Mecz z Zawiszą nie należał do najłatwiejszych, w 25. minucie spotkania gospodarze objęli prowadzenie (Hubert Rechciński), a dziesięć minut później piłkę do własnej bramki skierował Konrad Jarzembowski, rzgowianie zeszli więc do szatni z dwubramkową zaliczką.

Po przerwie bramkę kontaktową zdobył Sergio Santos, wydawało się, że straty uda się jeszcze odrobić, ale tuż przed zakończeniem spotkania czerwoną kartką został ukarany Jakub Paprocki. Mimo to grająca w osłabieniu Polonia zdołała wyrównać, bramkę na wagę jednego punktu zdobył Karol Kowalczyk.

Jeden punkt zdobyty w Rzgowie niewiele jednak Polonii daje, jeśli zespół nie chce spaść do klasy okręgowej, powinien zacząć wygrywać. W związku z reorganizacją III-ligowych rozgrywek, z IV ligi łódzkiej może spaść po tym sezonie sześć, a nawet siedem zespołów. Presja najwyraźniej zaczyna doskwierać zawodnikom piotrkowskiej drużyny, ponieważ tylko w ostatnim meczu zostali ukarani aż siedmioma żółtymi kartkami. Każdy następny mecz będzie trudniejszy. W środę do Piotrkowa przyjedzie Omega Kleszczów, która co prawda gra w kratkę, ale w ligowej tabeli znajduje się siedem oczek wyżej niż Polonia. Początek spotkania na boisku przy ulicy Broniewskiego 18 o godzinie 17.00.

GLKS Zawisza Rzgów 2:2 (2:0) PKS Polonia Piotrków Trybunalski
(25' Hubert Rechciński - 35' Konrad Jarzembowski-samobójcza, 57' Sergio Santos, 89' Karol Kowalczyk)

GLKS Zawisza Rzgów: Humerski - Bartłomiejczyk, Cander (62' Sztandor), Dolewka (89' Klimek), Dudka, Kulik, Marczyk, Olejnik, Piotrowski, Rechciński (50' Borowski), Wiśniewski (90'+4 Sut).

PKS Polonia Piotrków Trybunalski: Tworkowski - Grobelny, Grzegorzewski, Kamocki (60' Jakubiak), Kowalczyk, Malicki, Paprocki, Polit, Santos, Szumer (30' Jarzembowski), Wrona.