metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
jajaja ~jajaja (Gość)05.11.2013 13:11

Myślę, że tu sprawa jest jasna. Przede wszystkim przed mediami i izbą lekarską powinien się tłumaczyć lekarz toksykolog, który przyjął, leczył i wypisał pacjenta. To on wiedząc o stanie upojenia pacjenta napisał w dokumencie medycznym, karcie wypisowej nonszalancko, że "Po rozsunięciu suwaka stwierdzono, że pacjent żyje...". To zdanie sugeruje, że folia koloru czarnego, na całej długości zasunięta była suwakiem a toksykolog został poinformowany, że pacjent nie żyje, co pewnie jest bzdurą. Myślał chyba, że bezdomnemu można w karcie informacyjnej powypisywać pseudodowcipne komentarze dla hecy. A właśnie tym zdaniem zachęcił hieny do przyjazdu na Rakowską. Z resztą tytuł tego artykułu to potwierdza.
Dalej w wypisie oczernia zespół ratownictwa, że pewnie nie zbadał pacjenta bo karta przekazania była pisana na Sorze, a pacjent był w ubraniu(?!). Pfff
No a ponad to, czytając komentarze podejrzewam, że większość ludzi wie czemu zespół zdecydował się upojonego pacjenta znając życie ze świerzbem, z wszawicą, pojszczanego zabezpieczyć folią.
Swoją drogą, chyba to niewdzięczna praca. Myślę, że nie do tego powinno służyć pogotowie ratunkowe. Nosisz na własnych rękach takie elementy, wąchasz ich, sprzątasz po nich a potem taka nagroda, bo jechał w folii... .
Ciekawe jak to się skończy dla pracowników pogotowia. Mam nadzieję, że rozsądek zwycięży pomimo głupkowatych artykułów i reportaży.

00


wiem, co mówię ~wiem, co mówię (Gość)05.11.2013 13:35

Jak myślicie, jak długo jedzie karetka spod budynku sądu na Rakowska? lekarz oglądając pacjenta ( cóż, sposób zabezpieczenia może budzić wątpliwości, ale robili co mogli, bo na pacjencie "bujne życie kwitło, istna dżungla ) w karetce zwyczajnie mógł nie zdążyć napisać te wszystkie dane, których brak tak wstrząsnął wezwanym toksykologiem, dziwi tylko, że nie zapytał o nic ( lekarz bynajmniej nie podrzucił worka z pacjentem i nie uciekł, co można by pomyśleć po tak skrojonym artykuliku ), tylko od razu napisał oszczerczą epistołę. Zapytajcie , proszę, jaką opinię w szpitalu ma ten uczciwy na wskroś i skrupulatny toksykolog, i czy czasem nie wykorzystał okazji, by zgnoić lekarza pogotowia, którego nie znosił osobiście? Ja osobiście słyszałam od szanownego toksykologa, jak to się przechwalał, ilu osobom "zabrał" prawo jazdy ( ma uprawnienia jako także specjalista medycyny pracy ), i wielokrotnie się odgrażał, jak mu się coś nie spodobało : "chce pani/pan, by zweryfikować pani/pana prawo jazdy?". To były prywatne rozgrywki. ktoś chciał zostać gwiazdorem...i został...to przerażające!

00


dokładnie tak! ~dokładnie tak! (Gość)05.11.2013 13:38

Jak myślicie, jak długo jedzie karetka spod budynku sądu na Rakowska? lekarz oglądając pacjenta ( cóż, sposób zabezpieczenia może budzić wątpliwości, ale robili co mogli, bo na pacjencie "bujne życie kwitło, istna dżungla ) w karetce zwyczajnie mógł nie zdążyć napisać te wszystkie dane, których brak tak wstrząsnął wezwanym toksykologiem, dziwi tylko, że nie zapytał o nic ( lekarz bynajmniej nie podrzucił worka z pacjentem i nie uciekł, co można by pomyśleć po tak skrojonym artykuliku ), tylko od razu napisał oszczerczą epistołę. Zapytajcie , proszę, jaką opinię w szpitalu ma ten uczciwy na wskroś i skrupulatny toksykolog, i czy czasem nie wykorzystał okazji, by zgnoić lekarza pogotowia, którego nie znosił osobiście? Ja osobiście słyszałam od szanownego toksykologa, jak to się przechwalał, ilu osobom "zabrał" prawo jazdy ( ma uprawnienia jako także specjalista medycyny pracy ), i wielokrotnie się odgrażał, jak mu się coś nie spodobało : "chce pani/pan, by zweryfikować pani/pana prawo jazdy?". To były prywatne rozgrywki. ktoś chciał zostać gwiazdorem...i został...to przerażające!

"jajaja" napisał(a):
Myślę, że tu sprawa jest jasna. Przede wszystkim przed mediami i izbą lekarską powinien się tłumaczyć lekarz toksykolog, który przyjął, leczył i wypisał pacjenta. To on wiedząc o stanie upojenia pacjenta napisał w dokumencie medycznym, karcie wypisowej nonszalancko, że "Po rozsunięciu suwaka stwierdzono, że pacjent żyje...". To zdanie sugeruje, że folia koloru czarnego, na całej długości zasunięta była suwakiem a toksykolog został poinformowany, że pacjent nie żyje, co pewnie jest bzdurą. Myślał chyba, że bezdomnemu można w karcie informacyjnej powypisywać pseudodowcipne komentarze dla hecy. A właśnie tym zdaniem zachęcił hieny do przyjazdu na Rakowską. Z resztą tytuł tego artykułu to potwierdza.
Dalej w wypisie oczernia zespół ratownictwa, że pewnie nie zbadał pacjenta bo karta przekazania była pisana na Sorze, a pacjent był w ubraniu(?!). Pfff
No a ponad to, czytając komentarze podejrzewam, że większość ludzi wie czemu zespół zdecydował się upojonego pacjenta znając życie ze świerzbem, z wszawicą, pojszczanego zabezpieczyć folią.
Swoją drogą, chyba to niewdzięczna praca. Myślę, że nie do tego powinno służyć pogotowie ratunkowe. Nosisz na własnych rękach takie elementy, wąchasz ich, sprzątasz po nich a potem taka nagroda, bo jechał w folii... .
Ciekawe jak to się skończy dla pracowników pogotowia. Mam nadzieję, że rozsądek zwycięży pomimo głupkowatych artykułów i reportaży.


Doskonały komentarz, świadczący o znajomości "układów" na Rakowskiej. Brawo!

00


przechodzień ~przechodzień (Gość)05.11.2013 14:02

Mam pytanie do tych wszystkich oburzonych:
Gdzie jesteście jak taki menel (a jest ich całe mnóstwo) leży na ulicy? Dlaczego nikt się nimi nie interesuje?
Coś wieje mi tu hipokryzją.

00


pupa ~pupa (Gość)05.11.2013 15:43

Po co lekarz w karetce skoro nie bada?A lekarze wielokrotnie nie badaja tylko jeżdżą jak taksówka

00


m_ac ~m_ac (Gość)05.11.2013 16:27

1. Zwłok karetki nie wożą do szpitala - zostają właśnie w owych workach w miejscu dokonania zgonu, skąd zabierają je specjalne pojazdy. Nawiasem mówiąc jakiś czas temu był w GW artykuł piętnujący pozostawianie zwłok właśnie w workach na miejscu zdarzenia, który był, tak jak i ten szukaniem taniej sensacji.
2. Obywatel był zapewne zaszczany,zarzygany i obsrany więc przewiezienie go w takim worku, było jedynym rozsądnym rozwiązaniem, żeby nie wyłączyć ambulansu ze składu dyżurującego (dezynfekcja to wyłączenie ambulansu na co najmniej 2 godz.)
3. Donos jednego doktora na drugiego to zapewne efekt ich wzajemnych animozji na nieznanym tle, przy czym wcale bym się nie zdziwił, gdyby właśnie donoszący ten worek zasunął, choć myślę, że zostało wyssane to z palca
4. Wszystkich otępiających postępowanie ratowników zapraszam na jakikolwiek SOR lub IP dowolnie wybranego szpitala i spędzenie godziny czasu w bezpośrednim sąsiedztwie takiego Obywatela, bez prawa skorzystanie z toalety i dostępu do okna oczywiście
5. Tych samych osobników (potępiających) zapraszam do przejazdu tym ambulansem bezpośrednio po przewozie nim opisywanego Obywatela BEZ WORKA o którym mowa, ewentualnie zadysponowaniu tego pojazdu do kogoś z grona ich najbliższych (dziecka, żony/męza, rodzica)
6. Worki, którymi się tak co niektórzy podniecają są jednorazowe i należą do obowiązkowego wyposażenia, każdego ambulansu
7. Wszelkim cytującym Konstytucję i inne prawa obywatelskie przypominam, że ów Obywatel doprowadził się do stanu w jakim się znajdował z własnej i nieprzymuszonej woli, co więcej zapewne spożywał ETOH nie po raz pierwszy i znał jego działanie, powinien więc być pozostawiony tam gdzie został znaleziony
8. Alkoholizm to choroba z wyboru - każdy z Nas może nim zostać, więc uprasza się o niepisanie bzdur na ten temat
9. Osoba u której jedynym powodem interwencji zespołu ratownictwa medycznego było spożycie ETOH, niezależnie od posiadania lub nie ubezpieczenia zdrowotnego mogła być obciążona kosztami takowej. Tak jest w większości krajów ościennych i nie tylko. Niestety na skutek zmiany wprowadzonej z inicjatywy pani Kopacz już tej możliwości nie ma!
10. Interwencje u takich Obywateli pożerają środki dla Nas wszystkich, a zwłaszcza osób, które bardziej tej pomocy potrzebują

00


dewot ~dewot (Gość)05.11.2013 17:46

Ten pijak powinien być zawieziony na plebanię.Kosciół chętnie pomaga bezdomnym, biednym ludziom.

