- Janusz Palikot podkreślał, że jest to decyzja osobista każdego z nas. Ja w każdym razie póki co takiej decyzji nie podjąłem, takiego aktu składać nie będę. Póki co będę obserwował zachowanie się kleru, przypatrywał się jego działaniom na niwie politycznej, bo Kościół jest dzisiaj organizacją polityczną – mówi poseł Marek Domaracki.
Domaracki dał się poznać piotrkowianom jako chociażby ten, który protestował przeciwko powstaniu w naszym mieście kolejnego kościoła (mimo protestów kościół powstaje). Póki co jednak - jak twierdzi poseł - jego stosunek do Kościoła jest raczej kontestacyjny niż wrogi. Przynajmniej nie na tyle wrogi, by się od Kościoła odłączyć. – Wiele osób nie rozumie tego, że Ruch Palikota nie walczy ze sferą sacrum, ze sferą wiary, ale z nieprawdopodobnym, nachalnym klerykalizmem. To nam się nie podoba. Podkreślam - nie walczymy przeciwko wierze.
Pytanie tylko, czy odłączając się od Kościoła nie wylewa się dziecka z kąpielą, czy nie wychodzi się z tego Kościoła z całą sferą sacrum? – Kościół musi się wreszcie obudzić, przejrzeć na oczy i zwrócić uwagę na fakt, że mamy XXI wiek - odpowiada poseł Ruchu Palikota. - Proszę zobaczyć, co wyrabia np. pan biznesmen ojciec Rydzyk. Ksiądz powinien być od tego, żeby prowadzić mszę i spowiadać ludzi w konfesjonale, a nie prowadzić biznesy. Proszę popatrzeć na nieprawne odzyskiwanie ziemi i różnych budynków przez Kościół – dodaje.
Nie cały Kościół jest jednak zdaniem posła zły. - Oczywiście, że są księża w małych miejscowościach, którzy robią to z przekonaniem i z wiarą, ale sądzę, że 80% to jednak jest biznes i pieniądze – mówi.
Czy śladem Janusza Palikota pójdą inni jego partyjni koledzy? - Myślę, że w tej chwili tego zdania jest około jedna trzecia. To nie jest tak, że nagle wszyscy członkowie Ruchu Palikota opuszczają Kościół - dodaje Marek Domaracki.
Or