Jeśli sprawa się wyjaśni, i nie skończy zarzutami karnymi, osoby te zostaną przywrócone do pracy - informuje Andrzej Gapiński, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi.
Prawdopodobne nadużycia w Nadleśnictwie Piotrków zaczęły wychodzić na światło dzienne, gdy o domniemane kradzieże drewna z udziałem kogoś z kierownictwa NP zaczął wypytywać reporter "Polski Dziennika Łódzkiego". Okazuje się także, że w sposób skandaliczny rozstrzygnięto w styczniu przetarg na usługi leśne, warte kilka milionów złotych.
(oby) POLSKA Dziennik Łódzki