Przypomnijmy, podczas meczu piotrkowskiej klasy A, pomiędzy Motorem Bujniczki i LKS Wola Krzysztoporska, Kamil Korytkowski opluł sędziego liniowego oraz groził mu śmiercią. We wtorek odbyło się posiedzenie piotrkowskiego sądu. Jak powiedział nam poszkodowany Dominik Kierczak, zdecydował się na skierowanie sprawy do sądu, aby uniknąć w przyszłości podobnych sytuacji. - Zdarzały się różne rzeczy na boisku, natomiast są pewne granice, których nie wolno przekraczać. Nie gramy tutaj o Mistrzostwo Świata, a nawet jeśli, to nie możemy sobie pozwolić na coś takiego. Rozumiem, że można się zdenerwować, słowami zakomunikować sędziemu, że nie zgadzamy się z decyzją. Wchodzenie w fizyczność, ataki sędziego jak w tym przypadku oplucie i groźby, które były kierowane w stronę sędziego powodowały, że już sami nie wiedzieliśmy co mamy robić. Czy mamy zejść z boiska, czy w ogóle zejdziemy cali... - mówił Dominik Kierczak.
Oskarżony Kamil Korytkowski nie chciał komentować sprawy.
Prokurator wnioskował o umorzenie postępowania karnego na okres próby 2 lat i zobowiązać do zapłaty świadczenia pieniężnego na cel społeczny (Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej) w wysokości 1000 zł. Z kolei pełnomocnik Dominika Kierczaka wnosił o orzeczenie obowiązku zapłaty przez Kamila Korytkowskiego kwoty 5000 zł zadośćuczynienia.
Stronom nie udało się dojść do konsensusu, dlatego sprawą zajmie się sąd. Pierwsza rozprawa odbędzie się 6 kwietnia.