To w takim razie po jaki c*#j funkcja kapelana polowego Wojska Polskiego opłacana z NASZYCH PODATKÓW , gdzie taki katabas dodatkowo bierze kasę za "błogosławieństwo" dla żołnierzy jadących na wojnę = w celu zabijania wrogów
.
.
niemieccy żołnierze podczas II wojny mieli na klamrach pasa napis "Gott mit uns"
Życie jest okrutne i ja też o tym coś wiem.
Nie ma jednak prostych rozwiązań.Gdyby nie etyka społeczna, wszyscy pozabijali byśmy się na wzajem. Bo np. po co pozwolić żyć dzieciom z zespołem dawna itp., przecież prościej byłoby ich unicestwić. Niech ktoś określi gdzie jest granica? Kogo zabić a komu pozwolić aby żył.
Póki co życie ludzkie jest tajemnicą ,człowiek nie powinien stawiać się w roli Boga i decydować kto ma żyć, a kto nie.
Przepraszam ale ja nie piszę nic o stawianiu się w roli Boga ale o konsekwencjach swoich zasad jeżeli z prawa wybieramy jedynie to co nam pasuje to stawiamy sobie ponad prawem a Chazan podpisując kontrakt z NFZ oszukiwał a jeśli tak bardzo chce być poprawny to niech zakłada swoją klinikę i tam może ustanawiać swoje prawa i procedury a na razie złamał prawo obowiązujące w Polsce i tyle w tym temacie a pewien biskup namawia współwiernych do dalszego łamania prawa co cesarskie cesarzowi
Do Agnostyka. To niech profesor da przykład jako pierwszy i wyłoży że swojej kieszeni 100 tys. zł na leczenie dziecka i psychologa dla matki. Przysięgał leczyć więc niech leczy to dziecko. Ile razy to zadeklarował? Niech później emeryci którzy najczęściej dają na kościół nie skrzecz, że nie mają pieniędzy na życie. Pamiętajcie, kościół zapewni wam życie wieczne po życiu doczesnym.
Mówi się, że za aborcją są wyłącznie ci, którym wyskrobanie już nie grozi, ale...
Z tą klauzulą sumienia to trochę namieszali. Według mnie miałaby ona sens wyłącznie w przypadku prywatnych klinik. W prywatnej klinice, gdzie pacjent jest klientem lekarz miałby prawo odmówić wykonania takiego czy innego zabiegu (z powodów dowolnych) - poinformowany o tym pacjent po prostu poszukałby innej kliniki, a właściciel musiałby się liczyć z tym, że straci część potencjalnej klienteli. W przypadku publicznej służby zdrowia ta klauzula wprowadza wyłącznie zamieszanie (a i tak w tej publicznej służbie zdrowia jest wystarczający burdel przecież). Lekarz, który nie chce wykonywać takich czy innych zabiegów niech po prostu nie pracuje w publicznym przybytku, niech ograniczy się do praktyk prywatnych.
Wyobraźcie sobie, że trzeba pacjentowi podać albo przetoczyć krew, a lekarz mówi coś takiego: "Ja tego nie zrobię, bo jestem świadkiem Jehowy, a w naszej wspólnocie takie praktyki są zakazane". Albo lekarz odmówi przeprowadzenia przeszczepu. Tak nie może być, bo obecnie sytuacja jest taka, że pacjenci są skazani na publiczną służbę zdrowia. Nawet gdy jest prywatna alternatywa, to niewielu ludzi na nią stać, bo państwo ściąga haracz na utrzymywanie publicznej służby zdrowia.
Co do samych aborcji, to temat jest kontrowersyjny, ale w pewnych przypadkach powinna być ona dozwolona.
Takim przypadkiem powinny być poważne wady płodu. Lekarz powinien o takich wadach poinformować rodziców i poinformować z czym będzie się wiązało wychowywanie takiego dziecka. Ostateczna decyzja o aborcji powinna w takim przypadku należeć do rodziców - ewentualne dylematy moralne powinny obciążać wówczas wyłącznie ich sumienia, a nie lekarza.
Nie każdy człowiek udźwignie ciężar wychowywania dziecka-potworka, czy dziecka-warzywa, albo z innymi przypadłościami, przez które dziecko przez całe swoje życie będzie zależne od opiekunów. Nie można od nikogo wymagać, aby "dźwigał taki krzyż"...
Kościół jest w przypadku aborcji wyjątkowo obłudny, dwulicowy. Na zapłacenie kary chcą zebrać - miło z ich strony... Ale czy będą później wspomagać finansowo rodziców, jeśli dziecko będzie wymagało kosztownego leczenia, rehabilitacji, jeśli przynajmniej jeden rodzic będzie musiał zrezygnować z pracy zawodowej, aby stale być przy tym dziecku? Czy Kościół wtedy pomoże? A może powie jedynie, że dziecko jest darem bożym? Tylko jak uzasadnić, że ten dar jest mocno wybrakowany?
Jestem przeciwny aborcjom dla własnego widzimisię nieodpowiedzialnych kobiet. Są jednak przypadki, kiedy powinna być ona zabiegiem dopuszczalnym, i w takich przypadkach nikt nie powinien oceniać decyzji podjętej przez rodziców.
Nie wiem jak Wam, ale mnie tytuł artykułu skojarzył się z tym:
Coś jest w tym skojarzeniu. ;)
Jednak tutaj to nie film, i jest na odwrót - cwaniak sam nie wyskoczy z kasy, tylko będzie zbierał pieniądze...
Niektórym jednak przydałyby się takie bęcki na odmulenie. :D
jeżeli ktoś chce być lekarzem i składa przysięgę Hipokratesa to żadna klauzula sumienia nie powinna go obowiązywać. Skoro lek. Chazan jest tak bardzo świętowrażliwy to powinien zostać księdzem a nie lekarzem i to ginekologiem. Teraz matka będzie musiała wychować chore dziecko, od którego Pan Doktor Chazan, ksiądz Jędraszewski i sam Pan Bóg umyją ręce zostawiając kobietę samą sobie. A może zamiast 1 zł zamiast na Pana Chazana zebrać w kościołach na rehabilitację tego dziecka. Jeszcze raz kościół pokazuje gdzie ma chore dzieci. Ciekaw jestem gdyby ksiądz Jędraszewski był ojcem tego dziecka też by nie pozwolił na dokonanie aborcji. Pewnie nie bo to bogaci ludzie. Stać by go było na wychowanie swojego dziecka. A potem się dziwić, że młodzi odsuwają się od kościoła. Bo po co rodzic dzieci, kiedy kościół ma więcej do powiedzenia NIŻ PRAWO MEDYCZNE W NASZYM KRAJU. A potem dzieci trafiają do zakonnych domom dziecka w których siostry zakonne na nich się znęcają/Przykład siostry B...../. Ciekaw jestem czy ksiądz Jędraszewski stanął w obronie tego dziecka.
WSTYD PROSZĘ KSIĘDZA NA CAŁY KRAJ.
a niech kiedy lekarz da złotówkę na pacjenta.... w życiu! grzechem jest dawać pieniądze bogatemu a zapomnieć o biednych... ale to już problem tym co posłuchają Jędraszewskiego. Z takiego kościoła to chyba trzeba uciekać...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!