Przypominamy, że wyrok w pierwszej instancji zapadł 22 lipca. Sąd uznał, że oskarżeni Leszek Heinzel i Grzegorz Ż. przekroczyli swoje uprawnienia i nie dopełnili obowiązków, ale postępowanie wobec nich umorzył ze względu na znikomą szkodliwość czynu. Tymczasem prokuratura (wg której przetarg na zakup „balona” był ustawiony) żądała dla oskarżonych 1,5 roku (w zawieszeniu na 3 lata) pozbawienia wolności oraz zakazu pełnienia funkcji kierowniczych w administracji rządowej i samorządowej przez 4 lata.
Jak należy rozumieć wyrok, który zapadł w sprawie, którą prokuratura zajmowała się przez prawie 2 lata? - Sąd stwierdził, że obaj popełnili czyny, które sąd trochę zmodyfikował w swoim opisie, ale nie co do kwalifikacji. Postępowanie jednak umorzył, bo przyjął, że szkodliwość społeczna czynów, które popełnili jest znikoma. W polskim prawie karnym (ale również w innych europejskich systemach) istnieje taka instytucja – jedna z zasad odpowiedzialności karnej, która stanowi, że czyn nie jest przestępstwem (chociaż wyczerpuje wszystkie jego znamiona), jeżeli jego szkodliwość społeczna jest znikoma – mówi Sławomir Mamrot, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie. - Zgodnie z zasadami postępowania karnego, jeżeli prokurator czy sąd stwierdzi, że szkodliwość czynu jest znikoma, to postępowanie umarza i tak się stało w tym przypadku. Sąd czy prokurator, oceniając stopień społecznej szkodliwości, bierze pod uwagę różne okoliczności, zarówno przedmiotowe dotyczące czynu, jak i podmiotowe. Mówi o tym Kodeks karny, wymieniając te okoliczności. Chodzi o rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również motywacje sprawcy itp.
Jak powiedział rzecznik, w ocenie Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim wyrok, przynajmniej na tym etapie, jest niesłuszny. Prokurator zapowiada apelację. - Sąd przyjął, że oskarżeni popełnili ten czyn, natomiast przepisy procedury karnej i prawa karnego obligują go do umorzenia postępowania. Nie oznacza to, że prokuratura jako oskarżyciel publiczny, z oceną co do stopnia szkodliwości społecznej musi się zgodzić, bo ma prawo do innej oceny i to będzie przedmiotem ewentualnej apelacji – dodaje Mamrot.
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona