Dni otwarte w szpitalu to super pomysł :) Pozdrowienia dla Pani Anetki i pani Eli :) cudowne Panie, które zawsze służą pomocą. Cały oddział dla mnie jest na medal :)
"Panowie, czy wiecie, że wioząc żonę (dziewczynę, partnerkę) do porodu, macie prawo pędzić do szpitala na światłach awaryjnych i używać sygnałów dźwiękowych?" kto wymyślił taką bzdurę???
Chciałby zapytać ilu lekarzy przyszło do pracy do naszego szpitala z Tomaszowa???
Interesuje mnie to bo z tomaszowskiego szpitala wyrzucono z wielkim hukiem kilku "lekarzy" przez których tamtejszy szpital miał taka fatalną opinię. Ilu z tych wywalonych jest u nas? Mam nadzieję, że nie ma żadnego.
W tych czasach?Jeszcze jedno mozna miec.Wieksza ilosc, to juz kombinowanie na prawo i lewo by wychowac godnie... Na nic pokazywanie odzialu...
Od ogladania dzieci nie przybedzie tak naprawde i nawet obietnice po 500zł na dziecko tez nic nie pomoze .Szpital robi co moze promujac sie a wszystko dlatego ,ze ma złą reputację i tego takie zabiegi propagandowe nic nie zmienią na lepsze .Tez miałam dwójke dzieci i na szczęście nie trafiłam tu ,pierwsze w Bełchatowie urodziłam i zaskoczyla mnie miła atmosfera ,drugie przez przypadek w Tomaszowie i tu też ekstra i szybko urodziłam bo zdazyli mnie tylko przywieść i 20 minut i juz po wszystkim .W oby szpitalach wymienionych naprawde wysoki poziom i miła atmosfera .Z pierwszym dzieckiem bylam w Na Rakowskiej na OCP i nie bylam zadowolona będąc tu i szczerze mówiąc to dobrze ,ze tu nie rodziłam bo juz wiedziałam wczesniej jak tu jest i bałam sie tu trafić ale na szczęście tu nie trafiłam i bardzo dobrze.Pokazywać i zachwalac można ale to od personelu zalezy wszystko jaka bedzie atmosfera a to co słyszę to nie napawa to optymizmem
Polecam porodówkę w Bełchatowie! Rodziłam tam pietwsze dziecko i kolejne na 100 % tylko tam!!
Takie spotkania to świetna inicjatywa. Byłam dwa razy przed urodzeniem swojego pierwszego dziecka.Bardzo mi pomogły te spotkania. Rodziłam własnie w tym szpitalu i pobyt wyglądał tak jak opowiadały panie oddziałowe. Poród to nie odpoczynek wakacyjny i jest ciężko, ale pomoc jaka tam miałam i opiekę spowodowały że ten dzień będe wspominać bardzo dobrze mimo bólu. I nikt na mnie nie wrzeszczał i nie odnosił sie źle. wręcz przeciwnie i jak urodziłam swoje dziecko to opiekowały sie jak swoim.
Świateł awaryjnych ??? Wątpię. A ciekawe jak przy włączonych awaryjnych zasygnalizuje zamiar zmiany pasa lub kierunku jazdy ? Żona nogę będzie wystawiać ?? Nie piszcie niesprawdzonych bzdur.
