Chłopiec w kieszeni miał pojemnik farby w aerozolu, którym zniszczył karoserię auta. Jego wyczynom przyglądali się dwaj koledzy w tym samym wieku. Powstałe straty właściciel mercedesa wycenił na co najmniej 1.000 złotych.
Za ten czyn nastolatka czeka sprawa w Sądzie Rodzinnym, gdzie zostaną przekazane zebrane przez policje materiały.
~w cztery litery ale komu?? (Gość)28.01.2011 22:46
Pawle i Agatko mocno w błędzie jesteście. Przetrzepać tak i to jak najbardziej ale najpierw temu "nauczycielowi" od grafiti co jeszcze za swoje wygłupy ma etat w UM. Etat w który mu się nikt nie wtranżala bo to samodzielne stanowisko.
~agatka1 (Gość)28.01.2011 21:49
Popieram i zgadzam się z Tobą. Dodatkowo powinni przetrzepać gnojkom tyłek, by zapamiętali to raz na zawsze. Aż tak takim małolatom się nudzi, to może zaangażować ich do prac społecznych, jak nie wiedzą co robić w wolnym czasie. Może wreszcie by się czegoś nauczyli i wybili sobie takie głupoty z głowy.
~Paweł (Gość)28.01.2011 19:13
Ja bym gnoja złapał i mu łeb wymalował przed kolegami. ładną by mieli polewkę z niego na najbliższe dwa miesiące a i gnojowi by się odechciało malować cudze auta. Jak by wrócił do domu to ciekawe co by starym powiedział?? Że jakiś Pan go pomalował jego sprayem? Nie przypuszczam!
~broda (Gość)28.01.2011 17:52
Jedno pytanie - domyślam się że rodzice pracowali, a dzieci pilnie się uczyły?
Szkoda że nie ma milicji. Niektórzy wiedzą co mam na myśli...
Dawid
28.01.2011 17:20
a normalnie nie dalo sie napisac ze mial spray?
nie no chlopaka bym puscil tylko ojcom kazalbym za to zaplacic, juz pewnie oni dalibu mu szkole
~mm (Gość)28.01.2011 16:58
1000zł?
Niezle sobie ceni troche spirytusu i szmatke do usuniecia farby tego spray-u
~graffiti I love you (Gość)28.01.2011 16:19
A to nie jest adept studiów artystycznych plastyka miejskiego?
A co na temat graffiti myślą artyści? Zapytaliśmy o to Piotra Gajdę - plastyka miasta. - Prawdziwe graffiti to jest rodzaj sztuki. W odpowiednim miejscu tego rodzaju malunki zdobią, a nie szpecą. Ja kilka razy robiłem takie legalne malowania graffiti, m.in. na garażach i w przejściu pod torami przy al. Piłsudskiego - mówi.
- Problem poruszamy wielokrotnie na zebraniach zespołu do spraw estetyki miasta. Nie ma jakiegoś rozwiązania, żeby zapobiec powstawaniu tych właśnie napisów, które są pseudograffiti, które wyrażają opinie na temat drużyn piłkarskich i tych pojawiających się gwiazd. Nie można przechodzić obok tego obojętnie. Zgadzając się, że te napisy się pojawiają, zgadzamy się na to, że pojawia się ich coraz więcej, widząc, że to często jest robione złośliwie na nowo powstałym bloku. Stwierdzam, że to jest "małpia złośliwość" - dodaje.
- Nie chcę zdradzać, o co chodzi. Niechaj pozostanie to tajemnicą, ale mam w zamiar razem z kilkoma zaprzyjaźnionymi osobami w jakiś sposób na to zareagować. Proszę obserwować mury miasta - wkrótce coś interesującego się pokaże - zachęca Piotr Gajda.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!
