Mariusz T. jest osobą niebezpieczną i będzie izolowany w specjalnym ośrodku w Gostyninie - orzekł Sąd Apelacyjny w Rzeszowie.
Zofia* łatwego życia nie miała. Ślub, ciąża, dziecko... i śmierć. Po pierwszym dziecku zmarło drugie. To wtedy przyszła depresja. Jakoś z niej wyszła. Urodziła trzecie – córkę, jedynaczkę, całą nadzieję. Ale córka dorasta i zaczyna pić. Rodzi kolejne dzieci, a te trafiają do domu dziecka. Zofia chce wnuki odzyskać, ale nikt jej dzieci dać nie chce...
Jest rok 1899. Polska jest pod zaborami, w Piotrkowie rządzą Rosjanie. Po upadku Powstania Styczniowego car zdecydował, że to miasto nad Strawą będzie stolicą jednej z guberni. Tu urzędował jego przedstawiciel, tu ferowano wyroki sądowe. Przed piotrkowskim sądem stawali mieszkańcy wielu miast z obecnych województw: śląskiego i łódzkiego.
Znana jest opinia ekspertów dotycząca przetargu na halę balonową, zorganizowanego przez piotrkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Stało się tak jak pisaliśmy w poprzednim numerze “Tygodnia Trybunalskiego”. Decyzją sądu sprawa Romana Wrocławskiego została przedawniona. Karalność czynów, których miał się dopuścić, minęła 7 marca.
42-letni piotrkowianin dostał zarzuty z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt. Odpowie za znęcanie się nad zwierzętami, za co grozi do 2 lat więzienia. O kogo chodzi? O hodowcę owczarków niemieckich z ulicy Jagodowej na Wierzejach.
Trzech funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Piotrkowie usłyszało wyrok. Za przyjęcie łapówki sąd skazał ich na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Kolejni świadkowie zeznawali w procesie zakupu przez OSiR hali balonowej. Wczoraj przed sądem stanęli między innymi wiceprzewodniczący Rady Miasta Mariusz Staszek i prezydent miasta Krzysztof Chojniak.
Kolejna rozprawa w procesie dotyczącym przeprowadzenia przetargu na zakup hali balonowej.
Kilkanaście lat śledztwa, ekstradycja ze Stanów Zjednoczonych i wreszcie ponad półtora roku w piotrkowskim areszcie. Może się okazać, że sprawa byłego mistrza świata w zapasach (Katowice 1982) i olimpijczyka (Seul 1988) Romana W. została przedawniona. Karalność czynów, których miał się dopuścić, minęła bowiem 7 marca.
