Jaka ortografia, taka logika!
Referendum jest legalne, spełniono wszystkie warunki prawne.
Ocena pracy prezydenta miasta jest bardzo negatywna, im dłużej czekamy z jego zmianą, tym więcej miasto traci.
Agitacja za bojkotem referendum to metoda na pozostawienie Chojniaka przy władzy, a także zwiększenie jego szans w następnych wyborach!
"antyChojniak" okazał się "kryptoChojniakiem"!!!

00

Pani K.B niarazila na krytyke niczego nie swiadomych niepelnosprawnych i ich opiekunow. Zenujace, ale w jej stylu.

00

Swieta prawda "baby" metody postepowania tej Pani znane sa w pewnych kregach od wielu lat

00

to już jest arogancja władzy i nie liczenie się z głosem społeczeństwa

00

A mnie jest szkoda dzieciaków dających się wciągać w gierki polityczne i biegających po urzędzie z maskami. Chyba że mają ubaw bo dostają kasę (przyda się :)) i jeszcze trochę "sławy" czyli wykiwali starych

00

Mam prawo wziąć udział. Mam prawo nie iść. Mam prawo mówić tak. Mam prawo mówić nie. Jestem w pełni władz umysłowych i sam zdecyduję. Na szczęście. Nikt nie zmusi mnie do robienia czegokolwiek brew mojej woli. Cieszmy się więc że żyjemy w takich czasach. Po prostu bądżcie sobąi myślcie.

00

Słowo wyjaśnienia.
W środę, jak wiadomo, podczas sesji Rady Miasta, przed Urzędem Miasta odbyła się manifestacja zwolenników Chojniaka, a zarazem i przeciwników referendum.
Główną grupę stanowili tam niepełnosprawni, w tym także ludzie upośledzeni umysłowo, poubierani w koszulki z napisem "Stop awanturom.Nie idę na referendum". Zostali oni pod budynek Urzędu Miasta przywiezieni oznakowanym samochodem - busem z piotrkowskich Warsztatów Terapii Zajęciowej, finansowanych przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, w towarzystwie pani Krystyny Bartenbach - przewodniczącej Zarządu Stowarzyszenia "Koło Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym" w Piotrkowie i innych opiekunów.
Uczestnicy mieli w rękach ulotki z hasłem "My już wybraliśmy prezydenta! Nie idziemy na referendum! Nie jesteśmy PIOnkami!". Dzisiaj w "7 dniach" - dodatku do "Dziennika Łódzkiego" jest napisane, że chojniakowi demonstranci zapewniali o oddolnej inicjatywie, ale na ulotkach widnieje też napis chojniakowego ugrupowania "Razem dla Piotrkowa" - to po pierwsze. A po drugie WIEM, że opracował te ulotki nie kto inny, tylko radny z "Razem dla Piotrkowa" i zarazem wiceprzewodniczący Rady Miasta - pan Mariusz Staszek. Ponadto WIEM, że wzór tych ulotek radny Staszek uzgadniał z sekretarzem miasta panem Bogdanem Munikiem.
Tymczasem dziennikarzowi pan prezydent Chojniak mówi tak: "Happeningu przed Urzędem nie widziałem. Sytuację znam z relacji. Jestem wdzięczny tym osobom za postawę wyrażającą poparcie dla moich działań na rzecz rozwoju miasta."
Pan prezydent raczej mija się z prawdą - jak mógł nie wiedzieć o czymś, w czym brał udział sekretarz pan Munik? Niech pan Chojniak się nie kompromituje. Dał przyzwolenie na tą żenującą demonstrację i tyle. Poza tym, jak pan Chojniak może mówić, że jest wdzięczny tym osobom za postawę wyrażającą poparcie dla moich działań na rzecz rozwoju miasta? Czy i upośledzeni umysłowo w ogóle zdawali sobie sobie sprawę z tego, w czym biorą udział? Oczywiście, że nie. Żenujące.
W tej chojniakowej ulotce czytamy jeszcze, że za panem Pampuchem stoją m.in. jeden prezydent "nieudacznik" i drugi "kryminalista" a na dokładkę przedsiębiorca, który prezydentem chce zostać.
Niestety, nie wiadomo dokładnie, kto jest tym prezydentem nieudacznikiem? Pan Pol? Pan Rżanek? A kryminalista? Jeśli to pan Matusewicz, to może poczekajmy, co on ugra w Strasburgu, co zadecyduje trybunał.
A który to niby przedsiębiorca? Jeżeli powtarzane są od lat przez obóz chojniakowy te wierutne bzdury, że to pan Witold Maćkowiak chce zostać prezydentem Piotrkowa, to naprawdę już jakaś choroba paranoidalna. Ten człowiek kieruje dużą ogólnopolską firmą i ma co robić. A że angażuje się w różne inicjatywy społeczne, to inna rzecz. Ci chojniakowi zausznicy rozpowszechniają głupstwa, żeby mącić i straszyć. Dobrze wiedzą, że pośród ewentualnych następców pana Chojniaka są tacy panowie, jak Jacek Rożnowski, Bronisław Brylski, Jarosław Żwirski, Tomasz Sokalski, a może i Jacek Sokalski, być może ktoś jeszcze. Na pewno nie pan Pampuch, nie pan Matusewicz, nie pan Maćkowiak. Precz już tymi z bredniami.

00

ten człowiek skompromitował się już dawno temu,teraz widać ,kto to wszystko nakręca,Staszek,Munik.

00

Strach pomyśleć co dzieje na niższych szczeblach np.: gminnych:
Zdaje się, że wszędzie ta sama patologia polityczna:(

00

Droga/drogi vivo, czy Ty uważasz, że ludzie w Piotrkowie mają aż tak niski poziom inteligencji, że wierzą w Twoje słowa. Oj nieładnie. "... pośród ewentualnych następców pana Chojniaka są tacy panowie, jak Jacek Rożnowski, Bronisław Brylski, Jarosław Żwirski, Tomasz Sokalski, a może i Jacek Sokalski, być może ktoś jeszcze." O p.Tomaszu Sokalskim wiadomo już od dawna. Od dłuższego czasu prowadzi "kampanię" swojej osoby. Ale p. Rożnowski to chyba bardziej na komisarza;) http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/410045,jacek-roznowski-komisarzem-kleszczowa,id,t.html.

00