Na podstawie obserwacji, a jestem emerytowanym drogowcem, potwierdzam, że firma wykonująca naprawy frezowała odcinki bardzo dobrej nawierzchni pomimo że dziury odległe były od siebie o 3 do 5 metrów. Na zwróconą uwagę, dlaczego tak pracują odpowiedź pracownika brzmiała: „My mamy płacone od metra i nie po to przyjechaliśmy z Łodzi, żeby bawić się w małe dziurki, a maszyna jest zbyt duża do małych dziur”. Poza tym stwierdzam, że naprawy wykonano niestarannie, nie przestrzegając technologii. Brak smarowania krawędzi bitumem przed i po wykonaniu, spowoduje ponowne wykruszenia i dziury. A tych dziur nienaprawionych od wiosny jest bardzo dużo na Krakowskim Przedmieściu przed gazownią czy na ul. Próchnika.
Mieszkaniec miasta
- Ferie zimowe w Moszczenicy za nami!
- Piotrkowscy policjanci otrzymali awanse na stopnie sierżanta policji
- KAS znalazła w przesyłkach kurierskich pieniądze, nielegalne wyroby akcyzowe i narkotyki
- Ostatkowy korowód odwiedził Urząd Gminy w Grabicy
- Hotele dla owadów w Piotrkowie przechodzą metamorfozę
- Będzie nowy dyrektor Muzeum w Piotrkowie
- Trzy uczennice - wielkie serca. Projekt "Mali Wojownicy"
- Za nami IV Krajowa Wystawa Psów Ras Myśliwskich w Moszczenicy
- Amatorska Liga Tenisa Ziemnego z OSiR – sport, pasja i integracja!