A jaką szkołę Pan/Pani kończyła?????

00

Co jeden to lepszy. A może jeden i drugi to jeden i ten sam?

Tak, jak sam się szanujesz, tak szanują Cię inni.

Taka Twoja kultura wypowiedzi, że aż nałożono na nią cenzurę.

00

I tu niestety, lufa z zajęć z inteligencji. Ta nałożona cenzura, to moje wykonawstwo. Nie ingerencja moderatora. Jego działania zupełnie inaczej są zaznaczone. To w takim razie dobrej nocy i [....cenzura: Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk]
A co z moimi pytaniami? A raczej z odpowiedziami na moje pytania? Jakiś problem?

00

Panie Idioto, Debilu, Kretynie itp. trudno mi się powstrzymać od komentarza na temat adekwatności nicka do poziomu Panów/Pana wypowiedzi :)

00

Z debilem, półgłówkiem, kretynem, idiotą w jednym nie warto dyskutować. On i tak nie rozumie, o czym mowa. To jakiś dzieciak - laik, który dopiero wczoraj rozpoczął przygodę z Internetem. Nie ma się mu co dziwić; można mu tylko współczuć, że jeszcze przed nim tyle do pokonania, by zrozumieć, w czym tkwi istota forum. Artykuł o Uczelni, a on uprawia tutaj jakšœ własnš niedorzecznš i nijak zwišzanš z tematem "publicystykę".

00

Z przykrością i dużym zdziwieniem czytam posty napisane przez niektóre osoby. Z pewnością mogę stwierdzić że te osoby pewnie nigdy nie przekroczyły nawet progu naszej uczelni, nie mówiąc o próbie podjęcia studiów na niej. Piszę "próbie", bo pewnie by ich nie ukończyły :) Z prostego powodu: tu także trzeba się uczyć!!! Do zaliczenia kolokwium niestety nie wystarcza strona A4, a egzaminy w sesji potrafią naprawdę dać w kość. Jestem studentką filologii angielskiej i na moim wydziale jest kilku wykładowców, którzy są o niebo lepsi od tych "profesorów, doktorów itd" z Krakowa czy Łodzi. Wystarczy wspomnieć takie osoby jak dr Czwenar, dr Szmigiero, mgr Połeć. Wiedzą i inteligencją mogą śmiało powalczyć ze śmiesznymi pseudofachowcami z UJ czy UŁ. Owszem, są też tacy, którzy nie nadają się do niczego... ale tak jest na każdej uczelni! Co więcej, wielu wykładowców z Piotrkowa, pracuje też na uniwersytetach w dużych miastach, na renomowanych uczelniach. To chyba o czymś świadczy? Trzeba przyznać, że niektóre kierunki radzą sobie gorzej niż inne, ale to jest tylko kwestia tego, że zmienił się rynek pracy, zapotrzebowanie na dane zawody. A wykształcenie absolwentów to tak naprawdę tylko kwestia indywidualnego podejścia ludzi. Można mieć papier magistra zdobyty w Łodzi czy Wa-wie i być nikim, a można skończyć uczelnię w Ptb i mieć b.dobrą pracę, szacunek pracodawców, wiedzę oraz być kimś. Nie ma znaczenia gdzie studiujesz, tylko czy się oprócz tego jeszcze uczysz...

10

Jeszcze stołówka mogłaby być klasyczna przy uczelni, nie panie B...?

00

Ja studiowałam na UJK (filologia angielska, licencjat oraz stosunki międzynarodowe - też licencjat) i nie żałuję. Nie wiem, jak na innych kierunkach ale właśnie na anglistyce i na stosunkach poziom był dość wysoki, nie każdy zaliczał od razu, trzeba było naprawdę się uczyć na bieżąco. Większość wykładowców o naprawdę imponującej wiedzy - dzięki temu nauczyłam się tam nie mniej niż na magisterce w Warszawie (a niby UW to taka renomowana uczelnia...)
Dlaczego poszłam na studia licencjackie do Piotrkowa? Ponieważ moich rodziców nie było stać posłać mnie w świat, co wiązałoby się z wynajmem mieszkania itp. a takto tylko dojazd (codziennie ok. 20 min. w jedną stronę). Na początku też nie chciałam słyszeć o Piotrkowie, bo większść moich snobistycznych znajomych z liceum rzuciło się na Łódź, Warszawę, Poznań, Wrocław czy Kraków. Jednak podsumowując te 3 lata spędzone na UJK mogę śmiało stwierdzić,że nie żałuję :)) Anglistyka i stosunki międzynarodowe wcale nie odstają tutaj od tych z UŁ czy UW.
A większość tych pieniaczy na forum pewnie nawet tu nie studiowała...

00

Poznaj jeszcze różnicę pomiędzy "bynajmniej" a "przynajmniej" to może jeszcze doktorat z polonistyki zdobędziesz.

00

klasyczny będzie ten uniwersytet no tak klasyczny
czyli że tam uruchomią filologię klasyczną
dobry pomysł bo np. katedra łaciny w rynku i w okolicach Starowarszawskiej ma już piękną tradycję
ostatnio z narzeczonym piłam latte w ogródku u Dunina (bleee) a obok mnie studenci głośno rozprawiali po łacinie oczywiście o eposach Homera o dialogach Platona o mowach Cycerona i o dziełach Wergiliusza
mózg stawał taką wiedzę mieli ci studenci

00