Ona nieszczęśliwa jest i szuka rekompensaty.
W gruncie rzeczy niepewności.
Oprócz siebie samej.
Ale ona wielka.
... właśnie.
Jak festiwal widzi Władek z Chicago?
http://interia360.pl/artykul/festiwal-sztuki-wspolczesnej-quot-interakcje-quot-w-piotrkowie-trybunalskim,45545
Festiwal Sztuki Współczesnej "Interakcje" w Piotrkowie Trybunalskim
A to jakiś pan ściągnie portki, żeby pokazać co w nich skrywa. A to jakiś pani publicznie ogoli sobie krocze. A to jacyś młodzieńcy poboksują się wypatroszonymi kurczakami - taki jest ten "festiwal".
Festiwal Sztuki Współczesnej Interakcje 2011 r. w ocenie psychiatry - wywiad z psychiatrą Janem Niewodniczakiem.
Panie doktorze, czy byłby Pan uprzejmy obejrzeć zdjęcia, które przygotowałem i ewentualnie skomentować je z punktu widzenia współczesnej psychiatrii?
- Nie widzę przeszkód, proszę o zdjęcia.
Podaję pierwsze zdjęcie przedstawiające chorobliwie otyłą artystkę z Niemiec, która na ostatnich "Interakcjach" rozebrała się do naga, po czym "ułożyła się" w pozycji leżącej w urządzeniu przypominającym hamak. Nad głową artystki umieszczono butelkę z jakimś płynem, który spływa kroplami na twarz kobiety, a następnie na podłogę. Psychiatra z zainteresowaniem ogląda zdjęcie.
- Ciekawy przypadek, ale łatwy do zdiagnozowania. Objawy widoczne na zdjęciu wskazują na osłupienie katatoniczne, zwane stuporem. Charakterystycznym zjawiskiem w tej chorobie jest zastyganie chorych w różnych, często nienaturalnych i niewygodnych pozycjach. Może też następować niekontrolowane wypróżnianie się, co w tym konkretnym przypadku nastąpiło. Proszę spojrzeć na plamę na podłodze: chora oddala mocz, zapewne bezwiednie!
A co Pan powie o tym przypadku? (podaję lekarzowi zdjęcie przedstawiającego artystę z Węgier, który wbił sobie w rękę igłę lekarską, przez którą sączy się krew)
- Równie ciekawy przypadek, jednak w mojej praktyce zawodowej często mam z nim do czynienia. To zespół anankastyczny. Przejawia się on występowaniem natrętnych myśli, czynności lub impulsów, w tym konkretnym przypadku, skłaniających chorego do samookaleczenia się. Czynności natrętne mogą układać się w złożone rytuały i ceremonie chroniące przed występowaniem silnego lęku.
A czy i ten przypadek równie łatwo Pan zdiagnozuje? (pokazuję zdjęcie artystów z Estonii, którzy walczą ze sobą na pięści. Zamiast rękawic bokserskich "założyli" na dłonie... wypatroszone kurczaki)
- Ciekawe, bardzo ciekawe. Myślę, że ci chorzy cierpię na zespół cerebrasteniczny. Schorzenie to przejawia się zmiennością nastroju, drażliwością i nadwrażliwością na różne bodźce. W tym konkretnym przypadku, jakiś nieistotny incydent wyprowadził chorych z równowagi, co skłoniło ich do walki pomiędzy sobą. Towarzyszące temu schorzeniu urojenia spowodowały, że chorzy założyli na dłonie wypatroszone kurczaki, myśląc, że to rękawice bokserskie... a bardzo Pana przepraszam, a te zdjęcia, to w którym szpitalu psychiatrycznym Pan wykonał?
Zdjęcia wykonałem na festiwalu sztuki współczesnej "Interakcje 2011", w Piotrkowie Trybunalskim.
- Co też Pan powie? To w Piotrkowie Trybunalskim organizują sympozja naukowe na temat chorób psychicznych, połączone z prezentacją konkretnych przypadków?
Pozornie to tak wygląda, ale oficjalnie są to festiwale sztuki współczesnej.
- A osoby chore psychicznie, z którego szpitala są dowożone w celu prezentacji?
Oficjalnie nie są to osoby chore psychicznie, tylko artyści awangardowi. I nikt ich nie dowozi, tylko sami przyjeżdżają z całego świata.
- Co też Pan powie? A to ciekawe! A to ciekawe! Artyści awangardowi... Panie takich artystów to ja mam pełny szpital!... A kto te "festiwale" organizuje i finansuje?
Prezydent Piotrkowa.
- A jak jemu na imię?
Tego to akurat nie pamiętam, ale nazwisko znam.
- A co mi tam po nazwisku. A jakieś tiki nerwowe, zespoły urojeniowe, fobie posiada?
Tego to akurat nie wiem.
No to mam za mało danych, aby postawić właściwą diagnozę, jakbyś Pan miał chociaż zdjęcie tego Prezydenta...
Akurat jego zdjęcia nie mam.
- No to trudno, no to trudno... innym razem mi Pan pokażesz, to zdiagnozuję! Wszystkie byki mają swoje nawyki...
Przepraszam, ale nie zrozumiałem, jakie byki, jakie nawyki?
A nie, tak tylko do siebie mówię. Od pacjentów takie zwyczaje przejąłem. A to Pan znasz: brat brata w tyłek harata? Albo to: kurka wodna, srurka głodna? Panie ile ja znam takich powiedzonek. Albo takie: Zupa, dupa, kupa... zapisałeś Pan?
A jakże, zapisałem. To ja już dziękuję za wywiad i życzę dużo zdrowia! No i oczywiście zapraszam za rok na festiwal "Interakcje". Pana komentarze, jako specjalisty psychiatrii, byłyby dla widzów bezcenne!
Z psychiatrą Janem Niewodniczakiem rozmawiał w dniu 15 maja 2011 r. Władek z Chicago
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!