Zabrano im bezlik rozmów, nie potrafią mówić, myśleć, zazdroszczą wszystkiego. Mocni są w grupie, a w pojedynkę czy na solo chowają się w krzakach u siebie po wsi. Najedli się jakiś premiksów i wydaje im się, że będą kozi... Mam nadzieję, że długo posiedzą. Jeśli ktoś taki był od małego, to i na starość będzie.
Znowu ta nora bunga bunga?!
Ale tak poza tym, to kto normalny o godzinie 2.50 przebywa w takim miejscu? Chciałeś, masz.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!