- Jak wynikało z ustaleń, 24-letni pracownik jednego z przedsiębiorstw 14 czerwca pobrał pieniądze firmowe w kwocie 13 tysięcy złotych. Jak początkowo twierdził z uwagi na późny powrót z trasy, pieniądze schował do plecaka, a następnie przesiadł się do prywatnego samochodu zabierając ze sobą utarg i odjechał. Z dalszej relacji pracownika wynikało, że zatrzymał się przy jednym ze sklepów spożywczych, kiedy wrócił, zobaczył, że z auta zostało skradzione radio a z plecaka zginęły pieniądze. Policjant bardzo szczegółowo przesłuchał kierowcę, zadając mu wnikliwe pytania. 24-latek zaczął gubić się w swoich zeznaniach – informuje Katarzyna Dutkiewicz z tomaszowskiej policji.
- Ostatecznie przyznał się, że całą kwotę przegrał na automatach, przy których zatrzymał się, wracając z pracy. Usłyszał zarzuty przywłaszczenia, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Zapewne stracił także pracę. Sprawę prowadzą policjanci z Tomaszowa – dodaje rzecznik.