Mówisz i masz! Właśnie od 1 lutego poszukiwaniami i ściąganiem inwestorów zajął się asystent prezydenta Błażej Cecota. To tylko kwestia czasu, a efekty same przyjdą, jak w przypadku asystentki prezydenta Doroty Jankowskiej, która w 2011 roku ściągała do Piotrkowa gigantyczny park rozrywki.
najgorsze jest to, że tzw. "władza" wpisują się w ten nędzny obraz. Dzisiaj należy sobie uświadomić, że w ciągu ostatnich 5 lat Piotrków stracił 3 tys. mieszkańców i zapewne tendencja ta będzie się pogłębiać, zatem nie ma najmniejszej potrzeby rezerwowania nowych terenów pod budownictwo mieszkaniowe (z innych powodów też, ale nie chce mi się o tym pisać). Obecnie południowe rubieże miasta to tereny rolnicze, małe działeczki, mało dochodowe i bez znaczenia dla rozwoju miasta. Jedyna szansa jaką ja widzę to ta droga. Bo hasła typu: "gdzie my mamy mieszkać" albo że droga przechodzi przez jakiś zarośnięty stawik są delikatnie mówiąc niepoważne.
Ale co ten asystent może zrobić?? Piotrków nie ma dużych działek pod inwestycje, nie ma Parku Technologicznego, nic nie ma. Co taki asystent zrobi? Sam pójdzie i będzie scalał grunty rolne pod rozwój.
Przykład trzeba brać z Radomska, tam tereny Inwestycyjne były przygotowane od lat, duże działki blisko przyszłej autostrady. Ściągnięcie Inwestora w postaci Indesit zajęło im jeszcze więcej czasu, ale udało się.
W Piotrkowie nawet nie ma ziemi. Są małe działeczki po byłej Karze i nic więcej.
Natomiast jak jest ziemia i dobra lokalizacja to zostaje szybciutko wykupiona przez biznesmena ( przykład węzeł Rakowski )albo przekazane sąsiedniej gminie jak grunt dla Ikea.
Miasto nie jest przygotowane do pozyskiwania Inwestorów, długo jeszcze nie będzie. Podwyżki podatków dla sektora produkcyjnego o tym świadczy. Kto tutaj zainwestuje, jak w Miastach sąsiednich są niższe podatki.
Budowa S12 w wariancie przez Piotrków to tak jakby odwrócić wariant Radomski. Tam powstała najpierw droga a później Inwestycje. Tutaj można by poprowadzić drogę potrzebną do rozwoju Piotrkowskiej Strefy Przemysłowej. Oczywiście to wszystko ma sens tylko wtedy kiedy powstałby węzeł na ulicy Roosevelta (lub przedłużeniu Żelaznej).
Bez tego węzła nie ma połączenia z S12, chyba że przez Miasto.
Sama droga rozwoju nie da, trzeba jeszcze umieć wykorzystać dobrą lokalizację. Niestety do tego trzeba mądrych ludzi we Władzach.
Niepoważne to jest Twoje powtarzanie obalonych argumentów o korzyściach dla miasta.
Piszesz o Radomiu, czy o Radomsku? Widzę, że nie bardzo masz pojęcie, o czym piszesz. Przymiotnik od Radomska brzmi radomszczański.
Obalonych?! Wskaż
mi te wypowiedzi, które coś by tu obalały. Bo ja widzę sytuację dokładnie odwrotnie. Dużo gadania i powtarzania z uporem maniaka tych samych komunałów i stawianie tez bez żadnego uzasadnienia. Naprawdę, wskaż sensowne wypowiedzi, które potwierdzają twoje słowa.
Z ust mi to wyjąłeś.
Jak to bez znaczenia? To miasto nie może ich wykupić i zrobić prawdziwą strefę ekonomiczną? Bliskość przyszłej drogi S12 na pewno zachęci niejednego inwestora. Ale myślenie naszych przyspawanych do stołków władz o niewielkich horyzontach to "nie da się" lub "lepiej zbudujmy sobie murek"!
ehhh...
Nie rozumiem westchnięcia?
Owszem, może to brzmi naiwnie (w końcu jestem Myślicielem), ale żeby coś zrobić trzeba ruszyć 4 litery i uruchomić parę szarych komórek, a nie mówić, że nie da się. Może nie wszystko da się załatwić, ale spróbować zawsze można. W Radomsku dało się, dlaczego nie u nas - kto mi to wytłumaczy?
Westchnięcie jest wynikiem tego, że próbuje (od dawna) w tej tematyce rozmawiać o konkretach (przynajmniej tak mi się wydaję). Unikam pustosłowia, staram się swoje propozycje podeprzeć jakimiś argumentami. W zamian właśnie mam albo takie posty jak twoje. Z którymi na tym poziomie ogólności nie sposób się nie zgodzić, no bo kto lubi władzę lokalną? Kto by nie chciał żeby miasto się rozwijało a ludzie byli piękni, zdrowi i bogaci. No każdy by chciał! Przykład:
operowanie terminem "bliskość" i dalekość nie przybliża do żadnych konstruktywnych wniosków, a tych potrzebujemy chyba? A z drugiej np. Piotrkowianin, który jest klasą samą w sobie (to komplement)i dzieli włos na czworo krusząc kopie o rzeczy w tym wypadku drugorzędne jak ten nieszczęsny stawik albo ilość białych i czarnych pasków na przejściu dla pieszych itd. Taka dyskusja to nie jest żadna nowa jakość, żadna alternatywa. Chciałbym aby osoby kontestujące obecną politykę (do których się zaliczam) proponowały coś nowego a niestety w większości przypadków tak nie jest.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!