IRBIS! "Hodowania", a nie "chodowania". Przed "lub" nie stawia się przecinków; jedynie w wyjątkowych przypadkach.
Trudno, nie przeedytuję, bo z niezalogowanego.
Chyba nie mam aż tak podzielnej uwagi, jak myslałem.
:-)
Wrażliwych językowo przepraszam.
Ciekawy jestem jakiego rodzaju kompleksy skrywane są pod takimi wypowiedziami. To musi być coś przerażającego. Może trauma z dzieciństwa? Wujek zoofil lub sąsiad psiarz pedofil.
A co jak prima donna jest miłośniczką kotów? Musi Pani uważać, na jakie spektakle chadza. To bardzo męczące żyć w ciele Haliny... wycieczki egzotyczne, opera, literatura, ą, ę i na każdym kroku trzeba ukrywać, że z głowy i butów wystaje sieczka.
Szczere wyraz współczucia dla Pani i Pani męża, a w szczególności dla ludzi, którzy mają wątpliwą przyjemność obcowania z Państwem.
Przerażają mnie takie osoby i mam cicha nadzieję, że jest Pani, Pani Halino kolejnym wcieleniem pana Włostowica, a tekst nie płynął z serca tylko dla portfela :/
To ciekawe. Chętnie jeszcze poczytamy wypowiedzi męża, bo chłop chyba ubezwłasnowolniony, odkąd został nakryty, że pod łóżkiem zamiast "Didaskaliów" leżał zaczytany numer "Mojego Psa"
Podejrzewam, że tu pani Halina też ma problem rozwiązany, bo z jakiegoś ważnego powodu kolor skóry prezydenta USA też go kwalifikuje do licznego grona ludzi, którym pani Halina ręki nie podaje.
A może problem jest ukryty. Może leży po stronie rąk pani Haliny (Zespół Obcej Ręki)?
I jeszcze na koniec dodam, o czym pewnie Pani Halino, doskonale, jako niesamowicie wykształcona i oczytana osoba Pani wie, że zoofobię można i trzeba leczyć. Gorzej wygląda sprawa z Pani ksenofobią i wszelkimi innymi uprzedzeniami, bo to ewidentne braki w wychowaniu, wykształceniu i braku jakiegokolwiek obycia (nie mówiąc już o światowym), co jakoś ewidentnie odstaje od tego "intelektualnego kitu", który próbuje nam Pani tu wciskać.
My z mężem zasady pisowni polskiej wynieśliśmy z domu.
My z mężem te zmiany obserwujemy i do nich się stosujemy. Ty tłumaczysz się pokrętnie, przyłapany na gorącym uczynku.
A czy Ty do zmieniających się omal ciągle przepisów ruchu drogowego też się nie stosujesz, tylko jeździsz wedle reguł wyuczonych na kursie przed ćwierćwieczem? W takim razie strach się baaaaać! Tak więc, sam się - jak to sugerujesz - zainteresuj.
My z mężem jesteśmy ludźmi. Natomiast z Ciebie poprawnie wyrażający się człowiek raczej nie będzie. A już przy tym Twoim stosunku do "zmian", to na pewno nie będzie.
Nas z mężem, szczerze mówiąc, przestaje bawić dyskurs z takim chodowcą psów, jak Ty. Patrz - wyżej.
My z mężem, właśnie dlatego, że jesteśmy ludźmi nienagannie wykształconymi (akcentuję słowo "nienagannie") nie będziemy zniżać się do takiego poziomu dyskusji, jaki proponujesz. Daruj sobie.
My z mężem uważamy, że nawet bardziej skutecznie niż wszechobecną zoofilię! Tę to chorobę to dopiero można i trzeba leczyć! W przeciwieństwie do zoofobii, zoofilia jest przestępstwem ściganym z urzędu w prawodawstwach krajów cywilizowanych, czyli takich, które nie zeszły na psy!
Pani się nie boi, świat po okresie zapaści normalnieje i rzesza zoofobów rośnie! Teraz my!
My z mężem, przepraszam, ale czy Panią obrażamy jako internautkę "cieciorkę"? Kto tu ma mieć jakieś pojęcie o wychowaniu? Nieładnie to tak, Pani Mścisławo, korzystać z opcji technicznych i kryć się wstydliwie, może nawet bojaźliwie, a jednocześnie obrażać.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!