- Po pierwsze bardzo spadło zainteresowanie hodowców kryciem klaczy, czyli naszymi podstawowymi usługami. Spowodowane to jest olbrzymim kryzysem na rynku hodowlanym koni: konie się źle sprzedają, jest ich zdecydowanie za dużo i w związku z tym osiągają niskie ceny. Po drugie od 2007 roku spółka nie otrzymuje dotacji, które były od zawsze, czyli od momentu założenia stada w 1921 roku - powiedział prezes.
Pojawiło się jednak światełko w tunelu. Poseł SLD Artur Ostrowski złożył poprawki do projektu budżetu, wnioskując o 2,5 miliona złotych.
- Stadnina w Bogusławicach jest znana w całej Polsce. To przedsiębiorstwo dotknął poważny kryzys. Nie ma pieniędzy z budżetu państwa na remont czy modernizację obiektów stadniny i utrzymanie stada. Uważam, że trzeba zrobić wszystko, aby uratować Bogusławice przed likwidacją - powiedział Artur Ostrowski.
Są szanse na wykorzystanie Bogusławic jako ośrodka agroturystycznego. - Gdyby pojawiły się pieniądze z budżetu państwa byłaby szansa, aby ta sprawa ruszyła - dodał poseł Ostrowski.