To głosujcie dalej na Chojniaka. Ciemny lud Piotrkowa. Zobaczymy co dalej Chojniak zrobi dla Piotrkowa, bo Matusiewicz to coś robił dla miasta.
tak jak pis smieje sie z totalnej opozycji i nic nie musi robic zeby z nią wygrywac, tak Chojniak smieje sie z pis-u w piotrkowie i nic nie musi robic zeby zostac prezydentem. ps Panie Antoni najlepiej jak by pan sie dogadal z Chojniakiem to lepiej by pis wyszlo na tym, przeciez razem dla piotrkowa to praktycznie to samo co pis tylko nie ma tu takich kretow ktorzy chca sie do kasy dobrac i nic wiecej.
I bardzo dobrze już Pan Chojniak zrobił co chciał tylko o co my prosili nie zostało zrobione a pan z PiS na pewno nam Pomorze brawo
PiS nawet jak wystawi Misiewicza to ciemny lud poleci i zagłosuje na niego.
Ciekawe czy na tym spotkaniu ktoś poruszył temat niechęci Chojniaka do utworzenia w Piotrkowie Trybunalskim Muzeum Legionów Polskich?
Żaby i ich króle
Rzeczpospolita żabska wodami i lądem
Szerzyła się od wieku, a stała nierządem.
Tam każda obywatelka,
Mała czy wielka,
Gdzie chciała, mogła skakać,
Karmić się i ikrzyć.
Ten zbytek swobód w końcu zaczynał się przykrzyć.
Zauważyły, że sąsiednie państwa
Używają pod królmi rządnego poddaństwa:
Że lew panem czworonogów,
Orzeł nad ptaki,
U pszczół jest królowa ula;
A więc w krzyk do Jowisza;
"Króla, ojcze bogów,
Dajże i nam króla, króla!"
Powolny bóg wszechżabstwu na króla użycza
Małego jak Lokietek Kija Kijowicza.
Spadł Kij i pluskiem wszemu obwieścił się błotu.
Struchlały żaby na ten majestat łoskotu.
Milczą dzień i noc, ledwie śmiejąc dychać.
Nazajutrz jedna drugiej pytają: "Co słychać?
Czy nie ma co od króla?" Aż śmielsze i starsze
Ruszają przed oblicze stawić się monarsze.
Zrazu z dala, w bojaźni, by się nie narazić;
Potem, przemógłszy te strachy,
Brat za brat z królem biorą się pod pachy
I zaczynają na kark mu włazić.
"Toż to taki ma być król? Najjaśniejszy Bela?
Niewiele z niego będziem mieć wesela.
Król, co po karku bezkarnie go gładzim.
Niechaj nam abdykuje zaraz niedołęga.
Potrzebna nam jest władza, ale władza tęga."
Bóg, gdy ta nowa skarga żab niebo przebija,
Zdegradował króla Kija.
A zamianował węża królem żabim.
Ten pełzacz, pływacz i biegacz,
Podsłuchiwacz i dostrzegacz,
Wszędzie wziera: pod wodę, pod kamienie, pod pnie.
Wszędzie szuka nadużyć i karze okropnie.
Arystokracja naprzód gryziona jest żabia,
Że się nadyma i zbyt się utłuszcza;
Gryziony potem chudy lud, że nie zarabia
I że się na dno biedy opuszcza;
Gryzione są krzykacze, że wrzeszczą namiętnie;
Gryzieni cisi, że śmią siedzieć obojętnie.
Tak gryząc je swobodnie, wąż do dziś dnia hula;
A rzeczpospolita żab bolesnymi skwierki
Do dziś dnia woła o innego króla.
Lecz bóg nie chce się więcej mięszać w jej rozterki.
Autor: Adam Mickiewicz
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!