metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
kinomaniak ~kinomaniak (Gość)21.07.2010 12:22

Zapowiada się ffiiillmmm!!!!!Obsada jest gwiazdorska, oprócz wyżej wymienionych są:Domogarow, Pszoniak, Garlicki, Zborowski, Dziędziel, Zamachowski, Seweryn, Bończak, Celińska, Ferency, Głowacki, Opania-syn, Solarz, Strzelecki. Obawiam się jednak, że film będzie poprawny politycznie jak "Ogniem i Mieczem" czy "Stara Baśń" tegoż reżysera lub "Katyń" Wajdy. Obym sie mylił. Czy ktoś wie od której do której trwają zdjęcia i gdzie najłatwiej ustrzelić filmowców w celu złowienia autografów.

00


trybunalczyk ~trybunalczyk (Gość)21.07.2010 15:49

O konik widać coś tam narobił małe co nieco hehe

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)21.07.2010 16:54

Czy naprawdę Boga w sercu nie macie? Nazwisko reżysera Jerzego Hoffmana pisze się tak, jak ja to zrobiłem.
Zawiera ono bowiem nie jedno "f", lecz dwa "f". Hoffman! Hoffman!
Jeżeli autor nie jest pewien pisowni, to powinien ją zweryfikować, co zajmuje góra 30 sekund. Przez szacunek dla czytelników, przez szacunek dla portalu oraz - także, a może przede wszystkim - przez szacunek dla samego siebie, jako autora informacji.
---------------------------------------------------
18 lipca 2010 roku poprosiłem o poprawienie ogromnej ilości błędów-literówek, o zastosowanie w miarę poprawnej interpunkcji oraz o usunięcie rażącego błędu ortograficznego, wskazując na materiał pt. "Magdalena Zawadzka o Piotrkowie - Pamiętam urok tego miasta", opublikowany na portalu dzień wcześniej, czyli 17 lipca 2010 roku.
Niestety, moja wpisana pod tekstem prośba została szybko usunięta, pewnie jako niewygodna, ale w samym tekście nikt nawet palcem nie ruszył.
Więc od kilku dni internauci czytają sobie m.in. tak zapisane pytanie do aktorki:
- Czy zdażyła się w Pani zawodowej karierze rola...
A czy nie raczej "zdarzyła"?!

00


Hucuł ~Hucuł (Gość)21.07.2010 18:54

A koniki to skąd wzięliście?Też był casting?

00


czytelnik ~czytelnik (Gość)21.07.2010 19:19

Tak, błędy redaktorów serwisu, to chleb powszedni. Niestety Internet wszystko przyjmie...

00


kris krisranga21.07.2010 19:45

Dziękujemy za informację o błędzie - artykuł został poprawiony.
Na przyszłość, prosimy korzystać z opcji zgłoś błąd w zakładce kontakt lub pisać bezpośrednio na adres redakcji kontakt@epiotrkow.pl. Kolejne komentarze dotyczące błędów będą kasowane.

00


elsa ~elsa (Gość)21.07.2010 20:28

taaaa kasowane, bo to obciach jak ktoś błąd na forum publicznym wytkinie, baranki bożeeeeee

00


xxx ~xxx (Gość)21.07.2010 23:40

Hahahha ta obciach:D Ale jak tak przejrzeć wasze komenty hehehe przyganiał kocioł garnkowi:D

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)22.07.2010 01:49

No to jedziemy dalej z tym Hoffmanem.
Napiszę, a jeżeli ktoś nie uwierzy i nazwie mnie megalomanem z rozwiniętym systemem urojeń, gwiżdżę na to.
Informuję uprzejmie, że kręcenie przez Hoffmana scen akurat w Piotrkowie można:
a) zawdzięczać mnie w całości,
b) zawdzięczać mnie częściowo tylko,
c) nie zawdzięczać nic, bo i tak, korzystając z renomy filmowej miasta, nakręciłby tutaj te ujęcia.
Uzasadnienie.
W lipcu 2008 roku zajrzałem sobie do Krakowa, a zmęczony podróżą, od razu siadłem w ogródku letniej kafejki na samym Wawelu. Idę z tą swoją kawą latte, wszystkie stoliki zajęte, ale przy jednym stoliku trzy miejsca wolne. Siedzi gość, wytarta koszula dżinsowa, bejsbolówka, duże, niemodne okulary - Jerzy Hoffman przy pustej szklance po piwie.
Wolne? Proszę.
Siadam. Ładna pogoda, tylko za gorąco, takie tam.
Pan tu sam - pytam? Nie, syn z wnukami poszedł zwiedzać Wawel.
Pan? A, żona poszła do grobów królewskich.
On - że żona mu umarła.
Wiem, czytałem w gazecie.
I rozgadał się o Bitwie Warszawskiej, jak to z żoną sobie to układał, kiedy jeszcze żyła.
Zaczął mi malować pewne sceny. Zapalił się do tematu.
Myśli o tym filmie właściwie odkąd zaczął reżyserować.
Wyjaraliśmy po dwa marlboro mentolowe.
Kazał sobie przynieść drugie piwo.
Więc ja mu na to, że w Piotrkowie byłyby prawie od ręki takie klimaty. Bardzo się ożywił w tym momencie, choć wiek już słuszny. Zażądał szczegółów. To opowiadam. Tak zeszło z godzinę. Gawędziarz nie z tej ziemi.
Wrócił syn z rozbrykanymi wnukami, jeden wdrapał się od razu do dziadka na kolana.
Pożegnałem się szybko.
Skieruję do Piotrkowa swego asystenta, niech oceni sprawy na miejscu! - powiedział na koniec.
Za piwo zapomniał mi oddać.

Komentarz był edytowany przez autora: 22.07.2010 01:50

00


kinomaniak ~kinomaniak (Gość)22.07.2010 06:58

Byłem na planie pogapić się jak film robią. Bałagan, rozgardiasz, tu kościół remontuja i ustawiają rusztowania, tam wiercą w ścianie kamienicy, co niektórzy filmowcy jacys tacy na rauszu albo chaju, wszyscy znudzeni i nonszalanccy, takie sprawiają wrażenie, nerwy, dyskusje, kłótnie, czasem śmiech i poklepywanie, wszystko to wygląda bardzo pociągająco i fascynująco.

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat