metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
Piotrkowianin Piotrkowianinranga29.06.2012 09:52

Cytuję:
Zdawalność w Piotrkowie była większa nić średnia krajowa i wyniosła 81,9 %. Nieco gorzej było w powiecie piotrkowskim.
- W powiecie ta zdawalność nie jest tak wysoka i odbiega od rajowej dość znacznie – jest to zaledwie 70,2 %.

Zdawalność w powiecie jest gorsza od zdawalności w mieście o 14,3%. Czy to jeszcze można określić słowem nieco? Podejrzewam, że autor tych słów ma "Giertychową" maturę.

00


boniek ~boniek (Gość)29.06.2012 14:47

"Piotrkowianin" napisał(a):

"Piotrkowianin" napisał(a):
Zdawalność w powiecie jest gorsza od zdawalności w mieście o 14,3%. Czy to jeszcze można określić słowem nieco? Podejrzewam, że autor tych słów ma "Giertychową" maturę.


a ty chyba w ogóle nie masz matury, bo nawet różnicy prawidłowo obliczyć nie potrafisz. Polecam w takim razie maturę zaocznie lub wieczorowo, czołowy wszystko-krytykancie.

00


dada ~dada (Gość)29.06.2012 15:04

"Piotrkowianin" napisał(a):
Zdawalność w powiecie jest gorsza od zdawalności w mieście o 14,3%. Czy to jeszcze można określić słowem nieco? Podejrzewam, że autor tych słów ma "Giertychową" maturę.


W Piotrkowie są licea ogólnokształcące i to one zawyżyły średnią miasta, a poza Piotrkowem są technika i licea profilowe , więc słabszy wynik jest oczywisty!!!!!!!
wynik dobry.

00


Luca ~Luca (Gość)29.06.2012 15:07

"Piotrkowianin" napisał(a):
Cytuję:
Zdawalność w Piotrkowie była większa nić średnia krajowa i wyniosła 81,9 %. Nieco gorzej było w powiecie piotrkowskim.
- W powiecie ta zdawalność nie jest tak wysoka i odbiega od rajowej dość znacznie – jest to zaledwie 70,2 %.
Zdawalność w powiecie jest gorsza od zdawalności w mieście o 14,3%. Czy to jeszcze można określić słowem nieco? Podejrzewam, że autor tych słów ma "Giertychową" maturę.

a ty chyba matmy nie dawałeś na maturze, bo liczyć nie potrafisz: nauczyciel się znalazł

00


zet ~zet (Gość)29.06.2012 15:30

z tego co kojarze stara mature zdawalo duzo wiecej osób. rzadko sie zdarzało zeby ktos oblał a teraz. co za zryty ystem ktory zamiast uczyc ludzi kreatywnego myslenia produkuje lemingi ktore ryja na pamiec schematy....

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)29.06.2012 16:25

"Piotrkowianin" napisał(a):
Zdawalność w powiecie jest gorsza od zdawalności w mieście o 14,3%.


"Luca" napisał(a):
a ty chyba matmy nie dawałeś na maturze, bo liczyć nie potrafisz: nauczyciel się znalazł


Piotrkowianin dobrze policzył i nawet poprawnie zaokrąglił do jednego miejsca po przecinku. Kolega Luca niech sprawdzi czym są procenty, a czym tzw. punkty procentowe, i jak się ma jedno do drugiego. Ta wiedza przydaje się na co dzień.
Nie martwiłbym się tym, że maturę zdaje zaledwie 4/5 (średnio) uczniów. Gorzej by było, gdyby zdawało prawie 100%. Znaczyłoby to, że egzamin jest zbyt prosty.

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)29.06.2012 16:30

"boniek" napisał(a):
a ty chyba w ogóle nie masz matury, bo nawet różnicy prawidłowo obliczyć nie potrafisz. Polecam w takim razie maturę zaocznie lub wieczorowo, czołowy wszystko-krytykancie.


Gdy pisałem poprzedni komentarz, Twój wpis jeszcze nie był dodany. Tobie też polecam uzupełnić wiedzę. Matematyka to nie tylko dodawanie i odejmowanie.

00


Mała Małaranga29.06.2012 23:16

"zet" napisał(a):
z tego co kojarze stara mature zdawalo duzo wiecej osób. rzadko sie zdarzało zeby ktos oblał a teraz. co za zryty ystem ktory zamiast uczyc ludzi kreatywnego myslenia produkuje lemingi ktore ryja na pamiec schematy....


Bo kiedyś matury praktycznie nie dało się oblać, a jej zdanie nie było wielkim wyczynem. Kiedyś prace sprawdzali nauczyciele, którzy uczyli i znali charakter pisma swoich uczniów, a teraz sprawdza to niezależna komisja. Tylko matura ustna to lipa straszna, ale ma się to ponoć zmienić.

00


Aga ~Aga (Gość)30.06.2012 10:00

Droga Mała, bzdury piszesz. Co uważasz za większy wyczyn: napisać maturę na co 50% (bo tyle trzeba było uzyskać, by zdać „starą maturę”), czy marne 30%, które jest obecnie? Nie wspomnę o żenującym dzisiaj poziomie zadań maturalnych. Co do sprawdzania prac w szkołach, owszem, może i nauczyciele znali charakter pisma swoich uczniów, ale po pierwsze nie wszystkich, po drugie, dlaczego sugerujesz, że nie sprawdzali prac uczciwie? No i zapomniałaś o najważniejszym. Uczniowie zdawali później egzaminy wstępne na studia, które potem były sprawdzane przez „niezależne komisje”.

00


P51 ~P51 (Gość)30.06.2012 11:11

Dla mnie nie jest w porządku robienie klas "profilowanych". Bo jeśli uczniowie klas humanistycznych MUSZĄ umieć matematykę na poziomie klas matematycznych, to cos tu nie gra...Podobnie klasy matematyczne MUSZĄ znać język polski i historię na poziomie klas humanistycznych.
Wiem dobrze, że chodzi o pryncypia i zdanie matury, ale jeśli młodym ludziom w liceach daje się nadzieję na wybór drogi edukacji ( humanista/matematyk) to po co odziera się ich za chwilę z tych złudzeń i traktuje jak bandę baranów...? Dopiero szkolnictwo wyższe daje nadzieję,że humanista nie bedzie musiał wkuwać matematyki,fizyki i chemii , a student politechniki nie będzie musiał zgłębiać Kanta, Husserla i Platona...
Chociaż i szkolnictwo wyższe "ma za pazurami" i też potrafi studentowi brutalnie wskazać miejsce w szeregu...
Resume: Ministerstwo Oświaty musi jeszcze duuuużo pracować...

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat