Przestać pierdzielić,że to tylko przeszkadza starszym ludziom. Mam 38 lat i jestem po udarze mózgu a mieszkam na 1 piętrze. Plac zabaw jest pod moim mieszkaniem bez zachowania nawet norm budowlanych odległości od zabudowań - nie ma na niego miejsca "jest upchany" pomiędzy nasz blok a torowisko odległe o 11-12m. W dzień dzieci wrzeszczą a wieczorem młodzież siedzi na karuzeli, pije piwo i pali marychę (o decybelach i języku już nie wspominam). Pooglądanie tv graniczy z cudem, bo albo słuchamy go na full albo zatyczki do uszu. Gdy mam gorsze dni i bardzo boli mnie głowa to nawet nie mam jak odpocząć. Pode mną mieszka babcia 87letnia, która jest sprawna umysłowo, więc musi "uciekać z domu", żeby odpocząć. Zaraz za placem zabaw jest torowisko tramwajowe, które również dostarcza swojej dawki decybeli, bo trampki jeżdża co 8-10 min. Sama mam dziecko 13 letnie, więc wiem co mu Bozia "w płuca dała" i jaki głośny może być jeden trzynastolatek a co dopiero cały plac zabaw z dzieciakami. O tym, że mąż pracuje na zmiany tylko napomknę, ale wiem że straż może nałożyć mandat za głośne zachowanie w ciągu dnia. Mieszkam w Chorzowie, mieszkanie na kredyt (jak kupowaliśmy była zima, więc cisza tylko trampki). Może przyjedziesz i pomieszkasz przez tydzień to wtedy pogadamy. Zapraszam. I obyś nigdy nie zachorowała na ciężką chorobę bez względu na wiek, bo dzieci sąsiada mogą ci przeszkadzać jak wrzeszczą a sąsiad na zwrócenie uwagi o ciszę ci powie "pani nie była dzieckiem?" lub "w domu ma być cicho a na dworze może wrzeszczeć ile chce" lub "to trzeba było ze sobą skończyć jak się zachorowało i nic na ziemi już by ci nie przeszkadzało". Nie pozdrawiam widzących tylko jedną stronę medalu.
Pewnie!!!!!
Usunąć place zabaw, zastąpić kościołami, usunąć dzieci i młodzież - zastąpić ... wiecznie niezadowolonymi starszymi ludźmi. Jacy oni dzisiaj wymagający i tacy "hej do przodu",
szkoda, że 20 - 30 lat temu, kiedy dzieci i młodzieży było o wiele więcej nie próbowali swoich dzieci wyeliminować ze społeczeństwa?????? A potem narzekają, że sami starsi zostali w Piotrkowie, że nie ma kto pomagać ludziom starszym, ale najpierw nęka się młodzież, a teraz już nawet małe dzieci!!!!! No cóż dla oszołomów ten ma rację kto ma siłę, a starszych ludzi siła jest w Piotrkowie. Może powinni cofnąć emerytury i wysłać tak silnych ludzi do pracy, bo cierpią na brak zajęcia!!!!! Mnie bardziej przeszkadza koszenie trawników i nieustające remonty, ale zamykam okna, wychodzę z domu do pracy i zawracam głowy innym ludziom swoimi problemami. Życzę tym, którzy zgłosili projekty o zlikwidowaniu tych i tak nielicznych placów zabaw, żeby mieli trochę więcej pogody ducha :), i wyrozumiałości tak jak babcie i dziadkowie sprzed 20-30 lat, oni dawali radę...
Jeżeli w ten sposób będziemy traktować dzieciaki i przedewszystkim młodzież, to co im pozostanie: kradzieże, alkohol, bójki, lepiej żeby pograli w piłkę do 20,00 dzieci, a po 20,00 młodzież niż z nudów wymyślali co ze sobą zrobić, nawet jeśli sobie czsem zabluźniom, przecież wynieśli to ze szkół i domów, PRAWDA????
I bardzo dobrze. Sama mam huśtawki pod oknem i to jak nieraz hałasują bachory to szlag może człowieka trafić. Drą te mordy jak jakieś dzikusy, czasami nawet w upał muszę mieć zamknięte okna bo taki jest hałas.
Baaardzo pięknie!
Życzę wszystkim, by dożyli do wieku "moherowego" z jego konsekwencjami i dolegliwościami.I aby wtedy ktoś ci wrzasnął taki tekst w ucho...
Pozwolę sobie nawoływać do kompromisu.
Wielu przedmówców poruszyło fakt "korzystania" z placów zabaw przez zwyczajną żulię i pijacki margines w godzinach nocnych - po zmroku.
Może zawrzeć swoisty "pakt" - dzieci bawią się do zmroku i "mohery" nie narzekają, a po zmroku spokoju moherów pilnuje nasza dzielna Straż Miejska...
Wiem... Utopia...
Trzeba być normalnym człowiekiem, który po pracy pragnie chwili spokoju i odpoczynku!!!!! a nie wycia mord bachorów , których rodzice chcąc mieć spokój w domu wypuszczają na podwórko i nawet nie spojrzą ani nie słuchają co ich "dziaciąteczko" wyprawia. Do 22.00 do 23.00 nawet do 24.00 rodzice trzymają dziecię nawet małe na dworzu a sami odpoczywają w domu. JA też potrzebuję chwili CISZY!!!!!!
Nie przeczytałem artykułu bo mi się nie chce, ale powiem tylko jedno. Jakim trzeba być bucem żeby przeszkadzał plac zabaw? Tak samo było z osiedlowymi boiskami. A później dziwią się tacy, że młodzież pije po klatkach. A co ma robić jak od małego zabraniacie się im bawić i pozostaje im tylko komputer iiiii w zasadzie to wszystko?
RACJA!!!
To może niech miasto zacznie stawiać osiedla dla osób starszych, na uboczu gdzie będą mieć cisze i spokój, bo na chwilę obecną to ja nie widzę innego rozwiązania.
Ziemia wszystko wyciągnie...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!