Przypomnijmy, że w maju ubiegłego roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wystosowało w tej sprawie komunikat, w którym poinformowało o porozumieniu z resortem infrastruktury i budownictwa. Wydano wówczas rozporządzenie dotyczące szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach. Liczniki czasu miały zostać "zalegalizowane". Wcześniej ich obecność na skrzyżowaniach była kwestionowana nawet przez samego wiceministra infrastruktury Jerzego Szmita.
Parlamentarne i medialne dyskusje na temat zasadności, słuszności i legalności instalowania zegarów przy sygnalizacjach świetlnych zbiegły się z przebudowami skrzyżowania Al. Kopernika i al. 3 Maja oraz z remontem ul. Sienkiewicza w Piotrkowie. Po zakończeniu prac w wymienionych miejscach wprowadzono sygnalizację akomodacyjną, czyli taką, która automatycznie dostosowuje długość sygnału do natężenia ruchu drogowego (i nie określa czasu pozostałego do zmiany świateł, bo jest on zmienny). W praktyce okazało się więc, że zegary są tam zupełnie niepotrzebne.
W lipcu Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, obradująca przy Zarządzie Dróg i Utrzymania Miasta, podjęła decyzję o zagospodarowaniu sekundników na innych, stałoczasowych skrzyżowaniach. Od kilkunastu dni funkcjonują u zbiegu Stronczyńskiego i Wojska Polskiego. Ryszard Żak, kierownik Działu Utrzymania Obiektów Drogowych i Inżynierii Ruchu przy piotrkowskim ZDiUM, tłumaczy, że to jedno z niewielu tego typu skrzyżowań ze światłami w Piotrkowie. - Posiadamy jeszcze kilka liczników i bierzemy pod uwagę dalszy ciąg ul. Wojska Polskiego i skrzyżowanie z Jerozolimską albo zbieg z ulicami POW, Dąbrowskiego i Mickiewicza - tłumaczy.
Szczegółowe ustalenia i konkretne, wiążące decyzje w sprawie umieszczenia liczników na kolejnych skrzyżowaniach mają zapaść w przyszłym roku.