Patologia w polskich szkołach skończy się PO-wyborach,jak nauczyciele przejdą pod kodeks pracy.
Zielone szkoły i wycieczki zagraniczne organizują panie nauczycielki, które chcą sobie zrobić wakacje przed wakacjami, ciągle jeżdzą te same, można to przecież sprawdzić, jak w gimnazjum o którym mówi pan Winiarski. A rodzice nie chcąc aby dziecko było gorsze od innych płacą słono za te wyjazdy.
Piszesz ile to zarabiają nauczyciele w Czechach,ale czy też pracują trzy godziny dziennie,chyba nie.
Nie myślę tak. Ale wiem, że obecnie w szkołach jest za dużo papierologii. Czemu nauczyciel nie może po prostu uczyć? Czemu musi tracić dodatkowy czas na prowadzenie teczek z jakąś bzdurną dokumentacją, na realizację jakichś durnych wydumanych projektów? Przywiązuje się wagę, by "w papierach" wszystko było "cacy", tymczasem młodzież coraz głupsza. Książek już prawie nikt nie czyta. Uczniowie szkół średnich, a nawet studenci mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Polecam cykl filmów "Matura to bzdura" - gdybym nie widział, to bym nie uwierzył, że poziom wiedzy (i to tej podstawowej) jest u niektórych tak żenująco niski.
Gdzieś w tej całej biurokracji nasze szkolnictwo się pogubiło, zapomniało po co tak naprawdę istnieje...
Jest to o tyle dziwne, że jeszcze niedawno szkoły miały do dyspozycji jedynie tablice i kredę, proste pomoce dydaktyczne; od czasu do czasu uczniom puszczono film z projektora. Obecnie szkoły są wyposażone w multimedia, dostęp do wiedzy jest na wyciągnięcie ręki, w internecie - a absolwenci wychodzą coraz głupsi! Nauczyciele niby zawaleni robotą... jak się ma jedno do drugiego? Czy tylko ja mam wrażenie, że wysiłek nauczycieli kierowany jest w znacznym stopniu nie tam, gdzie potrzeba?
Mądry nauczyciel jest zbędny: za wiele mógłby nauczyć. Mądrego nauczyciela nie uniszczysz papierologią, bo mądry nauczyciel sobie ze bzdurą, śmiejąc się, poradzi raz dwa. Mniej mądremu papiery zajmą 7/8 czasu pracy. Głupi się rozpłacze i przeklnie uczniów, że mu zabierają czas...
@Al Bundy
Trafiłeś w 10. :) Niestety...Żebyś wiedział ile papierów (i dodatkowo to samo w wersji elektronicznej) trzeba składać do Urzędu Miasta, Starostwa, ZUS-ów, US itp., itd. Nauczyciel ma tonę dokumentów do wypełnienia. Jakieś ewaluacje itp., itd.
Dodatkowo trzeba mieć na uwadze coś takiego jak program nauczania, który wymyślają mądre głowy zza biurek. MUSISZ go zrealizować, bo tak. A godzin nie przybywa, wręcz przeciwnie. Niektóre przedmioty tak okroili, że biedny nauczyciel pędzi z materiałem, bo inaczej nie da rady przerobić materiału.
Myślę, że problemem jest (wiem, że zabrzmi to paradoksalnie, ale uważam, że tak jest)zbyt łatwy dostęp do wiedzy. Teraz nie trzeba czytać książek, szukać materiałów do pracy magisterskiej, eksperymentować samemu. Kurczę, ja się uczyłem nawet robiąc ściągi! Bo je ręcznie pisałem na karteczkach i zawsze coś w głowie zostało. ;) Teraz włączasz neta, w sekundę masz wszystko. Nawet tego nie czytają. Zero pomyślunku. Internet i komputer robią wszystko za nich. I nie jestem żadnym zgredem, który nie docenia nowych technologii. Doceniam i to bardzo. Ale nic nie zastąpi logicznego myślenia. Ktoś w końcu te maszyny zrobił, prawda?
No i kochani rodzice uważający swoje dzieci za chodzące ideały. Dzieciaki mogą chlać i ćpać pod ich nosem, a oni i tak tego nie zauważą.
Moim zdaniem problemem nie jest ZBYT łatwy dostęp do wiedzy, ale nieumiejętność selekcji informacji i nieumiejętność korzystania z nich.
Technologia idzie w nieprawdopodobnym tempie; szkoła i jej "priorytety" nie zmieniają się.
Nauczyciel dzisiaj powinien uczyć korzystania z informacji, zamiast je dostarczać, często w nieporadny sposób. Bo informacji uczeń to sobie jest sam w stanie dostarczyć, aż mu mózg spuchnie.
Twoje słowa to niemal cytat z felietonu JKM zamieszczonego w "Angorze". Wodzu opublikował zieloną książeczkę czy jakiś inny katechizm, żeby żołnierze mieli pod ręką cytat odpowiedni na każdą okazję?
Ech... Wiem, że wielokrotnie podkreślałeś tutaj, że masz poglądy lewicowe, więc pewnie moje słowa zabolały (aczkolwiek nie to miałem na celu). Ale jak na chłodno przeanalizujesz, to z pewnością zgodzisz się, że faktycznie ostatnie stulecie to szerzenie poglądów lewicowych i rządy lewicy. I faktem jest, że to lewica "dobro ludzi pracy" uczyniła celem nadrzędnym (że tych ludzi pracy również równiutko okrada to osobna kwestia). Ale celem ludzkiej pracy nie jest sama praca, nie jest to, żebyśmy się narobili, upocili i byli z tego dumni. Celem jest wytwarzanie konkretnych dóbr, wykonywanie konkretnych usług - dóbr i usług o charakterze celowym, które mają konkretne zastosowanie, przeznaczenie, wartości użytkowe... A "Wodzu" twierdzi, że ważniejsze jest dobro konsumenta, a nie dobro "ludzia pracy", i trudno mu odmówić racji... Konsumentami są wszyscy; ludźmi pracy wszyscy nie są, poza tym ci co są, są nimi tylko przez część swojego życia.
Co do konkretnego przykładu ze szkołą, to będę się trzymał zdania, że celem szkoły jest wyedukowanie młodzieży, a nie zapewnianie pracy nauczycielom, czy ewaluacja (kto wymyślił takie pojęcie?!) nauczycieli...
Ano właśnie. Między innymi do tego starałem się wcześniej delikatnie nawiązać. Program nauczania jest rozpisany praktycznie co do godziny. Takie przypadki jak poprawa pracy klasowej czy szkolne wycieczki zabierają czas na jego zrealizowanie. Wyobraźmy sobie sytuację, gdzie klasa dodatkowo podzielona jest na dwie grupy - jeśli z jakiegoś powodu jednej grupie przepadnie lekcja, to trudno żeby nauczyciel szedł dalej z materiałem, skoro pół klasy nie będzie wiedziało o co chodzi; w przypadku lekcji plastyki, religii czy śpiewu problemu nie ma, ale w przypadku matematyki, fizyki czy chemii istotna jest kolejność przerabianych zagadnień. I teraz jeśli "biedny nauczyciel pędzi z materiałem", to mamy takie efekty, że wiele zagadnień omawianych jest "po łebku", niedokładnie wyjaśnionych, wiedza nie jest ugruntowana (choćby poprzez przerobienie zadań) - część uczniów słabo przyswoi materiał i zniechęci się do dalszej nauki... I tak oto odbębnia się robotę, byle w papierach się zgadzało. Jak można było tak spieprzyć cały system edukacji?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!