Ta kobitka, jak powiadasz. Ale jeżeli nawet ona pisze te programy, to co to jest za osiągnięcie warte jakiegoś specjalnego uhonorowania? Wiele osób robi różne rzeczy i co z tego?
Mają pracę, etat, zakres obowiązków, które wypełniają i pobierają za to wynagrodzenie, często też premię.
To jeszcze nagroda? Ale ja nie wiem, może ten jej program był na tyle wybitny, że znalazł zastosowanie we wszystkich krajach Unii Europejskiej? Wtedy, może...
Ale nagrodę niech szykuje raczej w tym przypadku ministerstwo edukacji narodowej.
Mój kolega od lat układa plan lekcji w dużym łódzkim ogólniaku! To jest dopiero robota-horror! W trakcie opracowywania takiego planu aż do momentu, kiedy on się (ten program) ostatecznie uleży i ugniecie, bo trzeba uwzględnić jeszcze cały koncert życzeń osób niezadowolonych, mój kolega traci na wadze za każdym razem 5 kilogramów oraz 15 dekagramów nerwów, by potem odbudowywać masę ciała do Bożego Narodzenia. Z tym, że nerwów już nie da się zregenerować. I żadnej nagrody w życiu za tę pracę nie mógłby się spodziewać!
Ale to co? Rolnika, kowala albo miotacza młotem nie interesuje? Ale dlaczego? Na jakiej podstawie tak sądzisz? Dyskryminacja pewnych grup społecznych?
Oj nieładnie Marlowe, nieładnie.
Ja zrobiłem szybki rekonesans.
Gabriel Olejnik. Pretendent do tytułu Piotra. Zatrzymajmy się na chwilę.
Mieszka w Piotrkowie, ale od ośmiu lat zawodowo związany był z innym miastem. Komendantem miejskim policji w Piotrkowie jest nawet niecały jeszcze rok! Bo od 28 września 2009 roku.
Według wprowadzającego go na to stanowisko inspektora Marka Działoszyńskiego, komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi,
Olejnik najlepiej wypadł w teście kompetencyjnym, potrafił realnie ocenić istniejące zagrożenia i wybrać metody ich zwalczania.
Argumentacja była też taka, że komendant mieszka w Piotrkowie, ale od wielu lat tutaj nie pracuje i potrafi spojrzeć na miasto jak człowiek z zewnątrz.
Wszystko fajnie.
Ale co się zmieniło na lepsze przez te 11 miesięcy pod komendanturą Olejnika, mającego sporą załogę, bo 307 etatów?
- Czy zlikwidował bandy idiotów jeżdżące nocą po ulicach miasta w ramach wyścigów na śmierć i życie?
- Czy ukrócił brewerie wyprawiane przez typów spod ciemnej gwiazdy noc w noc pod sklepami monopolowymi, od tego w sercu miasta, przy wieży ciśnień poczynając, nie mówiąc już o osiedlowych sklepikach z wódą, których klienci spędzają sen z powiek spokojnym mieszkańcom?
- Czy rozgonił menelstwo grupujące się od lat niezmiennie w tych samych punktach już od szóstej rano i wystające do czarnej nocy w oczekiwaniu, że kolejny zaczepiony przechodzień wyskubie dla żula te 2 złote na wino?
- Czy starsi, normalni ludzie mogą pod blokiem usiąść na ławce? Nie, bo ławkę zajęła "młodzież polska", chlejąca browara, rzucająca przez 2 godziny mięchem, odlewająca się pod oknami ludzi i zostawiająca - oczywiście - opróżnione puszki na ziemi i dziesiątki petów...
- A czy może w podległej mu Woli Krzysztoporskiej zlikwidował komendant kwitnący od lat w tamtejszej, osławionej dyskotece handel narkotykami i jaskrawą prostytucję w i wokół lokalu?
- Czy wyeliminował tamże zjawisko wyjeżdżających z imprezy samochodami pijanych w sztok kierowców?
- Czy zlikwidował dilerów narkotyków, obecnych powszechnie w piotrkowskich szkołach, pomimo że większość z nich próbuje się barykadować przez nieproszonymi gośćmi?
- Jakie kroki podjął, aby 1/4 kierowców nie jeździła w biały dzień ulicami Piotrkowa z prędkością 100 km/godzinę albo i większą?
- Czy doprowadził wespół z miejskimi służbami odpowiedzialnymi za drogownictwo, do zlikwidowania całej mnogości absurdów, związanych z rozwiązaniami komunikacyjnymi, z oznakowaniami, pionowymi i poziomymi?
- Czy załatwił, wydusił, wymógł, wyjeździł, wyprosił u przełożonych środki finansowe na remont gmachu komendy miejskiej, który - w zestawieniu z odwalonymi siedzibami piotrkowskich sądów i prokuratur - jest jakąś straszliwą oborą, a pracującym w takim bajzlu policjantom należy serdecznie współczuć, że w urągających ludzkiej godności warunkach, wołających o pomstę do nieba, w ogóle tam siedzą...
Nie znam biura, które byłoby w podobnie opłakanym stanie, wręcz przeciwnie, biura jakoś teraz wyglądają. Na Szkolnej natomiast jest Sajgon.
- Czy jako przechodzień, przemieszczający się wymarłą już około godziny 22.00, ulicą Słowackiego, przestałem mieć - dzięki efektywnym działaniom nowego komendanta - obawy, że jakieś bydlaki znowu podejdą i będą chcieli mi dać po głowie albo skopać?
Nie. Więc może ktoś z forowiczów wymieni jakieś sukcesy naszego szeryfa? Mogłem przecież czegoś nie dostrzec.
W mojej ocenie, obecnemu komendantowi nominacja do nagrody się nie należy. Ale dymisja, jak najbardziej. Nie nadaje się.
Choć jako człowieka można go polubić: interesuje się sportem, a w wolnych chwilach lubi spacerować z psem. O, i to jest piękne!
Proponuję do plebiscytu panią Wiesławę Olczykowską. Pani W. Olczykowska jest dyrektorem (już trzecią kadencję) Biblioteki Pedagogicznej w Piotrkowie Trybunalskim, redaktor naczelną ogólnopolskiego specjalistycznego pisma internetowego dla nauczycieli "Warsztaty Bibliotekarskie" ; autorką innowacji pedagogicznej zatwierdzonej przez Kuratorium Oświaty pn. "Multimedialna Pracownia Ekologiczna". Jest osobą kompetentną, kreatywną, znaną i cenioną w piotrkowskim (i nie tylko) środowisku oświatowym. Wszyscy się domyślają jak trudno zarządza się placówką, która nie ma pieniędzy, a ta pani daje radę od kilkunastu lat.
Anna Szcześniak nie pisze żadnych programów.
Jest to osoba zaangażowana w życie Piotrkowa(pielgrzymki, rajdy, dom dziecka itp.)
Wyraźnie jest napisane,ze kandydatem na PIOTRA roku nie musi być osoba znana, tylko taka, której wg nas należy się ten tytuł.
A czy kandydat nr 18 (D. Szczepanik), jak już zostanie nagrodzony, to poczuje się w obowiązku, by podnieść głodowe pensje swoim pracownikom, którzy do tego sukcesu też się przyczynili swoją ciężką, fizyczna pracą?
Skąd taka opinia "cieciorka"? Sprawdziłeś to na własnej skórze? zapewne nie a narzekać i krytykować niestety umie każdy.
Takiego uczciwego pracodawcę jak D. Szczepanik chciałoby wielu. Rozumie pracowników, stwarza wyjątkowo przyjazną atmosferę i odpowiednie warunki pracy.
Wiem jak kształtują się pensje w Polaniku dla pracowników fizycznych. Znam osoby, które tam pracują. Nie twierdzę, że atmosfera jest nieprzyjazna, ale nie samą atmosferą człowiek żyje.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!