- W SP 11 są pomieszczenia zaadaptowane na sale lekcyjne poza budynkiem głównym szkoły i niektóre lekcje odbywają się w tych właśnie salach. Problem polega na tym, że kiedy są chłodne dni, dzieci, przechodząc do tych sal, przeziębiają się i zaczynają chorować (szczególnie, że - jak to dzieci - czasami nie zakładają podczas przechodzenia z budynku do budynku kurtek). Nie jest to sytuacja komfortowa - powiedziała mama jednego z uczniów szkoły, która poprosiła Strefę Fm o interwencję w tej sprawie.
- To patowa sytuacja - uważa dyrektor placówki Teresa Marczak, która dostrzega problem. - Tak jest skonstruowany budynek i takie są warunki lokalowe, że jedno z pomieszczeń znajduje się w części boiska szkolnego. Nauczyciele starają się dopilnować, żeby dzieci zakładały kurtki i miały czapki na głowach. Nie możemy zrobić w tej sprawie nic więcej - powiedziała dyrektor SP 11.
Jak dodała Teresa Marczak, innym rozwiązaniem jest przeniesienie zajęć niektórych klas na popołudnie. Na taką propozycję nie chcą jednak przystać rodzice 420 uczniów uczęszczających do tej podstawówki.