W całej Polsce odbywają się akcje wsparcia dla walczących o wolność Ukraińców. Do grona tych miast dołączył także Piotrków. W piątek o godz. 17:00 w sercu Starówki zebrało się kilkadziesiąt osób. Były ukraińskie flagi, wyrazy solidarności i hasła potępienia dla Władimira Putina i rosyjskiego najazdu.
Swoje wsparcie dla Ukraińców wyrażali zarówno starsi, jak i młodsi. Pan Bogdan, emerytowany pedagog, nie krył wzburzenia tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą.
Mam tam przyjaciół, dlatego tak ciężko mówić mi o tym, co dzieje się na Ukrainie. Jako byłego nauczyciela boli mnie tragedia wszystkich, ale szczególnie dzieci i młodzieży. Oni giną, są poranieni i moje serce także jest poranione. Ja mogę wspierać modlitwą, sercem i głową. I nic więcej nie mogę zrobić. I to mnie boli. Możemy dać tylko wyraz solidarności i poparcia. Trzymajcie się! – mówił łamiącym się głosem.
Podczas spotkania nie tylko wyrażano głosy wsparcia i solidarności, ale także proszono o udzielenie Ukraińcom pomocy.
Każdy z nas może coś zrobić dla naszych sąsiadów. Prowadzone są zbiórki, potrzebna jest żywność. Potrzebne są opatrunki i leki. Niech to będzie jeden bandaż czy lek przeciwbólowy. Tam brakuje wszystkiego – mówił Małgorzata Pingot, która prowadziła spotkanie.
Jedna z uczestniczek zaapelowała także o oddawanie krwi w piotrkowskim punkcie krwiodawstwa.
Możemy się spodziewać napływu rannych osób. Mogą pojawić się u nas osoby, które będą potrzebowały także pomocy medycznej. Jeśli ktoś może to zachęcam do oddawania krwi. Uzupełnijmy te zapasy, ponieważ może być ona bardzo potrzebna – mówiła.
Na spotkaniu głos zabrała także przedstawicielka piotrkowskiego stowarzyszenia HARC, która zapewniła, że wolontariusze już przygotowują zbiórkę potrzebnych rzeczy.
Miejsce zbiórki to garaż 313 przy ul. Dmowskiego 22. Od poniedziałku będzie można także przynosić je do siedziby stowarzyszenia przy ul. Zamurowej 1. W tej chwili najbardziej potrzebne rzeczy to ubrania oraz żywność z dłuższym terminem przydatności do spożycia. Prawdopodobnie już dzisiaj będzie z Piotrkowa wyjeżdżał transport na granicę, aby odebrać najbliższych, którzy uciekają z Ukrainy. Nie mamy jeszcze informacji, ile to będzie osób, ale prawdopodobnie już jutro rano pierwsi uchodźcy pojawią się w Piotrkowie. W tej chwili tę pomoc dla nich organizują bliscy i rodzina. Trwają także rozmowy z miastem i sztabem kryzysowym, aby zorganizować miejsce, w którym te osoby będą mogły nocować – relacjonowała.
W spotkaniu udział wzięli także Ukraińcy, którzy mieszkają i pracują w Piotrkowie. Oboje dziękowali za wsparcie i prosili o pomoc.
Dziękuję, że chociaż tyle osób tutaj dzisiaj przyszło. Bardzo ważne jest dla nas to wsparcie, Naprawdę. Ja co pięć, co dziesięć minut sprawdzam, co dzieje się na Ukrainie. To jest straszne. Bardzo się tym wszystkim przejmuję i dziękuję, że jesteście gotowi nas wspierać i nam pomagać – mówiła pochodząca z Ukrainy uczestniczka spotkania.
Wiele osób mówiło, że należy się przygotować na każdy możliwy scenariusz, ponieważ nie wiadomo czy plany Putina nie sięgają dalej niż tylko atak na Ukrainę. Kilkakrotnie powtarzano apel o przekazywanie – w miarę możliwości – pomocy dla wschodnich sąsiadów.
Uczestnicy wyrazili chęć ponownego spotkania w Rynku Trybunalskim. Kolejna akcja wsparcia dla Ukrainy ma się odbyć w sobotę o godz. 17:00.
Nie wiemy, co będzie jutro. Sytuacja jest dynamiczna, więc co chwilę coś się zmienia. Zapraszam jednak na kolejne spotkanie. Każdy, kto chce wyrazić swój sprzeciw i wesprzeć Ukrainę w walce o wolność może przyjść i zamanifestować – podsumowała Małgorzata Pingot.