Widać, że ze sportem jesteś na bakier. Lider, który prowadzi przez cały etap, nigdy nie osiąga mety jako pierwszy! Żelazna zasada!
Na Mazura zagłosuję, bo gruszek na wierzbie nie obiecuje.
Mazurowicz daj spocznij z taką płyciutką propagandą - trzy przykłady z 2010 roku.Od startu do mety prowadził Francuz Yohann Diniz w mistrzostwach Europy w chodzie sportowym na dystansie 50 kilometrów.
Holender Joerim Verlindenem , który prowadził od startu do mety i pobił rekord swego kraju w pływaniu w mistrzostwach Europy w Budapeszcie. W F1 w Singapurze Alonso prowadził od startu do mety.
Ps. na sporcie to się słabo znasz .
Tak zaraz to chyba was zainfekował.
No to ładnie wśród kandydatów jest ludojad.
Niechże go kto nakarmi, bo jeszcze Janka nam wtryni ;)
Marka Mazura szanse rosną z dnia na dzień. Wysoką pozycję, choć goniony przez Mazura, zajmuje wciąż Jan Dziemdziora. Wydaje się, że walka rozstrzygnie się pomiędzy obydwoma.
Andrzeja Czaplę gdzieś schowali, choć jego pełnowymiarową twarz pokazali na okładce specjalnego dodatku do ostatniego "Tygodnia Trybunalskiego".
Krzysztofowi Chojniakowi, coraz słabiej postrzeganemu w sondażach i na tzw. ulicy, strzelono właśnie w stopę. I to boleśnie.
A Piotrowi Masiarkowi, i tak mało komu znanemu, przestrzelono właśnie kolano. I też boleśnie.
Obaj kandydaci (ich zwolennicy) zaczęli do siebie strzelać, choć obaj są kandydatami prawicy.
Prawica piotrkowska, podobnie, jak cała polska prawica, nie potrafi się w nowej Polsce odnaleźć. Podzielona, rozdrobniona, skłócona, targana ambicyjkami, zatraca gdzieś troskę o dobro kraju. I tak przez 21 już lat.
I tak samo, powtórkę z rozrywki mamy teraz w Piotrkowie.
Głęboki rów powstał już dawno, ale pogłębił go ostatnio do rozmiarów Rowu Mariańskiego apel otwarty, jaki wysmażyły dwa piomowskie związki zawodowe.
Związkowi etatowcy, pan przewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ Solidarność Jerzy Warzocha oraz pan przewodniczący zarządu zakładowego NSZZG-Pracowników FMG Pioma SA Leonard Szczypiorski, napisali byli, że
"zwracają się do innych kandydatów, którym bliskie są ideały patriotyczne, narodowe i chrześcijańskie". Że "ich dotychczasowa postawa i dorobek w pracy dla Piotrkowa Trybunalskiego" - niby tyż to - "zasługują na szacunek i uznanie. Ale wobec nieubłaganych reguł demokracji, które pozwalają oddać głos tylko na jedną osobę
działania, które wymaga konsolidacji wszystkich sił wokół najsilniejszego kandydata, proponują, aby rozważyli możliwość wycofania swoich kandydatur i udzielili poparcia Krzysztofowi Chojniakowi jeszcze przed pierwszą turą wyborów".
Naiwni czy jak? To taki Mazur, Dziemdziora czy Czapla, mieliby tego wezwania posłuchać? Chore.
Warzocha i Szczypiorski przekonują ponadto, że "potrzebny jest wybór prezydenta, który zagwarantuje realizację dalszego rozwoju, skuteczną obronę interesów jego mieszkańców i chrześcijańskiej tożsamości."
Czyli Chojniak takim w ich mniemaniu jest. Bo panowie etatowcy związkowcy dodają jeszcze, że "posiada on niezbędne walory moralne i intelektualne oraz wszechstronne doświadczenie". Może. Nie wiem. Skoro tak twierdzą...
I niby co bidny Masiarek ma teraz zrobić? Wysiąść z autobusu wyborczego i dać sobie siana? Może w PiS-e są i naiwni, ale chyba nie aż do tego stopnia!
