- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?
- Jazda elektryczną hulajnogą kosztowała go łącznie 2700 zł. Wszystko przez alkohol
Kurs nauki jazdy będzie można zaliczyć w Internecie
Planowane zmiany cieszą kandydatów.- Nareszcie nie trzeba będzie tracić czasu na siedzenie na wykładach. Zazwyczaj wykładowca mówi, a kursanci w ogóle go nie słuchają. Podpisują tylko listę obecności - podkreśla Kamil Morawski z Warszawy.
Bogdan Kulawiak, dyrektor WORD w Piotrkowie Tryb., do kursów przez Internet podchodzi z dystansem: - Komputerowe kursy spełniają swoje zadanie, jeśli traktowane są jako materiały pomocnicze, nie są w stanie zastąpić wykładów. Podczas bezpośredniego spotkania kursanci mogą zadawać pytania, a przed komputerem może się zdarzyć, że będą oglądać treści dla nich niezrozumiałe.
O tym, że wykłady teoretyczne nie są sobie równe, przekonuje także Paweł Bejda, dyrektor WORD w Skierniewicach: - Część teoretyczna jest bardzo istotna. Niestety, w autoszkołach różnie z tym bywa. Dobre ośrodki szkolenia przygotowują porządnie kursy, inne rzucają dyskietki i mówią: nauczcie się sami. Dlatego zdarza się, że kursanci wyjeżdżający na egzamin praktyczny nie znają przepisów ruchu ani znaków. Według mnie, łatwiej nauczyć się przepisów na wykładach.
Na zmianach w prawie najbardziej stracą autoszkoły. Teraz za kurs na prawo jazdy inkasują nawet 1,5 tys. zł. Kiedy przestaną organizować zajęcia teoretyczne, będą musiały obniżyć cenę o co najmniej 500 zł. Dlatego krytykują projekt ustawy.
- 30 godzin wykładów gwarantuje przerobienie całego materiału, a wykładowca, który prowadzi kurs, podpisuje się pod tym, że wyszkolił kursanta - mówi Bartłomiej Krajewski ze szkoły jazdy Extreme w Łodzi.
Olga Stańczak z warszawskiej autoszkoły przekonuje, że pomysł kursów przez Internet jest nietrafiony. - Nikt nie jest w stanie nauczyć się przepisów drogowych, siedząc przed komputerem. To tak jak z samodzielną nauką języka. Nic z tego nie będzie - mówi.
Na rynku pojawiają się już kursy internetowe, które kandydaci na kierowców mogą wykorzystywać jako pomoc do egzaminu.
- Nasz kurs zawiera 10 lekcji, opracowanych wraz z podsumowaniem, oraz testy na kat. B, z którymi kursant może spotkać się na egzaminie - mówi Weronika Bałszan z Ogólnopolskiego Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych, Kierowców Zawodowych i Ośrodków Szkolących Kierowców ze Szczecina. - Cena 120 zł, dostęp do kursu wykupuje się na 60 dni. Jesteśmy przekonani, że teoretyczna część kursu na prawo jazdy może odbywać się drogą elektroniczną.
Agnieszka Jasińska - POLSKA Dziennik Łódzki