Muszę wyjaśnić, bo ten powyższy komentarz odnosi się nie do artykułu, tylko do wcześniejszych komentarzy dotyczących funkcjonowania schroniska i postępowania osób nim zarządzających. Więc jest to odpowiedź na Wasze opisy sytuacji, w szczególności opis @info. W piotrkowskim schronisku potencjalny adoptujący to intruz, którego jak najszybciej należy się pozbyć. W ogóle najlepiej żeby nikt do schroniska nie przychodził, bo po co ma za dużo wiedzieć itd. Prowadzący chętnie przyjmą pieniądze albo podarunki, jednak jak mogą starają się nikogo do swoich "tajemnic" nie dopuszczać. A co do adopcji: zdaniem "opiekunów" ze schroniska przecież lepiej załadować dostawczaka psami i wyekspediować je w nieznane niż pozwolić zaadoptować jakiejś konkretnej, znanej z nazwiska i adresu osobie mieszkającej w pobliżu... Nie dziwi to Was, Drodzy Czytelnicy i Droga Redakcjo???

10

Wyjaśnienie tego zagadnienia jest proste: tym tzw. "opiekunom" bardziej opłaca się eksportować, niż oddawać do adopcji... A dobro zwierząt? Heh...

10

Witam
No właśnie proszę o rady w sprawie wyjazdu z psem na wakacje.

41

50 biednych kotków :( szkoda że Bóg nie istnieje i nie moge ja wygrać tych pieniędzy w totka, mogłbym wtedy zbudowac kocioland a tak zawsze wygrywa jakaś szuja co przechula na kobiety i używki albo jakas konsupcyjna rodzina bez mózgu :( a biedne zwierzęta cierpią dalej, oby nadeszły czasy gdzie człowiek zapłaci najwyższą kare za to co zrobił. oby wypełniły się słowa wyimaginowanego boga z pisma.

43

Szkoda tylko,że schronisko nic nie robi,żeby zapobiegać bezdomności zwierząt. Zero rozmów w szkołach, zero akcji w mieście...Jedyna pogadanka jaka była organizowana w tym ROKU, była w Bibliotece Pedagogicznej i to przez panią, która opiekuję się zwierzakami i szkoli psy bodajże...Wystarczyłoby chociaż trochę opisów o tych psach, albo wrzucanie ogłoszeń o nich ze zdjęciami na portale ogłoszeniowe, może by któryś zwierzak znalazł dom. Ale tak jak to bywa w państwowych placówkach-nikomu się nie chce. Czy w tym schronisku w ogóle dopuszcza się wolontariuszy, czy wciąż pani dyrektor we wszystkim widzi wrogów? :(

53

Najlepiej wziąć zwierzaka ze sobą - teraz na prawdę to nie problem - wszędzie praktycznie można pojechać ze zwierzakiem. A jeśli nie ma takiej możliwości, to chyba pozostaje pozostawić pieska pod opieką rodziny albo w hoteliku. Pamiętajmy, aby psom dawać do picia dużo wody w te upały! Inaczej łatwo może dojść do przegrzania!

51

Niech się te dwie panie zajmą biednymi głodnymi albo kalekimi dziećmi. Niańczą te psy bo nie za swoje. Gdyby im przyszło kupować dla nich jedzenie oraz leczyć, na pewno nie byłyby takie chętne. W naszym mieście jest wiele starszych kobiet bardziej zaangażowanych niż te dwie panie. Zresztą co one mają innego do roboty jak niańczenie psów i kotów.

69

Coś Ci sie z głową porobiło:D co schronisko dla zwierząt ma do kalekich dzieci? To bardzo dobrze że w naszym miescie funkcjonuje schronisko gdzie pracują chetne osoby do opieki nad porzuconymi zwierzętami. Takto większość psów porzuconych zginęłaby z głodu lub została zabita przez auta, a tu mają swój azyl. Więc jak Ci sie nie podoba to nie komentuj i nie mądruj sie bo myśle że te panie mogłyby miec dużo dużo innych zajęć niż opieka nad schroniskiem, która nie należy do łatwych czynności, ale Ty masz pojęcie na pewno .. hahaha

32

Pani tereska powinna się porządnie stuknąć w głowę bo widzę że upały zaszkodziły...

22

[b]Tereska tak trzymaj.
A pani Marusińska niech zacznie lepiej traktować ludzi niż psy i kotki. Trochę kultury !

50