Zapamiętaj sk...że karma wraca....a teraz myśl o tym w dzień i w noc.
Tego typu sytuacje mają miejsce częściej niż się nam wydaje. Za często.
Dzieje się tak dlatego, iż wciąż jeszcze zbyt duże jest społeczne przyzwolenie na nieludzkie postępowanie wobec zwierząt. Znaczący udział mają w tym niestety nasze sądy, które pomimo prawnych możliwości, rzadko wydają wyroki skazujące i prawie nigdy nie orzekają kary pozbawienia wolności (znany jest mi tylko jeden taki wypadek).
Wyroki, jakie zapadają w sądach za okrucieństwo wobec zwierząt, są wręcz śmieszne i z reguły ograniczają się do niewielkiej grzywny albo pracy społecznej (jedno i drugie zazwyczaj nigdy nie zrealizowane przez skazanego).
Najczęściej jednak postanowienie sądu lub prokuratury w sprawie o znęcanie się nad zwierzętami brzmi: "brak znamion przestępstwa" bądź "niska szkodliwość społeczna czynu". Dotyczy to także przypadków wyjątkowego bestialstwa, takiego jak przypadek kobiety z Tomaszowa Mazowieckiego, która spaliła żywcem małe szczenięta. Do dziś nie poniosła za to żadnej kary.
W decyzjach takich przejawia się całkowity brak wyobraźni i krótkowzroczność myślenia przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Wydaje mi się, że taki sędzia czy prokurator czuje się osobiście obrażony faktem, iż w ogóle musi się zajmować tak błahą sprawą jak znęcanie się nas zwierzętami, podczas gdy wokół nas rozgrywa się tyle społecznych dramatów, a przestępczość stale wzrasta. Kiedy brak jest realnej szkody materialnej, a żaden człowiek nie poniósł uszczerbku na zdrowiu czy godności, sądy i prokuratura nie widzą żadnego problemu i umarzają postępowanie.
Jednak tego typu sprawy tylko z pozoru mogą jawić się jako nieistotne dla dobra powszechnego i bezpieczeństwa obywateli. Bo też niewielka różnica dzieli zakopanego żywcem psa od zamordowanego i wrzuconego do stawu dziecka, którego nikt nie szuka. Różnica tkwi tylko w osobie ofiary, podczas gdy przestępca ze swoimi złowieszczymi cechami osobowości, motywami postępowania i sposobem rozwiązywania pojawiających się "problemów" pozostaje wciąż ten sam.
Tak nielubiane przez przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości sprawy o okrucieństwo wobec zwierząt stanowią w istocie wyjątkową okazję do zidentyfikowania i objęcia nadzorem osób z zaburzeniami osobowości, czyli ludzi niezdolnych do przejawienia empatii i jakichkolwiek uczuć wyższych, a więc potencjalnie groźnych dla innych członków społeczności, zwłaszcza dla tych, którzy przypadkowo dostaną się w sferę ich oddziaływań bądź pozostają od nich zależni, takich jak: osoby starsze, niepełnosprawne lub dzieci.
To prawda stara jak świat: Kto zdolny jest skrzywdzić zwierzę, nie okaże litości także człowiekowi.
Nierzadko zdarza się także, że główną przyczyną okrucieństwa wobec zwierząt jest poważna choroba psychiczna (zagrażająca zarówno samemu choremu, jak i innym ludziom), która to choroba powinna zostać rozpoznana i poddana leczeniu.
W mniej drastycznych przypadkach, tam, gdzie niewłaściwe traktowanie zwierząt wynika li tylko z niewiedzy i braku wyobraźni, wyznaczona przez sąd kara powinna mieć charakter edukacyjny i wychowawczy.
W każdym jednak przypadku sprawa, w której poszkodowane zostały zwierzęta, powinna zostać skrupulatnie rozpatrzona, a wyniki jej śledztwa - podane do publicznej wiadomości. Należy również podjąć środki zmierzające do zapobieżenia w przyszłości podobnym incydentom, nawet jeśli sąd musiałby skorzystać z prawa do ukarania sprawcy okrucieństwa karą pozbawienia wolności. Rozumiem jednak, że najczęściej przed wydawaniem takich wyroków powstrzymuje sędziów niechęć do zapełniania więzień ludźmi, których główną winą jest ograniczenie i bezduszność, a więc cechy występujące powszechnie w naszej populacji i, jak się wydaje, nie do wykorzenienia.
Tak naprawdę istnieje tylko jedna siła zdolna powstrzymać okrucieństwo wobec zwierząt - zdecydowanie potępiająca takie zachowania opinia publiczna.
Niebagatelne znaczenie ma tu właśnie postawa przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Brak wyroków skazujących i napiętnowania sprawców tego typu przestępstw działa bowiem demoralizująco, zachęcając z jednej strony do okrutnych, sprzecznych z etyką zachowań, a z drugiej – do przejawiania obojętności i braku zainteresowania cierpieniem żywych istot.
Nie zapominajmy, że za każdym razem, kiedy upominamy się o godne traktowanie zwierząt, czynimy świat bezpieczniejszym i bardziej przyjaznym także dla nas samych i naszych dzieci.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!