00


takze ~takze (Gość)05.11.2013 17:46

"xyz" napisał(a):

skoro jestes taki madry, kolezko, to dlaczego Ty nie zostaniesz ratownikiem? chlopaki harują kilkanaście godzin dziennie, żeby RATOWAĆ komuś ŻYCIE. więc jeśli dostają dziennie po 3 wezwania od jakiegoś menela, który wymyśla sobie jakieś choroby tylko po to, żeby dostać kroplówke, albo po prostu alkohol już tak wsiadł na jego psychikę, to co? Mają go - śmierdzącego, brudnego, zejszczanego, porzyganego i zawszonego - nosić na rękach z szerokim uśmiechem na twarzy? Kiedy trzeba, w naprawdę potrzebnych interwencjach (nie zadnych zabawach dla hecy) wykazują się ogromnym zaangażowaniem, pomocą i dobrym sercem. Poza tym co do tej sprawy, to nie mówiąc już o zemście lekarza, radziłbym przyjrzeć sie kochanej "rodzince" rzekomego pokrzywdzonego, którzy tak naprawde zainteresowali sie nim dopiero po tym, jak cała sprawa wyszła na jaw. Dlaczego? No nie wiem, ale jak na moje oko zbyt dużo tych zbiegów okoliczności :) ciekaw jestem czy ten owy kochany braciszek wziąłby tego swojego "pokrzywdzonego" brata, zachlanego aż do nieprzytomności, tak po prostu do auta. Na swoją skórzaną tapicerke. LUDZIE, zastanowcie sie zanim cos napiszecie

00


ludzie to nie śmieci ~ludzie to nie śmieci (Gość)05.11.2013 18:27

Moim zdaniem (o ile to się potwierdzi), zasunięcie suwaka w worku w którym przebywał ten "leżak" stwarzało realne zagrożenie dla jego życia. Po pierwsze: brak dostępu powietrza;
Po drugie: stężone w wydychanym powietrzu opary alkoholu przy zamkniętym na suwak worku mogły doprowadzić do zgonu. Po trzecie: Jeżeli "pacjent" by zmarł w tym worku napisano by w karcie zgonu, że przyczyną śmierci było zatrucie alkoholem. Ktoś najwyraźniej nie dopełnił obowiązków i przekroczył uprawnienia traktując człowieka jak kupę liści albo śmieci. W tym miejscu rodzi się pytanie: Od czego mamy straż miejską i policję? Kto w tym mieście ma obowiązek i gdzie przewiezienia pijanego dom nieprzytomności? Moim zdaniem, nietrudno było odróżnić po silnej woni alkoholu, że ten człowiek jest pijany. I w takiej sytuacji, nie wkłada się gościa do worka tylko wzywa straż miejską albo policję i odwozi do Łodzi dom Izby Wytrzeźwień. Tylko i straży miejskiej i policji nie po drodze jest wozić nietrzeźwych bo kto zapłaci a paliwo jeżeli się okaże że "gość" był bezdomny? Tak czy owak panie red. Larecki jest pan w błędzie. I dziwię się, że jako były dziennikarz Głosu Robotniczego za nic pan ma człowieka. Etyka lekarza wymaga równego traktowania wszystkich pacjentów w sytuacji zagrożenia zdrowia albo życia. Pogotowie postąpiło prawidłowo zabierając żywego do karetki tylko z tym zasunięciem worka na suwak było nie w porządku. Nie chciałbym i nikomu nie życzę znalezienia się w podobnej sytuacji, bo uczucie facet miał takie jakby mu założono na głowę reklamówkę i zawiązano pod szyją. Cud, że przeżył. dzisiaj pokazywali go w Teleexpresie. Nie wyglądał na zawszawionego i zasranego jak co niektórzy już go określili. A do wypowiedzi pani rzecznik E.Tarnowskiej byłej dziennikarki Tygodnia Trybunalskiego, nie mam pretensji bo mówi to co jej dyr. M.K. kazał powiedzieć. I tyle. A teraz jazda po mnie!

00


P51 ~P51 (Gość)05.11.2013 19:42

"Gosc" napisał(a):
W słuzbie zdrowia nie jest najlepiej al przecież z drugiej strony ludzie naprawdę chorzy naja ten problem a wszyscy menele są lepiej obsłużeni w szpitalu niz normalny chory. Wożaich karetkami , odtruwaja , myja robią wszystkie badania od ręki bo żula zabranego z ulicy lub meliny trzeba obsłuzyć nalezycie zeby nie zmarł. Bo wtedy się dowie rodzina i dopiero się do niego przyznaja i rozkochują w krewnym. Jak leżałw parku to go nie chcą znać. Skończmy z tym cyrkiem.


Brawo za głos rozsądku!

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat