- Ta inwestycja wzbudziła wiele kontrowersji. Padały różne argumenty, które starałem się zbić, wytłumaczyć, że są nieracjonalne. Dodam tylko, że z tych wszystkich szkół ponadgimnazjalnych na terenie powiatu, którymi powiat tomaszowski zawiaduje, właśnie ZSP nr 6 jest jedyną szkołą, która przez 5 lat nie miała inwestycji, zwłaszcza, że nie ma tam żadnej sali gimnastycznej. Dementuję też plotki, że szkoła ta może być kiedykolwiek przeznaczona do likwidacji. Szczególnie jeden argument wydaje się bardzo nieracjonalny - pojawiły się jakieś statystyki (których nawet nie chciałem analizować ), że za 10 lat będzie 20% młodzieży mniej niż w tej chwili. Poza tym te 20% nie przesądziłoby w ogóle o tym, że możemy likwidować jakąkolwiek szkołę w Tomaszowie, tym bardziej, że w niektórych placówkach jest za dużo osób - wyjaśnia starosta.
Piotr Kagankiewicz podkreśla, że powiat szkół likwidować nie zamierza. - Musimy zdawać sobie sprawę, że od tego roku do szkół podstawowych, do pierwszych klas pójdą dwa roczniki - 6- i 7-latki. Czyli dokładnie za 10 lat my będziemy mieć tę dużą falę podwójnego rocznika w naszych szkołach ponadgimnazjalnych. Raczej możemy mieć wtedy problem ze zbyt dużą liczbą dzieci, a nie - jak przedstawiali to niektórzy radni - że dzieci będzie za mało i należy likwidować szkoły. Poza tym po raz pierwszy chyba w historii, może nawet w historii Polski, pojawił się pomysł, że to radni chcą likwidować szkoły. Z reguły chcą tego zarządy, prezydenci, starostowie, wójtowie, a opór jest po stronie radnych - dodaje.