Kolejny raz w Piotrkowie zorganizowano akcję „Zerwijmy łańcuchy”, happening rozpoczęto w niedzielę w południe. - Akcji towarzyszy konkurs plastyczny pod hasłem „Życie psa na łańcuchu”, nadesłano ponad 50 prac. Jest też krótki pokaz szermierki w wykonaniu grupy Dragoni – mówiła Grażyna Fałek, prezes piotrkowskiego Oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Wrażliwość ludzka na sprawy zwierząt jest coraz większa, dlatego mamy nadzieję, że przyjdzie taki moment, że nie tylko my będziemy piętnować życie psa na łańcuchu, ale każdy obywatel będzie zwracał uwagę na to, że pies na łańcuchu po prostu cierpi. Mam też nadzieję, że ci, którzy trzymają psy na łańcuchach zaczną się tego wstydzić.
Pracownicy schroniska, jeśli oczywiście otrzymają informację, że ktoś więzi psa na łańcuchu, interweniują. Jak wyglądają takie interwencje? - Ludzie różnie reagują, deklarują, że poprawią warunki życia zwierzaka, że wybudują kojec. Inni są bardzo niegrzeczni, wręcz agresywni. Wtedy prosimy Straż Miejską lub policję o pomoc albo w ostateczności występujemy o odebranie zwierzęcia właścicielowi, to jest jednak ostateczność, bo jak wiemy schroniska – nasze również – są przepełnione – mówi G. Fałek.
fot. as