Mało nie poczułem boga, brzuch boli z przejedzenia i problemy z trawieniem, głowa boli od kaca, nuda i ten virus, w mediach tragiczne śmiertelne wypadki i te smutne zawodzenie- kolędy, gdzie ten bóg, ale poczułem obłudę? Jaką ten Pan czuje obecność boga-chyba chodzi o Jezusa bo to jego urodziny! A czy ten Pan odczuwa swąd pedofilii i rozpasanie hierarchów kościelnych!
Nie, to nie są wyrazy miłości i troski, tylko bezwzględnego posłuszeństwa i podatności na tresurę.
Myślałem, że taki prymas to będzie stał na stanowisku, że wszystko dzieje się zgodnie z tzw. "wolą Bożą", a tu nie - okazuje się, że w starciu z pLandemią i sam Bóg jest bezsilny! W dawniejszych czasach, gdy przychodziły zarazy - a przychodziły głównie ze względu na fatalne warunki sanitarne w ówczesnych miastach - to kościoły się przed ludźmi nie zamykały. A dziś proszę: jak limit pięciu osób na kościół, to szósty już - ni hu hu - nie wejdzie! A jak gdzieś tam się zdarzyło, że do kościoła więcej wlazło, to zaraz znalazły się życzliwe duszyczki, które - zapewne w trosce o zdrowie i życie nas wszystkich - donosiły gdzie trzeba i mandaciki się sypały albo nawet i donosy do wszechmogącego sanepidu. W niektórych kościołach ponoć nawet wodę święconą przy wejściach powymieniano na płyn dezynfekcyjny.
Do kościoła nie chodzę, ale w tym roku zrobiłem raz wyjątek, bo w rodzinie "komunistę" miałem - byłem jednym z nielicznych w kościele bez maseczki, większość przykładnie zamaskowana. No tak, Bogu w sumie maska nie przeszkadza chyba, wszak jest wszechwiedzący i każdego rozpozna. Ja jednak miałem wrażenie, że byłem na jakimś spędzie muzułmanek. Tak, nawet nie muzułmanów, tylko muzułmanek, bo chłopy też zamaskowane były.
Tak mnie zastanawia łatwość z jaką Kościół zgodził się na odstawianie tego cyrku w świątyniach i na pogrzebach - przecież wcale nie musiał, jego pozycja jeśli chodzi o wpływ na władzę i politykę jest wyjątkowo silna. Postawienie się Kościoła przeciwko obecnej władzy mogło zapobiec koronaterrorowi na tak szeroką skalę. Z drugiej jednak strony Kościół nigdy nie przeprowadził w swoich szeregach dekomunizacji - skoro nie chciał tego zrobić, to znaczy że ponad połowa hierarchii kościelnej to była komunistyczna agentura. I oni do dziś w Kościele funkcjonują. I pewnie z obawy o ujawnienie nazwisk byłych agentów w swoich szeregach tak łatwo przystąpili do akcji "pLandemia".
Takie postępowanie Kościoła uważam za niewybaczalne i mam nadzieję, że spora część wiernych wreszcie przejrzy na oczy.
Nie doświadczałam nigdy żadnej bliskości boga nawet w święta, więc nie kłam panie Polak.
Nie idziecie do kościoła do księdza tylko do Pana Boga ksiądz jest tylko wyslannikiem po śmierci będzie was sądził Bóg nie ksiadz A jak ktoś z rodziny zachoruje ciężko to kogo będziecie prosić o uzdrowienie księdza czy Pana Boga.
Cały czas myśllimy o najsłabszych tj. skrzywdzonych dzieciach przez "psełdo księży" K.K.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!