Święta są jak przypomnienie pierwszej miłości

Czwartek, 28 marca 20136
Czym jest, a właściwie czym powinien być dla katolików Wielki Tydzień (bo często jest czasem wielkich porządków, wielkich zakupów i wielkiego zabiegania)?

O to pytamy ojca Wojciecha Jędrzejewskiego, dominikanina, który właśnie zakończył rekolekcje w kościele akademickim Panien Dominikanek w Piotrkowie.

 

- A więc czym powinien być dla nas Wielki Tydzień?
- O. Wojciech Jędrzejewski: To tak, jakby małżeństwo świętowało jubileusz. Oczywiście, że jest ta warstwa zewnętrzna: dobór menu, wina, lokalu, do którego się pójdzie. Ale najważniejsze są wspomnienia tamtych pierwszych chwil, pierwszego spotkania, najważniejszych momentów: zakochania, decyzji. To się zawsze odbywa na dwóch poziomach. I w życiu ludzkim, miłosnym, i w religijnym. Jest przygotowanie zewnętrzne i to najważniejsze – wewnętrzne. Tak naprawdę w święta przypominamy sobie taką żywą pamięcią te najbardziej przejmujące momenty z miłosnej historii, która nam się przydarzyła z Bogiem.
- Właśnie teraz mamy sobie te momenty przypomnieć...
- Tak. Jego (Jezusa) pokorę w Wielki Czwartek, kiedy jest tak bardzo otwarty na więź z nami, że rezygnuje z jakiegokolwiek poczucia wyższości, jest u naszych stóp. Kiedy przypominamy sobie, że nie ma takiej granicy, gdzie by się nie posunął, żeby nas odszukać. Jeżeli trzeba pójść do piekła, to pójdzie do piekła, żeby nas tam znaleźć (w Wielki Piątek). To jest święto, które nas zdumiewa i będzie zdumiewało do końca świata, że Jego miłość jest mocniejsza niż śmierć.
- A wymiarze naszego katolickiego obowiązku – co powinniśmy zrobić w te trzy dni?
- Być na liturgii z innymi. W tej obecności tkwi siła. Czymś zupełnie innym jest myślenie sobie w pojedynkę, a czym innym bycie we wspólnocie. Nawet jak człowiek nie czuje ochoty, trzeba przytargać ciało na siłę do kościoła. Reszty Bóg dokona.
- Co dzieje się w Wielki Czwartek, Wielki Piątek?
- Wielki Czwartek jest wspomnieniem ustanowienia Eucharystii i tej wielkiej prostoty Boga. Jest posiłek: chleb, wino. Piątek jest wspomnieniem Jego męki, tego, że Bóg w swojej miłości sięga jeszcze dalej. Idzie do otchłani. Jest wspomnieniem miłości uniżonej. A Zmartwychwstanie jest wspomnieniem miłości wywyższonej. Tam, gdzie się miłość uniży ze względu na drugiego, tam zawsze będzie wywyższona. Wielki Piątek jest wejściem w pustkę naszej grzeszności, którą Bóg wypełnia swoim krzyżem.
- A Wielka Sobota?
- Sobota jest przejmującym milczeniem, byciem przy Bogu ubogim, który – aby naszą pustkę wypełnić - stał się jak ziarno rzucone w ziemię. Ziarno nie od razu wydaje plon. Sobota jest dniem, kiedy sobie uświadamiamy, że to, co jest życiem w nas, potrzebuje czasu. To się nie zawsze dzieje spektakularnie. Nieraz potrzeba pustych dni, niepewności, żeby ziarno, które zostało rzucone, mogło wydać plon.
- I wreszcie dzień Zmartwychwstania... Jak powinniśmy go przeżyć?
- Są różne radości. Cieszą nas różne rzeczy. Cieszy nas smaczny obiad, cieszy nas czyjaś wizyta, cieszy nas to, że ktoś, kto ciężko chorował, nie umarł. A ten rodzaj radości, że Bóg, który wziął na siebie całą śmierć ludzką, pokonał tę śmierć - ona jest nie do wykreowania.
- A msza rezurekcyjna powinna być o świcie, czy może w nocy (tak jest coraz częściej)?
- Zgodnie z duchem liturgii i przepisami Kościoła my świętujemy WielkaNOC, czyli wszystko dzieje się w nocy. Liturgia powinna się zaczynać o zmroku w sobotę, po to też, żeby te symbole mogły przemówić (światło, paschał wnoszony do świątyni). To jest właśnie ta najstarsza tradycja Kościoła.
- Czego chciałby ojciec życzyć na święta?
- Żeby nasze serca były otwarte. Bo Bóg Zmartwychwstały to ten, który najpierw pozwolił sobie otworzyć serce na krzyżu, a potem zmartwychwstaje z otwartym sercem, z otwartymi ranami, po to, żebyśmy byli także ludźmi o otwartych sercach.
- Dziękuję za rozmowę.

Pytała Anna Wiktorowicz


Zainteresował temat?

2

1


Zobacz również

reklama

Komentarze (6)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

tutaj tutajranga04.04.2013 15:45

Nie czepiajcie się; zupełnie wyważony tekst. Nie czepiajcie się wierzących; czepiajcie się tych, którzy każą być wierzącymi.

00


Gość ~Gość (Gość)30.03.2013 11:35

Skasowano komentarz, przedstawiający prawdę.

00


crazy bloom ~crazy bloom (Gość)29.03.2013 22:19

Puste pytania o niczym i jeszcze bardziej puste i o niczym odpowiedzi.

00


97-300 97-300ranga29.03.2013 12:43

"tez-ojciec-ale-prawdziwy" napisał(a):
Do "ojca". Młody człowieku, który nie martwisz się, co do gara włożyć: powiedz mi, "ojcze", jak żyć za najniższą krajową?

Zły adres,to pytanie do"słońca Peru",matoła.

00


lolo ~lolo (Gość)29.03.2013 11:42

Weź się człowieku ogarnij. Narzekać tylko potrafisz...Wiara to nie miejsce na robienie z niej jakiejś farsy. Masz żal, że masz najniższą krajową? Szukaj alternatywy, załóż firmę, szukaj nowej pracy, dokształcaj się. A nie wkręcasz wszystko i wszystkich w swoje prywatne nie radzenie z życiem.

00


też ojciec, ale prawdziwy ~też ojciec, ale prawdziwy (Gość)28.03.2013 15:47

Do "ojca". Młody człowieku, który nie martwisz się, co do gara włożyć: powiedz mi, "ojcze", jak żyć za najniższą krajową?

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat