Na prawie siedmiuset oskarżonych (dokładnie 696) w 2015 roku przypadło ponad 300 skarg. Rekordy biło dwóch więźniów, którzy napisali ich blisko 200.
- Osadzeni skarżą się na przesłonięte okna, zbyt mało miejsca, niewygodny dostęp do sanitariatów, czy nie takie jedzenie, jakiego oczekują - mówił w radiowym Maglu Jakub Białkowski, rzecznik Aresztu Śledczego w Piotrkowie. - Niektórym nie odpowiada zbyt duża ich zdaniem ilość surówek. Ale każda skarga musi być przez nas zbadana. Często jest to proces żmudny, ale musi się odbyć. W ubiegłym roku skarg było więcej niż w latach poprzednich, bo blisko 200. Zdecydowana większość nie jest uwzględniana - to jakieś 98% wszystkich - ale zdarzają się sytuacje, że skarga ma uzasadnienie. Np. w przypadku więźniów chorych, kiedy skarżą się na niewłaściwy czas podania leków.
Utrzymanie osadzonego kosztuje 3100 zł miesięcznie.
MC