metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
ktoś ~ktoś (Gość)08.12.2011 18:11

Jak można takie cos jak pogotowie dawać w prywatne ręce??? To może policję, straż pożarną, wojsko też dajmy też do prywatnego segmentu.
Szpitale prywatne - jak najbardziej w końcu mamy wybór leczenia. Ale jak ulegne wypadkowi to chcę żeby ktos profesjonalny mnie ratował. A prywatny będzie patrzył na wydatki.

00


broda ~broda (Gość)08.12.2011 18:55

"ktos" napisał(a):
A prywatny będzie patrzył na wydatki.


Dlatego NFZ szuka oszczędności, a nasze zdrowie ma w d...

00


lukch ~lukch (Gość)08.12.2011 19:19

W kontrakcie państwo określa warunki świadczenia usługi, zakreśla ich odpowiedni poziom i zabezpiecza sobie możliwość zerwania kontraktu w przypadku braku realizacji na tym poziomie. Na tym rola państwa powinna się kończyć. A jeśli potrzeby powiatu, w którym mieszka tylko 113 000 ludzi nie wymagają 40 osób z pełnym socjalem za 3,5 mln zł rocznie tylko da się to obrobić za 2,0-2,5 mln zł rocznie na przykład to czemu nie? I tak większość dnia załogi zajmują się puszczaniem dymka przed wejściem na obiekt na Czaplinieckiej. Służba zdrowia powinna być prywatna bo to wszystko za drogo wychodzi.

00


ktoś ~ktoś (Gość)08.12.2011 19:31

Lukch - pewnie masz rację. Tylko, że w takiej firmie w której ludzie są zatrudnieni bez "socjalu" przyjedzie Cię ratować załoga która będzie kilkadziesiąt godzin bez przerwy w pracy. Ciekawe czy to dla pacjenta będzie bezpieczne.
Samo zatrudnieni pozwala na pracowanie ponad ludzkie siły. A w takiej firmie, żeby zarobić musisz przepracować 300 - 400 godzin w miesiącu. Bełchatowianie - współczuję.
Nawet kierowcy tirów muszą po kilku godzinach mieć odpoczynek.
Nie sądze, żeby prywatna firma zrobiła to samo co do tej pory pogotowie za mniejsze pieniądze. To, że spełniaja wszystkie wytyczne nie znaczy, że później będzie tam brakować najprostszych przyborów.

00


jajaja ~jajaja (Gość)08.12.2011 21:08

"lukch" napisał(a):
zabezpiecza sobie możliwość zerwania kontraktu w przypadku braku realizacji na tym poziomie.

No właśnie w takim przypadku może zaistnieć niebezpieczeństwo. Załóżmy, że po szeregu kontroli fundusz stwierdza, że dalsza obsługa terenu powiatu przez tę firmę, to zagrożenie dla życia mieszkańców. I co wtedy? Trzeba ogłosić nowy przetarg i czekać! A firma, której usługi zagrażają zdrowiu i życiu świadczy je dalej? Może ktoś powiedzieć, że równie dobrze może stać się tak z pogotowiem podlegającym pod szpital czy urząd marszałkowski, owszem. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Państwo nie powinno zrzucać odpowiedzialności za ratownictwo medyczne na prywatną firmę!! To jest umywanie rąk od roboty, za którą ktoś powinien ręczyć głową. Bo to nie są prace drogowe, czy wywóz śmieci. A jest jak jest; rząd, ministerstwo na to przyzwala a NFZ wdraża to w życie, nasze życie... . Pogotowie ratunkowe jako element KSRiG powinno podlegać pod MSW. Tak podpowiada logika.

00


lukch ~lukch (Gość)08.12.2011 21:42

Sednem problemu jest właśnie fakt, że państwo nie potrafi wykonać tej roboty. Czy obecne funkcjonowanie pogotowia jest takie krystaliczne? Tak samo państwowe jak prywatne potrafi jechać kilkanaście kilometrów 40-50 minut, zdarzało się. Nie ma reguły. Można mieć też lekarza za 8-15 tys. i można mieć za 3-5 tys. Sednem problemu jest fakt, że w starej dobrze scementowanej strukturze gdzie nawet zwykły ratownik jest od dawna po imieniu z dyrekcją nie ma ani ochoty ani determinacji do kontroli kosztów pracy. To jak sobie to wyobrażacie? Koledze obetnie 20% wynagrodzenie? Wyrzuci kolegę bo zdarzyła się mu wpadka? Zresztą dyskusja bezcelowa, bo zagranie, które ma miejsce to część negocjacji, za 3m okaże się, że to Państwowe Pogotowie potrafi jednak być pogotowiem nie za 3,5 mln zł a za 2,8 mln zł i będziecie mieć to samo. A że jeden z drugim zeskoczy z drugiego progu podatkowego to już kwestia wtórna.

Komentarz był edytowany przez autora: 08.12.2011 21:44

00


jajaja ~jajaja (Gość)08.12.2011 22:22

"lukch" napisał(a):
Tak samo państwowe jak prywatne potrafi jechać kilkanaście kilometrów 40-50 minut, zdarzało się.

To inny problem! Jest za mało karetek, zespołów wyjazdowych. Mamy kiepski przelicznik karetek na mieszkańców. I ludzie dzwonią z pierdołami pod dziewiątki! Przeciętny obywatel nie wie co to pogotowie ratunkowe i czym różni się od NPL!! Jak myślisz, czemu karetka w mieście jedzie do chorego, poszkodowanego 15, 20 min? Bo jest u innego chorego czy poszkodowanego!! Są dyżury, że zespół do bazy zjeżdża na chwilę parę razy w ciągu dyżuru! Dyżuru 12 godzinnego!
Lekarz za 3-5 tys.?! Lekarze ze specjalizacją medycyny ratunkowej biorą tyle za dyżur świąteczny. A w pogotowiu może jeździć lekarz z medycyną ratunkową ale nie musi! Więc albo tanio, albo dobrze

"lukch" napisał(a):
Sednem problemu jest fakt, że w starej dobrze scementowanej strukturze gdzie nawet zwykły ratownik jest od dawna po imieniu z dyrekcją nie ma ani ochoty ani determinacji do kontroli kosztów pracy. To jak sobie to wyobrażacie? Koledze obetnie 20% wynagrodzenie? Wyrzuci kolegę bo zdarzyła się mu wpadka?

Facecik nie wiem czym się kierowałeś pisząc takie bzdury :/ Wykazujesz kompletny brak znajomości tematu, a próbujesz prawić morały. Nieliczni lekarze są na Ty z dyrekcją. A wpadka?! Nie potrzeba wpadek, by z pogotowia wylecieć! Wystarczy skarga niezadowolonego byle pijaczka! Dosłownie. Takie są fakty. I powtarzam państwo nie powinno zrzucać odpowiedzialności za ratownictwo medyczne na prywatną firmę!!

00


lukch ~lukch (Gość)09.12.2011 01:24

Być może po zgłoszeniu pierdoły nie jest konieczny wyjazd karetki za 500 000 zł z 3 os. obsadą a wystarczy pielęgniarka w Fiacie Panda z apteczką i prawem jazdy? Wszystko jest kwestią organizacji pracy, również odpowiedniego przeprowadzenia rozmowy z petentem i organizacji pracy telefonistek, które powinny przeprowadzić rozmowę, bierzcie przykład z organizacji pogotowia amerykańskiego. Być może nie jest konieczny lekarz medycyny ratunkowej do stłuczki samochodowej czy kobiety, która się przewróci na chodniku i wydaje jej się, że jej coś pękło? Może stażysta wystarczy? Dzisiaj wzywa się pogotowie do wszystkiego, do pierdół, po stłuczce wszyscy zdrowi, ale pogotowie będzie wezwane bo a nóż da się odszkodowanie wyciągnąć jak ponarzekam. Tak to wygląda, ja wiem, ale to jest kwestia ustalenia co jest konieczne na miejscu. Wy wszędzie gdzie chodzi o kasę rzucacie tylko bezpieczeństwem, troską o zdrowie obywatela albo, że prywatny zrobi gorzej, na pewno gorzej, bo taniej musi znaczyć gorzej, a jednocześnie przyznaje Pan, że w Bełchatowie gdzie wszerz miasto można przejść w 25 minut wy potraficie na sygnale nie dotrzeć w 20 minut?
Ja przedstawiłem jak wyglądacie w moich oczach, widać, że jest Pan z branży. Oczywistym jest, że sytuacja każdego pogotowia jest inna i nie można generalizować. Nie można jednak bez porównania z co najmniej rocznym funkcjonowaniem pogotowia prywatnego, które nie miało okazji się wykazać/sprawdzić od razu rzucać osąd, że musi być gorzej. Nadal uważam, że takie koszty, które przedstawiono w artykule są zbyt wysokie! Państwo powinno ustalać zasady a kto wykona usługę to już kwestia wtórna. I dotyczyć to powinno nie tylko ratownictwa, ale również szpitala, także Waszego. Natomiast obrażanie mnie czy próbę zdyskredytowania uważam co najmniej za niewłaściwe i nie na miejscu. Każdy ma prawo do własnego zdania i do własnej opinii i ma prawo tą opinię wyartykułować, również publicznie. Bez względu na to czy inni ją podzielają czy też nie. Po uwolnieniu rynku z dotacji publicznych na nieefektywne kosztowo struktury w służbie zdrowia również lekarze szybko zeszliby z tonu wymagań płacowych, ostatecznie przede wszystkim liczy się moment wystawienia rachunku i akceptacja jego wysokości przez klienta. Możecie sobie żądać i 50 tys./miesiąc jak nie będzie chętnego zapłacić to ... czekajcie, czekajcie, czekajcie ... Gdyby wszyscy mieli takie podejście do jakości jak Wy to na ulicy byłyby same Mercedesy klasy E, tudzież większość 2-3 letnich nowych aut klasy średniej wyższej a ja widzę 90% 15 letnich i gorzej ... Być może nie jest konieczne zakładanie opatrunku w trzyosobowej asyście? Konwojem limuzyn jeździcie do Biedronki oddalonej o 200 metrów po piwo na imprezę firmową lekarzy/ratowników?

Komentarz był edytowany przez autora: 09.12.2011 01:33

00


lukch ~lukch (Gość)09.12.2011 01:47

Na końcu liczy się bowiem dostępność usługi. W polskiej służbie zdrowia dramat nie polega obecnie na płatne/bezpłatne, ale na biurokracji i braku dostępu. Terminy uniemożliwiają skorzystanie bez znajomości w akceptowalnych okresach czasu. Szczerze uważam, że konkurencja jest odpowiedzią. Elementem konkurencji jest obsługa klienta a jaka jest w państwowych placówkach każdy wie. Środowisko lekarzy doskonale zdaje sobie sprawę, że łatwiej jest ugrać swoje w Ministerstwie niż na przyszłym rozdrobnionym na tysiące podmiotów prywatnych rynku usług medycznych gdzie presja na kontrolę kosztów powywala wszystkie Wasze układy zbiorowe do góry nogami sprawniej niż jeden czy drugi silny premier przez dwie a nawet trzy kadencje.

00


ktoś ~ktoś (Gość)09.12.2011 09:58

Niestety miałem kontakt z prywatnym przedstawicielem pogotowiarskim. Zapewne zeszli z ceny dzięki czemu troszeczkę zostało w kasie. Tylko dlaczego nie mogli podłączyć kroplówki? Z prostego powodu - nie mieli.Na tym ma polegać oszczędność? Na braku podstawowych elementów w karetce?
Pisząc o tym czasie dotarcia. Wystarczy spojrzeć na ulicy jak to ktoś się położy spać na ulic. Za chwile przy kimś takim stoi radiowóz i karetka, a w tym czasie gdy jest potrzeba szybkiej interwencji nie ma dostępnego radiowozu i karetki.
Niby można by nie wysłać ale znając nasze społeczeństwo - nie da się nie wysłać, bo co mnie obchodzi, że komus innemu będzie potrzebna pomoc.
Konkurencja szpitalna - jak najbardziej, w końcu na rynku jest wiele szpitali.
Konkurencja pogotowia - przecież w danym powiecie jest tylko jedna firma więc wyboru nie masz.
Lekarze maja ogromne lobby. Wziąć dużo kasy i innych mieć głęboko w poważaniu (pacjentów, inny personel).
Ktos powinien wziąć się za to twardą ręką. Uświadomić społeczeństwo, powiedzieć niektórym - tyle i tyle, a jak sie nie podoba to do widzenia.
Są trzy instytucje codziennego dostępu które powinny być bezwzględnie zabezpieczone przez państwo - Policja, Straż Pożarna i Pogotowie. I najlepiej, żeby Pogotowie nie podlegało pod szpitale ale jak odrębna jednostka.
Ostatnimi czasy rzadko czytam komentarze na epiotrkow bo to jedno wielkie bagno. Ale ta dyskusja fajnie merytoryczna. Nikt nikogo nie obraża i spokojnie opisuje swoje racje.
Lukch - jak widzisz mimo, że się z Tobą nie zgadzam to uważam, że w niektórych sprawach masz dużo racji.

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat