Kandydatowi na prezydenta towarzyszyli kandydaci do Rady Miasta, m.in. Przemysław Głowacki, Piotr Radziszewski (wcześniej związany z Kukiz’15), Ewelina Moruś, Dariusz Łągwa, Marek Trzaskacz i Agnieszka Mieszek.
- Chcemy pokazać mieszkańcom, że Solidarny Piotrków istnieje, bo mówi się, że na mieście jeszcze nas nie widać – mówił Krzysztof Kozłowski. - Będziemy aktywnie uczestniczyć w kampanii wyborczej i na pewno będziemy silną konkurencją dla innych komitetów.
Kozłowski podczas konferencji wystosował apel do swoich konkurentów o wzajemny szacunek podczas ostatniej prostej kampanii wyborczej. - By przez te ostatnie dwa tygodnie nie dochodziło do niszczenia plakatów, banerów i innych materiałów wyborczych. Takie praktyki nie przestoją odpowiedzialnym ludziom, którzy chcą pełnić funkcję radnego czy prezydenta – mówił kandydat, podkreślając, że nie boi się rozmów i dyskusji. - Jeśli pan prezydent Chojniak chce, to już dziś wzywam go do debaty w cztery oczy – dodał.
Krzysztof Kozłowski (od 8 lat radny Piotrkowa) zaznaczył, że w mieście wiele zmieniło się w ciągu kilku ostatnich lat, ale nie wszystkie zmiany były przeprowadzane rozsądnie. - Każde przedsięwzięcie musi być oparte o realia budżetu miasta. Nie można robić dużych inwestycji na kredyt i to w roku wyborczym. To nie jest dobra droga – mówił. - Jeśli zostałbym prezydentem, to nie będzie tak jak do tej pory, że prezydent miasta zamyka się w swoim gabinecie, a zwykły mieszkaniec nie ma do niego dostępu. U mnie ważne sprawy będą załatwiane od ręki i zgodnie z prawem.
- STOP tajemnicom - życie publiczne w Piotrkowie musi być jawne, w każdej dziedzinie – mówili kandydaci SP. Drugie STOP Krzysztof Kozłowski mówi szantażom politycznym. Wszyscy zainteresowani szczegółami programu wyborczego KWW Solidarny Piotrków będą mogli uczestniczyć w spotkaniach z wyborcami, które będą organizowane we wszystkich czterech okręgach wyborczych w mieście. Daty spotkań – jak mówili członkowie SP – będą zamieszczane na stronach internetowych solidarnypiotrkow.pl i krzysztofkozlowski.pl.