Po pierwszej połowie meczu 17. Serii PGNiG Superligi w Tarnowie wszystko wskazywało na pierwsze wyjazdowe punkty w tym sezonie. Piotrkowianin prowadził z Azotami Unią 15:9 prezentując świetną grę szczególnie w obronie. Stare porzekadło mówi jednak, że w piłce ręcznej mecze wygrywa się drugimi połowami. Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze.
Dwa zwycięstwa, w tym nad głównym rywalem, stawiają zespół Barwilu-Omegi w coraz korzystniejszej sytuacji i dają wyraźną przewagę nad resztą stawki. Za nami kolejne dwie serie spotkań Amatorskiej Halowej Ligi Piłki Nożnej w Piotrkowie.
Piłkarki ręczne Piotrcovii pokonały Młyny Stoisław Koszalin 29:25 i tym samym zakończyły sezon zasadniczy w PGNiG Superlidze kobiet. Grupę mistrzowską rozpoczną z dorobkiem 30 punktów na czwartym miejscu w tabeli. Wygrana z niżej notowanym rywalem nie przyszła piotrkowiankom łatwo. Na kwadrans przed końcem był bowiem remis 17:17.
O takich meczach zwykło się mówić, że są to spotkania za sześć punktów. W Kobierzycach zmierzyły się trzeci w tabeli, miejscowy zespół KPR z jedno miejsce niżej notowaną Piotrcovią. Obie drużyny już zapewniły sobie awans do grupy mistrzowskiej, w której od marca do maja walczyć będą o medale mistrzostw Polski. Niestety zespół Krzysztofa Przybylskiego znów zmniejszył swoje szanse na podium.
To już pewnego rodzaju tradycja, że w ostatnim meczu I rundy Amatorskiej Halowej Ligi Piłki Nożnej grają ze sobą dwie najbardziej utytułowane drużyny: Barwil-Omega i Prym-Galeria Wnętrz. Tak było i w ostatnią niedzielę.
Jedynym zespołem bez zwycięstwa w Amatorskiej Halowej Lidze Piłki Nożnej pozostaje Drużyna Starszych Panów. Nie jest to jednak klasyczny chłopiec do bicia: w przedostatniej kolejce I rundy znów urwała punkty rywalom, tym razem remisując z LZS Sulejów.
Na dwie minuty przed końcem spotkania Galiczanka Lwów - Piotrcovia gospodynie prowadziły 24:22 i zanosiło się na trzecią z rzędu wyjazdową porażkę naszej drużyny. Tak się jednak nie stało. Daria Grobelna, Joanna Waga i w ostatnich sekundach Tatjana Trbović rzuciły trzy bramki z rzędu i Piotrcovia w 120 sekund przeszła drogę z piekła do nieba. Zwycięstwo niezwykle ważne, bo pozwala realnie myśleć nawet o drugim miejscu na koniec sezonu zasadniczego. Przed piotrkowskim zespołem teraz kluczowe dwa mecze - w Lublinie i Kobierzycach.
Nie było sensacji w spotkaniu 14. Serii PGNiG Superligi szczypiornistów. Industria Kielce przyjechała do Piotrkowa w 12-osobowym składzie, ale odniosła pewne zwycięstwo, wygrywając z przedostatnim w tabeli Piotrkowianinem 40:26 (19:14). Najwięcej emocji kielecka drużyna przeżyła przed meczem.
Siódme zwycięstwo w bieżącym sezonie odniosły piłkarki ręczne Piotrcovii, które w spotkaniu 12. Serii sezonu zasadniczego nadspodziewanie łatwo wygrały we własnej hali ze Startem Elbląg 36:21 (19:9). Nasza drużyna zrehabilitowała się za porażkę sprzed tygodnia w Gnieźnie, a dobra i skuteczna gra jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi spotkaniami.
W najciekawszym spotkaniu 9. Serii kobiecej PGNiG Superligi MKS FunFloor Lublin wygrał w hali Relax z Piotrcovią 31:28 (16:12) i umocnił się tym samym na drugim miejscu w tabeli. Dla naszej drużyny to druga porażka z rzędu we własnej hali.