Ten artykuł z daleka pachnie nagonką na p. Błaszczyńskiego. Nie wiem, czym on na to zasłużył. Proszę spojrzeć na to chłodnym okiem, jak np. p. Czyżyńskiego na posiedzenia rady i komisji zwalnia Kuratorium (gdzie jest chyba viceszefem z nadania politycznego), to dobrze, a jak p. Błaszczyńskiego to źle. Z tego wynika, że w radzie powinni być tylko emeryci lub sami bezrobotni. A lekarz, jak każdy obywatel może pracować lub świadczyć usługi w wielu firach/jednostkach.
I jeszcze jedno p. dyrektor Konieczko broni się sam swoimi osiągnięciami, jest dyrektorem już wiele lat i ten szpital funkcjonuje, jak na polskie warunki nieźle, a obok tj. np. w Tomaszowie już upadł, a w Radomsku ciągłe zmiany dyrekcji z róznymi przekrętami i nietrafionymi decyzjami w tle.
Żaden dobry lekarz nie będzie dobrym samorządowcem,z powodu..?czytaj poniżej.
Organizacja przyjęć specjalistów w przychodni na Wolborskiej to dramat. Wystarczy tam pójś i spróbować się dostać np. do laryngologa. Fajnie też jest z neurologami. To kpina. Ja już nie walczę, płacę albo korzystam ze służby zdrowia w innych miastach.
Wydawać by się mogło, że żyjemy w XXI wieku, że czasy monastyrów gdzie mnichów wciągano w koszach do klasztorów dawno już minęły.
http://www.kb.neostrada.pl/perelki/meteora/historia.htm
Jednak chyba nie całkiem.
Jest instytucja, która do obywatela będzie wychodzić z hasłem: Będziemy pacjenta nosić na rękach. Może to i niegłupie hasło. Tym bardziej aktualne patrząc na to co dzieje się u wejścia do siedziby piotrkowskiego NFZ. Jakiś czas temu obiecano, że wejście do byłego budynku KW PZPR zostanie odnowione. Obietnicy tylko dotrzymano. Schody są odnowione ale nic ponad to.
http://img716.imageshack.us/f/schodydonfz1.jpg/
Jakby ktoś zapomniał, że te różne instytucje jak i urzędy, które się w owym budynku mieszczą a już przede wszystkim NFZ są a przynajmniej powinny być dla każdego obywatela. Rozumiem, że mało kto pomyślał podczas owego remontu o np. matce z wózkiem lub starszej osobie, której trudno wchodzić po schodach ale co ma zrobić i jak dostać się do NFZu osoba na wózku inwalidzkim. Wiele osób przychodzi aby otrzymać refundację np. na protezy. Czy NFZ zapomniał całkowicie o takich osobach? Podejrzewam, że raczej nie, lecz jest to celowe zniechęcenie takich osób do korzystania z owej instytucji. W myśl zasady, że piętrzenie przed nim trudności w końcu zniechęci je do upominania się o cokolwiek. Zresztą NFZ nie tylko sam zniechęca pacjentów ale także zachęca innych do takiej działalności. Kuriozum jest np. przyznanie kontraktu gabinetowi stomatologicznemu Stomatologia s.c. na ulicy Słowackiego. Gabinet ów mieści się na I piętrze gdzie wejście normalnego sprawnego pacjenta już jest wyczynem (duży kąt nachylenia schodów) a co dopiero ma powiedzieć osobna wózku. Dla niej to Mount Everest. Zakładając jednak, że używając nadludzkich sił uda jej się tam wczołgać to na szczycie czeka na nią miła? Niespodzianka w postaci sex shopu.
http://img833.imageshack.us/f/stomatologiasc.jpg/
Może NFZ daje dodatkowe punkty za gabinet vis a vis takiego przybytku rozkoszy. Zwłaszcza dla pacjentów płci męskiej wejście do sex shopu po np. ekstrakcji może być czynnikiem zmniejszającym ból i rozstresowującym.
Teoretycznie to obowiązek ułatwienia, zapewnienia dotarcia do takiego gabinetu powinien spoczywać na panu i pani doktorostwu, którzy tam przyjmują. Ale przy wnoszeniu takiego pacjenta na górę można by było stracić naraz kilka zębów bez ekstrakcji na fotelu.
Ale wróćmy do NFZ. Jeżeli już pacjent na wózku pokona te schody na dworze to za cholerę nie poradzi sobie ze schodami wewnątrz budynku.
http://img852.imageshack.us/f/schodydonfz2.jpg/
Wszyscy wiemy, że NFZ nie ma pieniędzy na leczenie w odróżnieniu od pensji i różnych dodatków dla swoich bardzo ciężko pracujących pracowników ale w dobie kiedy likwiduje się bariery architektoniczne to chyba wstyd wystawiać sobie taką wizytówkę. I znowu teoretycznie pracownicy NFZu powinni taką osobę wnieść do budynku ale czy ktoś im za to dodatkowo zapłaci? I tak mają urwanie głowy jak do jednego pokoju wejdzie więcej niż jedna osoba. Ale to już są drobnostki.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie piotrkowskiego oddziału NFZ. Może wtedy przybyłoby trochę pieniędzy na leczenie. Pracownicy nie musieliby narzekać na upierdliwych petentów. I swoimi tyłeczkami nie musieliby codziennie ogrzewać od rana zimnych stołków.
Jak wytłumaczyć taki fakt, że w głosowaniu na najbardziej wpływowego człowieka pan Marian zyskał 0,0%
http://piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl/artykul/803512,najbardziej-wplywowi-piotrkowa-i-belchatowa,id,t.html?kategoria=660
Przecież pan Marian zawsze głosował na siebie. Znamy to z rady miasta. Więc dziwi fakt, że nie oddał w tym głosowaniu głosu na siebie. Rozumiem, że w radzie miasta głosowanie jest za darmo a tutaj trzeba byłoby zapłacić za smsa 2,46zł brutto. Ale jak to wygląda? I dlaczego, żaden z wiernych przyjaciół pana Mariana nie oddał na niego głosu, ba nawet nikt z rodziny. Dla mnie wprost nie do pojęcia.
Temu stanowi nie jest winny Pan Błaszczyński ale Konieczko który toleruje taki stan od wielu lat i sam się zabawia w politykę. Widział kto aby kruk krukowi oko!!!
Trzeba jasno określić że ten artykuł może być inspirowany politycznie przez Pana Konieczkę który jest wrogo nastawiony do doktora Błaszczyńskiego i dawał temu wyraz już nie raz!
Jacy wy wszyscy jesteście małostkowi... Czas przestać tak ujadać i wyzbyć się tego drobnomieszczaństwa, bo ani wy, ani ten wasz Piotrków nigdy nie ruszycie z miejsca...
Pardoks jakiś.(być wpływowym,to jednak pojęciem względnym pozostanie)
Czas zacząć ujadać!Bo może
a może właśnie ruszy...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!