od dzisiaj panowie z mZK każdą swoją podróż nagrywam telefonem i specjalnie będę siedział blisko kierowcy-notoryczne rozmowy przez tel.,sms w czasie jazdy,wulgaryzmy:niebawem zobaczycie efekty swojej pracy na necie...bez pozdrowień dla kierowców
Dobry pomysł,tym bardziej,że środek publiczny,z naszych podatków i do kultury zobowiązuje.
A dowód w sprawie warto mieć.
Dajecie radę jeździć tymi piekarnikami?
Ani kultura kierowców,ani warunki do jazdy. Myślą,że mają doczynienia z bydłem.
Niech tylko zacznie się UPALNY wrzesień i obecna młodzież sama wyrazi opinie i straci cierpliwość.
Jaka widać na załączonym obrazku.....aż JEDNO okno otworzone.
Super wentylacja!!!!!!!!!!!!!!
Znam cala sytuacje jako poboczna osoba, TEN pan niech sobie do serca wezmnie i niech znajdzie normalny dojazd do domu, a jesli ma problem, niech takse zamowi! JESLI TO JEST MZK NA KONIEC ma swoje przestanki,a nie, ze bedzie sie zatrzymywal na zadanie I NA RONDZIE, prosze spytac w siedzibie MZK! GDZIE NA RONDZIE WEDLUG PRAWA STAWAC? GDZIE? PROSICIE GDZIE? NA ZAJEZDIE LESZCZE?! A nie plakac! PS. szanuje kazdy zawod i pracownikow, ale jak taki zwykly ZIPIE, niech spada... Pracownik MZK tez czlowiek. Pozdrawiam, gŁÓWNY oPERATOR nOOBOW.
Szanowna Redakcjo!
Forumowicze!
Chciałbym odnieść się do opisu jedne z sytuacji opisanej w artykule pt.: „To nie Turcja, to Piotrków!” umieszczonym przez Aleksandrę Stańczyk na portalu, gdyż byłem jej świadkiem… o ile pamiętam była to zima…zdarzenie miało miejsce na pętli przy ulicy Słowackiego. Na przestanek przy zajezdni podjechał wspomniany autobus. Kierowca do odjazdu miał kilka minut. Biorąc pod uwagę porę roku – a była to zima – kierowca nie otworzył drzwi od razu, gdyż nagrzewał w autobusie…wsiadała tam młoda kobieta w godzinach ok. 6-7 rano – nie pamiętam dokładnie godziny. Pasażerka usilnie chciała wsiąść do tego autobusu… Wsiadałem razem z tą panią to MZK linii 7. Siedziałem tuż przy kierowcy i widziałem całą zaistniałą sytuację. Pasażerka wsiadając poprosiła o bilet. Kierowca pobierając opłatę za bilet nie otrzymał pieniędzy na dłoń lecz wyglądało to tak, jakby pasażerka rzuciła je, tak od niechcenia – widać było, że pasażerka ma nietęgi humor lub odegrała się za nie wpuszczenie do autobusu przed planowanym odjazdem MZKi. Kierowca wydając bilet chciał podać bilet lecz Pasażerka nie chwyciła biletu w dłoń….wyglądało to tak jakby ten bilet został zdmuchnięty przez przeciąg. Po niedługim czasie MZK rusza w trasę. Wspomniana Pasażerka wysiada na przystanku przy ulicy Kopernika przy ROCE. Pasażerka usiadła tuż za mną, gdzie bliżej do wyjścia miała przy środkowych drzwiach autobusu, a nagle udała się do drzwi przy Kierowcy. Kierowca nie otworzył drzwi od razu. Pasażerka poprosiła o otwarcie drzwi. Następuje wymiana słów. Kierowca otwiera połowę drzwi. Z ust kierowcy padły słowa: „Czy jest Pani ciepło ubrana? Bo ja pracuję w trudnych warunkach i nie jest możliwością abym prowadził autobus w kożuchu.” Pasażerka w zamian obsypała Kierowcę różnymi słowami dalekimi od kultury języka . A na koniec rozmowy rzuciła hasło cyt.: „Stankowski ciebie załatwi”.
Biorąc pod uwagę całe zajście ( a nie znam Kierowcy i Pasażerki) zawiodła kultura języka Pasażerki. Dlaczego na forum nie opisuje „Pani Redaktor” pasażerów załatwiających w autobusie potrzeby fizjologiczne, pijanych, wulgarnych pasażerów. Nie wspominając już o bójkach poczynionych na Kierowcach za zwrócenie uwagi za niewłaściwe zachowanie.
Jesteśmy ludźmi myślącymi i takie zdarzenia powinny kończyć się słowami proszę, dziękuje, przepraszam. Czasy ludzi donoszących poszły w zapomnienie.
Należy tu poruszyć temat czy Kierowca MZKi jest bileterem, czy Kierowcą dbającym o bezpieczny przewóz pasażerów. Jedno wyklucza drugie. Jak można mówić o bezpieczeństwie jazdy sprzedając bilety?? Prosi się, aby zainstalować automaty z biletami na przestankach MZK lub w samych autobusach, co zredukowałoby do zera takie zajścia.
Pozdrawiam łącznościowców.
Często jeżdzę naszymi MKZ i widzę jak traktowani są pasażerowie... To, że Pan Prezes mówi o małej liczbie skarg jakie wpływają do Zarządu nie świedczy o tym, że piotrkowianie są zadowoleni z usług jakie świadczy jego firma... Kierowcy w większości są nie mili i nie zatrzymują sie na wyznaczochy przystankach. O rozmowie dysciplinarnej i o wymówkach kierowcy szkoda mówić... A co miał Pan Prezes powiedzieć medią?
Jednak największą zmorą MZ-tek są jednak pasażerowie nie używający antyperspirantów (antyperspirant to taka substancja rozpylana pod pachą w celu wyeliminowania smrodu potu).
Ja tam nie jeżdżę mzk-ami tylko mini busami i nie narzekam kierowcy są mili auta są czyste nie co to w mzkach a ceny biletów są o 10 gr tańsze niby 10 gr ale jak ktoś jeździ dzień w dzień to któryś kurs się zwraca .
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!