- Niestety wirus ten przeniósł się na teren Białorusi. Nie dało się tego ukryć i musieli masowo wybijać stada świń. Ta choroba rozprzestrzenia się bardzo szybko i nie da się jej zatrzymać. W związku z tym mamy problem, bo jak to mówią „choroba stoi u naszych drzwi”. W naszym powiecie mamy bardzo duże ilości hodowli świń. Gdyby u nas pojawiła się ta choroba automatycznie zamykane są granice i nie można wywieźć zwierząt. Hodowcy w naszym regionie współpracują z tymi z Danii, czy Holandii, więc w razie dotarcia do nas tej choroby straty ekonomiczne byłyby ogromne- dodaje Maciej Błachiewicz.
Hodowcy którzy podejrzewają, że ich stado może być zarażone wirusem, natychmiast powinni skontaktować się z najbliższym lekarzem weterynarii.