- Młodzi strażacy już korzystają ze sprzętu kupionego dzięki dotacjom
- WOŚP w Piotrkowie gra na całego. Mnóstwo atrakcji
- Łódzkie regionem nowych szans – 49 mln zł na projekty społeczne
- Co dalej z piotrkowską Europą?
- Wolontariusze WOŚP pobrali puszki i identyfikatory
- Studniówka I LO im. Bolesława Chrobrego w Piotrkowie - niezapomniany bal maturzystów w restauracji Jan w Bełchatowie
- Kolizja w Poniatowie: Opel Astra uderzył w zaparkowane auto
- Czy piotrkowski samorząd stracił bezpowrotnie 2 miliony złotych?
- Nowa Rada Nadzorcza Piotrkowskich Wodociągów i Kanalizacji
Piotrków: Uwolnić miasto od elek
Jak problem wygląda, nie trzeba nikomu mówić, kto choć raz musiał przejechać przez centrum Piotrkowa w godzinach szczytu. Skrzyżowania się korkują, kierowcy trąbią, a wreszcie rozeźleni wyprzedzają elki nie zawsze zgodnie z przepisami. Miejski zarząd dróg dysponuje zdjęciami, na których widać, że na skrzyżowaniu stoi czasem po osiem elek. Stowarzyszenie kierowców uzyskało już pozytywne stanowisko władz Tomaszowa i Radomska.
- Miasto jest temu przychylne, bo i dla mieszkańców byłoby wygodniej zdawać na miejscu, a nie w Piotrkowie - mówi Sławomir Przybyłowicz, rzecznik prezydenta Radomska.
Grzegorz Haraśny, wiceprezydent Tomaszowa, dodaje, że kiedyś w Tomaszowie można było zdawać egzamin na prawo jazdy. - Jeśli znów będzie taka możliwość, z radością powitamy ośrodek w mieście - mówi Haraśny.
Możliwości takiej, przynajmniej w świetle obowiązujących przepisów, na razie nie ma. Wprawdzie prace nad projektem zmian w kodeksie drogowym, uwzględniającą propozycję egzaminowania w mniejszych miastach, Sejm rozpoczął w połowie ubiegłego roku, ale utknęły one w miejscu.. Propozycję przygotowali posłowie PIS, którzy chcieli aby egzaminy na prawo jazdy mogły być przeprowadzane nie tylko w miastach wojewódzkich i byłych wojewódzkich, ale też w powiatowych.
Stowarzyszenia kierowców z Piotrkowa stan prawny nie zraża. Zamierzają o sprawie przypomnieć zarówno wojewodzie łódzkiemu, jak i marszałkowi województwa, który zawiaduje ośrodkami egzaminowania. Chcą także dowiedzieć się od ministra infrastruktury jaki jest aktualnie stan prac nad zmianami ustawy o ruchu drogowym.
To może być jedyna szansa na odkorkowanie Piotrkowa, bo dotychczasowe prośby miejskiego zarządu dróg oraz piotrkowskiego WORD, by auta nauki jazdy omijały centrum w godzinach szczytu, trafiły siłą rzeczy w próżnię.
- Uczymy wtedy, kiedy kursanci kończą pracę czy zajęcia w szkole - tłumaczy Andrzej Gniewaszewski, właściciel jednej z piotrkowskich szkół. - Z centrum wyniesiemy się, kiedy i egzaminy przeniosą się na obrzeża miasta, co jest oczywiście niemożliwe.
- Gdyby egzaminy odbywały się w Tomaszowie, nie jeździlibyśmy do Piotrkowa - dodaje Dawid Bubul, właściciel tomaszowskiej szkoły jazdy.
- Pomysł jest dobry, pytanie tylko, kiedy zmiana przepisów na to pozwoli.
Aleksandra Tyczyńska POLSKA Dziennik Łódzki