Zawsze na koniec roku szkolnego były testy kompetencji z paru nawet przedmiotów dla różnych klas , chyba tylko oprócz 8 klasistów. Zdalnie chyba nie będzie a jeśli dzieci wrócą to jeszcze muszą ogarnąć ten zdalny materiał na tyle by zaliczyć te testy końcowe. Powodzenia zatem w powrocie. Nie dość że nerwy czy się nie zarazi koronawirusem to jeszcze nauka . Wolę już ten kierat w domu ogarniać i nie posyłać w tym roku szkolnym na lekcje jeśli by miala wrócić normalna nauka. To już nie będzie normalne a tylko wymagania czego się nauczyliście , przecież było zadawane ( zapoznaj się , przeczytaj , naucz się , zapamiętaj ) , był czas przecież na naukę to będą to sprawdzać po powrocie , odpytywać i robić kartkówki bo te do zrobienia w domu z pomocą rodziny ( starsze rodzeństwo czy rodzice pomagają ) lub internetu.
Głupota otwierać szkoły przed samymi wakacjami, gdzie liczba chorych nie spada, tak jak i było głupotą to, że zamykali szkoły gdy było 30 chorych w całej Polsce. Wszystko co się ostatnio dzieje u nas to jedna wielka głupota!
Dla mnie też jest głupotą posylac dzieci do szkoły na 2 tygodnie. I jak sobie to wyobrażają że dzieci w szkole będą siedzieć przez 5,6 godzin w maseczkach?Nie wyobrażam sobie tego. Ja też nie puszcze mojego dziecka!
Ja też nie pośle moich dzieci do szkoły .W razie zakażenia już widzę jak mi od tak sobie porobią testy skoro tyle się słyszy że zwykli ludzie mają sobie czekać i obserwować objawy ( nawet gdy ktoś z ich rodziny ma koronowirusa ). Kto będzie dezynfekował korytarze , ubikacje , szatnie co chwila ? Kto upilnuje odległości ? Jak w klasie pomieszczą uczniów by zachować dystans ? Na przerwie ? Nie widzę sensu narażać dzieci na około 2 tygodnie , bo odejdzie Boże Ciało , egzaminy , ostatni tydzień gdy połowa już nie chodzi to tych dni nauki zostaje już tylko kilkanaście.
Zamykano szkoły jak było niewiele zakażonych , zaledwie do 5 osób chyba ? Może mniej ? A teraz jak jest ok 300 dziennie chcą otwierać ? Najwięcej przypadków na Śląsku ale nie tylko. Poza tym ludzie mają rodziny , kontakt i nie wiadomo kto z kim się widział odkąd zniesiono restrykcje w poruszaniu się i podróżując ktoś inny mógł zarazić się będąc na Śląsku. Tyle już trwa nauka zdalna to uważam że nie powinni otwierać szkół. Jeśli już jest duża potrzeba to zajęcia opiekuńcze dla potrzebujących i chętnych a nie obowiązkowe lekcje.
Dzis konferencja , już chcą otwierać szkoły. Oby nie było potem powtórki że Śląska. Dzieci nie transmitują koronawirusa? A przecież były przypadki że dzieci straciły życie ! Poza tym mogą być zarażone i o tym nie wiedzieć. Mamy przecież mieszkańców objętych kwarantanną i nie wiadomo czy takie dziecko nie jest zakażone lub czy nagle nie będzie i przyjdzie do szkoły zarazi innych plus nauczycieli i innych pracowników !
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!