilku godzinach pojawiło się dwóch młodych mężczyzn. Niczego się nie spodziewając, zabrali się za pielęgnowanie swoich roślin. Jeden z nich został zatrzymany, kiedy pielił i podlewał rośliny. Drugi został zatrzymany w nocy, gdy przyszedł po swój samochód. Na jednym ze skrzyżowań w mieście kryminalni zajechali mu drogę i wyciągnęli zza kierownicy. 25-latek, notowany już za przestępstwa narkotykowe, szybko trafił do policyjnego aresztu, do którego wcześniej trafił jego 20-letni kompan.
Z udziałem śledczych zostały przeprowadzone oględziny uprawy. Policjanci zabezpieczyli 14 krzaków. Z udziałem psa do tropienia zapachu narkotyków funkcjonariusze przeszukali teren posesji użytkowanej przez zatrzymanych. W stodole kryminalni znaleźli ponad 66 gramów suszu tego narkotyku. Zatrzymani bełchatowianie dostali już zarzuty uprawy konopi innych niż włókniste. Dodatkowo 25-latek odpowie też za posiadanie suszu marihuany. Podejrzani zostali objęci policyjnym dozorem. O ich dalszym losie zadecyduje sąd. Przestępstwa te zagrożone są karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Następnego dnia policjanci zlokalizowali i zlikwidowali kolejną plantację. Tym razem zabezpieczyli 42 rośliny konopi innych niż włókniste, w różnej fazie wzrostu. Rosły one na terenie łąki osłoniętej lasem.