Teraz piomowscy działacze latają po innych zakładach, zabiegając o podpisy innych szefów związków zawodowych pod swoją petycją-mrzonką.
Ale nie zapominajmy wszakże, że, skazana z góry na porażkę ta nieładna - oględnie mówiąc - gra "Solidarnością" trwa nie od wczoraj w Piotrkowie. Nieco wcześniej bowiem przecież o wycofanie się z boju o prezydenturę wystąpili z apelem do Krzysztofa Chojniaka działacze PiS-u!
*****
Jedni z prawicy nie chcą Chojniaka i żądają zrobienia miejsca Masiarkowi, a drudzy z prawicy nie chcą Masiarka i żądają ustąpienia pola Chojniakowi. Cyrk na plac Pofranciszkański nie potrzebuje przyjeżdżać!
Dziś po godzinie 10.15 oblałem się kawą z wrażenia, gdy usłyszałem na falach piotrkowskiej stacji radiowej niezłą pyskówę, jaką sobie urządzili przed mikrofonem, wrzeszcząc na siebie jednocześnie, skądinąd będący po imieniu, zaproszeni goście: rzeczniczka PiS-u Anna Czapczyk, obstająca przy Masiarku i przewodniczący Jerzy Warzocha, krzyczący za Chojniakiem.
Jakby czasu antenowego mieli za dużo, oboje jeszcze próbowali dowieść, która "Solidarność" jest prawdziwa: ta pierwsza, czy ta druga. Jakoś je tam sobie ponumerowali, nie wiem.
***
Mnie tam raczej wisi, kto ma rację w tej awanturze, ale jako słuchacz, powiem panu Jerzemu Warzosze, że wobec starającej się trzymać zasad kultury Anny Czapczyk, to grzeczny on dzisiaj w studiu nie był za specjalnie.
Nie tylko nie był dżentelmenem w stosunku do swojej interlokutorki, koleżanki z którejś tam "Solidarności", ale - proszę szanownego pana - w ogóle, jako do kobiety, jeżeli wie pan o co biega.
Nie tylko wobec gospodarza programu, który jakoś te przerywania każdego zdania i przekrzykiwania próbował ogarnąć daremnie, ale - miły panie z "Piomy", wobec słuchaczy radia. Wobec słuchaczy!
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Z takiego obrotu spraw cieszyć się mogą Marek Mazur i Jan Dziemdziora, a ich sztabowcy zacierają ręce z radości, że na prawicy się tak pięknie pogryźli, pogrążając najprawdopodobniej swoje szanse. Jeden, jak i drugi.
Ludzie nie lubią gorszących scen. A to ludzie przecież pójdą głosować!
Sam byłem tym dzisiejszym wrzaskiem z głośnika tak zniesmaczony, że przez moment nawet pomyślałem, czy aby nie wejść pod biurko. Ale miałby zginać grzbiet? A w imię czego?
***
Z czysto ludzkich powodów (pozamerytorycznych) pani Annie Czapczyk współczuję i nie zazdroszczę kumpla.
Zaś słuchacze radia Strefa FM przekonali się dzisiaj nausznie, że nic a nic nie straciło na aktualności znane przysłowie tatrzańskich górali, że "kolega to d... przylega"!
**************
Powszechnie wiadomo, że piotrkowska prawica skończyła się na Kill 'Em All, a później to już tylko komercha.
Tylko na tym portalu,grafomanie.
A ja nadal sie bede upierać że Pan Mazur nie jest tak znany jak jest tu opisywany!Zrobiłem sobie taki mały sondaż wśród znajomych i prawde mówiąc nikt nie zna tego kolesia z jakiś konkretnych działań na rzecz PT!Więc jego wygrana wg nie jest aż tak bardzo przesądzona!
Zgoda. Nie jest tak znany, jak Jennifer Lopez.
To Jennifer Lopez też kandyduje na prezydenta Naszego Miasta. A kto ją popiera?. Czy solidarność wystosuje do niej list o rezygnację na rzecz Jaśnie Pana Dziedzica Wielmożnego Krzysztofa ?.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!