Omijać ten szpital szerokim łukiem!!!!!!!! Moja żona rodziła tam w tym roku, byliśmy na tych dniach otwartych, nasłuchaliśmy się jakie to one są wspaniałe, jak tam wszystko super. Żona cierpiała przez 3 dni, słyszała jak położne między sobą rozmawiały, że ma za wąską miednicę i naturalnie nie da rady urodzić ale ze względu na kasę i NFZ są naciski od góry żeby rodzić naturalnie chyba, że "posmarujesz" odpowiedniemu lekarzowi. To było nasze pierwsze dziecko, mieliśmy kwity od lekarza z Łodzi, do którego jeździliśmy na profesjonalne USG, że dziecko jest duże i że wskazania do cesarskiego cięcia. Mimo tego w Piotrkowie kazali mi uspokajać żonę "bo to pierwsze dziecko i trzeba próbować naturalnie". Byłem cały czas przy żonie i jak zaczęła rodzić, gdy zobaczyłem minę położnych to sam się przeraziłem. Lekarza oczywiście nie było, cały czas, przez 3 godz. uspokajano mnie, że zaraz przyjdzie. Cudem wszystko skończyło się szczęśliwie ale to co działo się potem to już jakaś paranoja i dno! Gdy w nocy maleństwo zaczęło płakać, poszedłem wezwać kogoś do pomocy, to nasze pierwsze dziecko więc jako początkujący tata nie wiedziałem jak go dotknąć żeby mu krzywdy nie zrobić. Pani ok. 40 była oburzona, że raczyłem ją obudzić, powiedziała mi obcesowo, że płacze bo albo jest głodny albo ma mokro. Poczułem się jak idiota i debil. Żona nie mogła się ruszyć z łóżka ale patrząc jak pielęgniarka przewija maleństwo, rzuca nim, ono przeraźliwie płacze ja byłem w szoku a żona była jej w stanie zrobić krzywdę z łóżka. Na drugi dzień mnie się dostało od wrednej oddziałowej Aneta Magiery za to że moje rzeczy w pokoju leżały nie w tym miejscu a żonie kazano wstawać z łóżka. Kolejny raz poczułem się tam jak śmieć! O co bym nie zapytał to odpowiadano mi z łaską i jakbym był debilem. Zapewne dlatego, że nie chodziliśmy z żoną do szkoły rodzenia i nie zarobiły oddziałowe, które ją prowadzą. Po powrocie do domu koszmar nie miał końca. Gdy przyjechała zaufana położna i obejrzała moją żonę wpadła w histerię. Popłakała się kobita, że żonie wyrządzili wielką krzywdę, była przekonana, że będzie mieć cesarkę, powiedziała, że za małą ją nacięli, że rozerwało jej krocze, że broń Boże jej wstawać z łóżka przez co najmniej tydzień (w szpitalu kazali jej chodzić!), żebym robił jej okłady, opiekował się maleństwem, że żonie zrobili straszną krzywdę, że zszyli ją jak baleron i żebym tego tak nie zostawił. Żona płakała mi przez 3 dni bo przypadkiem to usłyszała! Dodam, że żona chodziła na wizyty do lekarza, który pracuje tam na oddziale, wspominała mu niejednokrotnie o cesarce, mówiłem o wskazaniach, kwitach z Łodzi, chciałem dać pieniądze ale ten głupa przypalił!!! Oddziałowa wredna i wyrachowana baba! Żona 3 dni zwijała się z bólu, totalna znieczulica, wszyscy twierdzili, że to normalne bo to pierwsze dziecko. Na szczęście mały rośnie zdrowo, z żoną coraz lepiej ale nie ręczę za siebie gdyby moim skarbom stała się krzywda. Na plus czystość (wyremontowany oddział), łóżka dla tatusiów w salach, wspaniałe młode kobiety, które kąpały dzidziusia, można je było o wszystko pytać i wszystkiego się dowiedzieć. Podziękowania również dla neonatologów. Reszta kompletne dno, chamstwo, znieczulica, traktują Cię jak intruza. Jak sobie przypomnę te żarciki z dni otwartych to napluł bym im teraz w twarz!!! Omijać ten szpital szerokim łukiem. NFZ czepia się im za cesarki i za wszelką cenę każą tam rodzić naturalnie. Naprawdę szczerze odradzam!!!
Jak to wszystko jest ładnie opisane.Piekne zdjecia i wgl...Szkoda ze w rzeczywistości Panie pielęgniarki i reszta personelu nie jest tak bardzo miła jak ich opisano! !!Rodziłam tam we wrześniu 2014 przez 21 godzin cholernie cierpialam bo czekali na pełne rozwarcie ,darlam się z bólu a usłyszałam tylko "CZEGO SIĘ DRZESZ?POMAGA CI TO??" odpowiedziałam tej pani podobnym tonem ze pomaga i będę się darla i grzecznie mówiąc ZAMKNĘŁA BUZIĘ!Wysmiewala sie ze zamiast przec gimnastykuje sie w dziwny sposob ze moglam chodzić do szkoły rodzenia(dodam ze rodzilam pierwsze dziecko).Przy porodzie obecna byla rowniez pani sprzataczka ktora rozmawiala sobie z (nawet nie wiem kto to byl moze polozna)i co chwila zerkala mi w krocze.Wszystko i tak zakończyło się cc z malutka wszystko wporzadku rośnie jak na drozdzach.Nie wiem czy zdecydowała bym się rodzić tam jeszcze raz.Raczej wybrała bym szpital w Łodzi.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!