Tak wynika z podpisanej przez prezydenta nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Pomysł wprowadził zamieszanie i niezadowolenie zainteresowanych. Jak piotrkowianie odnoszą się do tego pomysłu? Nowelizacja ustawy i zmiany, jakie z niej wynikają, obejmą osoby, które po przejściu na emeryturę kontynuują pracę na etacie w swoim zakładzie bez rozwiązywania umowy. Nie będą dotyczyły tych, którzy skończyli pracę w danej firmie, wzięli emeryturę, a później zatrudnili się w innym zakładzie.
Od stycznia 2009 było inaczej. Można było łączyć pobieranie świadczenia z ZUS z pracą zarobkową, bez konieczności rozwiązywania umowy o pracę. Teraz rozwiązanie umowy będzie konieczne, choćby na jeden dzień. Emerytom, którzy nie zrezygnowali z pracy w dotychczasowej firmie, wypłacanie emerytury zostanie wstrzymane przez ZUS, bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez nich. Zmiana ustawy, przez pytanych piotrkowian, uznawana jest za zbędną. Wielu twierdzi, że nie będzie korzystna. Mimo że w wielu placówkach ZUS w Polsce powstało zamieszanie, w Piotrkowie było spokojnie.
- W ostatnim okresie w Inspektoracie ZUS w Piotrkowie nie odnotowano zwiększonej liczby klientów oraz większej liczby składanych wniosków w związku ze zmianą przepisów - mówi Monika Domaradzka, rzecznik prasowy Oddziału ZUS w Tomaszowie Mazowieckim. Rzecznik ZUS dokładnie wyjaśnia, kogo szczególnie dotyczą nowe przepisy.
- Zmiana w przepisach dotyczy emerytów, którzy nie rozwiązali stosunku pracy z pracodawcą, na rzecz którego wykonali zatrudnienie bezpośrednio przed nabyciem prawa do emerytury. Jednak - w zależności od tego, czy emerytura została uzyskana przed dniem 1 stycznia 2011 roku, czy już w 2011 r.- różna jest data, od której – wobec kontynuowania stosunku pracy - zakład wstrzyma jej wypłatę - tłumaczy Monika Domaradzka.
- Emerytury przyznawane począwszy od dnia 1 stycznia 2011 roku: tym osobom, które nabyły prawo do emerytury po dniu 31 grudnia 2010 r. i kontynuują zatrudnienie w ramach tego samego stosunku pracy - ZUS nie podejmie wypłaty emerytury. Chodzi tu o osoby, które wniosek o emeryturę złożyły po dniu 31 grudnia 2010 r. albo wniosek o emeryturę złożyły jeszcze w 2010 r., ale warunki do przyznania emerytury (np. osiągnięcie wymaganego wieku) spełniły po 31 grudnia 2010 r. - mówi Monika Domaradzka.
Dodaje również, że emerytura nie będzie wypłacana do czasu rozwiązania stosunku pracy i zgłoszenia wniosku o podjęcie jej wypłaty. Osobom, które wykonują pracę na rzecz kilku pracodawców - ZUS podejmie wypłatę emerytury wyłącznie wówczas, gdy zostaną rozwiązane wszystkie stosunki pracy zawarte przed przejściem na emeryturę - mówi rzecznik ZUS w Tomaszowie.
Każdy, kto osiągnął wiek emerytalny, powinien wiedzieć, że do wniosku o podjęcie wypłaty emerytury, w związku z ustaniem zatrudnienia, należy koniecznie dołączyć świadectwo pracy albo zaświadczenie pracodawcy potwierdzające fakt i datę rozwiązania stosunku pracy.
A co z emeryturami przyznanymi przed 1 stycznia 2011 roku? - Osobom, które przeszły na emeryturę przed 1 stycznia 2011 r. i nadal wykonują zatrudnienie w ramach tego samego stosunku pracy, w którym pozostały przed jej uzyskaniem - ZUS wstrzyma wypłatę emerytury od dnia 1 października 2011 r. Dla uniknięcia zawieszenia prawa do emerytury od dnia 1 października 2011 r – pracownik, który rozwiązał stosunek pracy, musi przedłożyć w ZUS świadectwo pracy albo zaświadczenie pracodawcy potwierdzające datę i fakt rozwiązania stosunku pracy - wyjaśnia rzecznik ZUS.
Co do samej zmiany w ustawie wątpliwości nie ma, że wzbudziła wiele kontrowersji. Jak komentują zmiany piotrkowianie?
- Jestem nauczycielem od kilku lat na emeryturze i bezpośrednio nowelizacja ustawy mnie nie dotyczy. Musiałam zrezygnować z pracy, ponieważ zdrowie nie pozwalało mi kontynuować pracy w szkole (warunki głosowe). Przeszłam na emeryturę, ale nie ukrywam, że gdybym tylko miała możliwość dalszej pracy, na pewno bym skorzystała. Gdybym miała wybierać, na pewno tak jak moi koledzy “po fachu” wybrałabym pracę. Wiąże się to również z finansami. Wiadomo, że pracując, zarabiamy więcej. Zwłaszcza my, nauczyciele - mówi pani Barbara, emerytka z Piotrkowa.
- Pobieram niepełną emeryturę i pracuję na etacie w szkole. Jeśli uzyskam informacje z ZUS, wtedy podejmę decyzję, co dalej. Na pewno porozmawiam z moim pracodawcą i być może będę musiała zwolnić się na jeden dzień, jeśli pracodawca się na to zgodzi. W pracy nauczyciela wygląda to nieco inaczej. Zwłaszcza w liceum. Prowadzę dwie klasy maturalne, przygotowuję młodzież do matury z przedmiotów humanistycznych. Nie mogę z dnia na dzień zostawić młodzieży przed najważniejszym egzaminem i odejść na emeryturę. Jeśli musiałabym wybierać, to z pewnością wybrałabym pracę, przynajmniej do czasu egzaminów moich wychowanków. Jako nauczyciel jestem za nich odpowiedzialna. Uważam, że są instytucje, gdzie nie jest to takie proste - mówi pani Teresa, nauczyciel w jednym z piotrkowskich liceów.
- Myślę, że ludzie w wieku emerytalnym będą bali się rezygnować z pracy na rzecz pobierania emerytury. Po pierwsze ze względów finansowych, po drugie z tego względu, że jak zrezygnują, to będą mieć zerowe szanse na powrót do pracy w razie takiej potrzeby - mówi pani Maria, nauczyciel z Piotrkowa.
O tym, że sytuacja jest trudna, mówi przewodniczący Rady Krajowego Sekretariatu Emerytów i Rencistów NSZZ Solidarność.
- Sprawa jest o tyle trudna, że nasi emeryci nie mają dużych emerytur. Do tej pory mieli szanse sobie dorobić. W tej chwili ta szansa im ucieka lub w praktyce może być to mocno utrudnione. Pracodawca, zwalniając takiego pracownika bez powodu, musiał ponieść jakieś koszty. Po nowelizacji ustawy pracownik w wieku emerytalnym będzie musiał sam zrezygnować (lub pobierać zazwyczaj niską emeryturę). Jeśli ta nowelizacja ustawy sprawiłaby znaczny spadek bezrobocia, gdzie starsi pracownicy zwalniają miejsca pracy dla młodych, to byłaby ona korzystna, ale jednak nie wierzę w taki finał. Młodzi ludzie mają większe oczekiwania co do płac i formy pracy. Nie interesują ich te miejsca, które opuszczają ludzie w wieku emerytalnym. Wzrośnie szara strefa, bo emeryci będą chcieli dorobić. Ludzie z mojego otoczenia, których to dotyczy, uważają, że ta nowelizacja ustawy jest niesprawiedliwa i ja też tak uważam - mówi Zbigniew Gałązka, przewodniczący Rady Krajowego Sekretariatu Emerytów i Rencistów NSZZ Solidarność, z siedzibą w Łodzi.
Firma Polanik z Piotrkowa, która zajmuje się produkcją i dystrybucją sprzętu sportowego, to być może jedna z niewielu firm w naszym regionie, która jeszcze do niedawna zatrudniała kilka osób w wieku emerytalnym, traktując tych pracowników jako cenną część załogi.
- W tej chwili nie zatrudniamy osób w wieku emerytalnym, jednak nie ze względu na wiek tych osób czy redukcję etatów. Po prostu te osoby same podjęły decyzję o przejściu na emeryturę. To była naturalna kolej rzeczy. Ci ludzie sami decydowali, że chcą swoją aktywność zawodową zakończyć. Chętnie zatrudnialiśmy osoby doświadczone, nie było z tym problemu i kryterium wieku nie było dla tych ludzi ograniczeniem. Ceniliśmy tych, którzy pod naszym okiem nabywali umiejętności i doświadczenia. To byli dla nas bardzo wartościowi pracownicy. Jest to ważne szczególnie w naszej branży, gdzie jest duża wyrwa w szkoleniach takich osób i tych młodych, wykwalifikowanych jest coraz mniej. Jeżeli prawo pozwalałoby pracować emerytom i pobierać jednocześnie emeryturę, ja jako pracodawca nie miałbym nic przeciwko temu. Wszystko zależy od firmy - mówi Dariusz Szczepanik, prezes firmy Polanik w Piotrkowa.
Praca czy emerytura? Pytanie zostawiamy do indywidualnego rozpatrzenia.
Ewa Tarnowska