Profilaktyczną akcję społeczną zorganizowali uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych w Bujnach oraz studenci Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Piotrkowie, którzy protestowali przeciwko bohomazom na elewacjach budynków w mieście.
Akcja rozpoczęła się przed budynkiem uczelni. Stamtąd pikieta licząca kilkadziesiąt osób ruszyła w stronę niedawno odnowionego wieżowca przy Słowackiego, na którym już pojawiło się szpecące graffiti.
- To wspaniała inicjatywa młodzieży. Świetnie, że zwracają na to uwagę. My celowo nie zamalowaliśmy napisu "ŁKS", żeby każdy mógł zobaczyć jak to wygląda na odnowionym i odmalowanym bloku. Malunki na naszych blokach są naszą zmorą. Malowanie na nowych elewacjach jest naprawdę szkodliwe i nikomu nie służy - mówił prezes Spółdzielni Mieszkaniowej im. J. Słowackiego w Piotrkowie.
- Jestem inicjatorem pomysłu, ale nie zmusił mnie do tego jakiś trud wychowawczy. Nie miałem żadnego problemu z tym, by namówić ludzi do akcji. Chyba wszyscy czujemy taką potrzebę. Manifestujemy, że nie zgadzamy się na takie działania. Nie liczę na to, że zmienimy ludzi i ich postępowanie, ale mówimy STOP. Nie chcemy na blokach ani Gwiazdy Dawida ani głupich klubowych napisów. Chcemy porządku w naszym mieście - mówił Grzegorz, inicjator akcji.
Każdy, kto niszczy elewację popełnia przestępstwo bądź wykroczenie. - Zależy to od tego, jak uszkodzona jest elewacja, jaki jest napis czy malunek. Możemy mówić o tym, kiedy zbierzemy materiał, dokonamy oględzin miejsca. Jeśli mamy napis typu "ŁKS" to jest to uszkodzenie mienia. Kiedy jednak pojawia się na przykład hasło na tle narodowościowym czy religijnym, to jest to już przestępstwo z nienawiści uderzające w daną grupę - mówi sierż. sztab. Ilona Sidorko, rzecznik prasowy KMP w Piotrkowie.
MW/Strefa FM