no prosze prosze, policjantem prowadzacym śledztwo w tej sprawie jestes, ze masz takie informacje ze to była wina kierowcy? jak nie wiesz co sie stało to nie podawaj takich informacji bo nikogo tak naprawde Twoje wywody na ten temat nie interesują.
Wsparcia potrzebuje to racja. Co do obwiniania to nikt go tutaj nie obwinia bo to już jest stwierdzone, że to kierowca doprowadził do wypadku, a nie pogoda.
I to jest właśnie w tym wszystkim najtragiczniejsze, że zamiast wyciągnąć wnioski z tej tragedii, że nieostrożna jazda odbiera życie, to się zaczyna obrona winnego - bo co on biedny przeżywa, będzie miał wyrzuty itp. itd. ja bym go jeszcze za karę postawił twarzą w twarz z rodziną chłopaka który zginął tak żeby musiał spojrzeć w oczy tym którym odebrał syna, brata czy chłopaka... A ludzie tutaj, zamiast zastanowić się nad tym jak sami czasem jeżdżą nieostrożnie i ile razy dla tej minuty czasu narażali życie swoje i ludzi dookoła, to wolą się usprawiedliwiać poprzez obronę tego smarkacza. Bo jak uda się go obronić to będzie znaczyć, że ich postępowanie nie jest przecież takie złe i że mają rację.
znam chłopaka, który gdy miał 16 lat jechał samochodem po %% a obok siedział kolega, który miał 19 lat. niestety jego kolega wyleciał przez przednia szybe i zginął a jego poskładali w szpitalu. nawet nie przeprosił jego rodziców!! i co to za sprawiedliwość? Mateuszowi nie powinno stawiać się żadnych zarzutów! a tamten nic za to nie dostal a nie mial prawka i jechał po pijaku.
weźcie wy się wszyscy zastanówcie co piszecie! wiadomo jak to rano jest ślizgawica na ulicy. może i jechał szybko a może i nie. nikt tego nie wie oprócz niego! moim zdaniem może i jechał za szybko, bo inaczej auto po przywaleniu nie wyglądało by tak jak wygląda i czajnik by żył. oczywiście będzie go miał na sumieniu bo to w końcu jego najlepszy kumpel był! widocznie tak musiało być. czasu nie cofniemy i nie cofniemy nikomu życia. a szkoda... Mateusz potrzebuje teraz wsparcia a nie tego żeby go każdy obwiniał że to jego wina. nauczy się chłopak na przyszłość.
Ja tutaj dodam swój przypadek sprzed 2 tygodni z kawałkiem. Tuż przed tym wypadkiem tej kobiety na ul.Zalesicka w Piotrkowie.
Rano wyprzedził mnie na tej ulicy facet białym busem. Jechał więcej niż przepisowa prędkość. Było śliska nawierzchnia. Ja sobie jadę 60km/h bo więcej mi nie potrzeba grzać. Gość mnie wyprzedził. Dogoniłem go jadąc 60km/h prawie przed tym nowym rondem (Świerczowska-Przedborska-Zalesicka) - pewnie ktoś musiał go przyblokować albo zwolnił.
Na tym rondzie gość wjechał i co się stało ? Wpadł w poślizg rzuciło nim lekko ale tak mocno, że wypadł z toru jazdy na pobocze. Nic się nie stało poważnego ale przez jego głupotę Ja mógłbym jadąc z tyłu te przepisowe km wpaść w jego tył mimo zachowania odstępu dużego. Dlaczego bym wpadł w jego tył bo ten idiota chyba był w lekkim szoku po poślizgu i zaraz wrzucił wsteczny cofając na jezdnię wprost w moje auto.
I tutaj jest sedno sprawy tej minuty. Spieszył się i ten mój matoł i przez jego głupotę to ja miałbym kuku, a nie on.
Takich debili powinno się do gazu od razu wrzucać dla nauki rozumu dla innych.
I to jest właśnie w tym wszystkim najtragiczniejsze, że zamiast wyciągnąć wnioski z tej tragedii, że nieostrożna jazda odbiera życie, to się zaczyna obrona winnego - bo co on biedny przeżywa, będzie miał wyrzuty itp. itd. ja bym go jeszcze za karę postawił twarzą w twarz z rodziną chłopaka który zginął tak żeby musiał spojrzeć w oczy tym którym odebrał syna, brata czy chłopaka... A ludzie tutaj, zamiast zastanowić się nad tym jak sami czasem jeżdżą nieostrożnie i ile razy dla tej minuty czasu narażali życie swoje i ludzi dookoła, to wolą się usprawiedliwiać poprzez obronę tego smarkacza. Bo jak uda się go obronić to będzie znaczyć, że ich postępowanie nie jest przecież takie złe i że mają rację. Dla wszystkich, którzy uważają, że przepisy są głupie itp mam jednego linka, obejrzyjcie go sobie i sprawdźcie ile z tego o czym mówi ten pan jest o Was samych:
http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/jedz-bezpiecznie/wideo/psycholog-o-lamaniu-przepisow-drogowych-8-viii-2010/2349333
osoby broniące Mateusza to pewnie jego koledzy i pewnie tak samo jak on jeżdżą to co maja napisać wiadomo ze "to nie jego wina" . nie ośmieszajcie się kogo jak nie kierowcy wina . to on jechał jak wariat jeszcze w taka pogodę chciał się popisać jak to on. tylko coś jemu nie wyszło . ale jak zawsze pewnie nie poniesie konsekwencji z tego co zrobił . zabił Wiktora i tego nic nie zmieni. a komentarze tego typu tak miało być również są żałosne jak by nie jechał jak wariat to ten wypadek nie byłby tak tragiczny. No ale jak to Mateusz popisać się musiał.
Jakoś licznik zatrzymał sie na 130km/h to co ty mówisz ze 60km/h jak by tak jechał tom by Czajnik żył!!!!!!!!
Jakoś licznik zatrzymał sie na 130km/h to co ty mówisz ze 60km/h jak by tak jechał tom by Czajnik żył!!!!!!!!
Paulina a czy ty wsiadajac do przyjaciolki samochodu jadac po druga kolezanke pomyslala bys o tym ze zginiesz?? ze jadac po kolazenka bedziecie mialy wypadek i ty zginiesz??? myslisz ze wiktor tak pomyslal ??
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!